PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442795}

Transformers: Zemsta upadłych

Transformers: Revenge of the Fallen
2009
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 181336
5,2 36 krytyków
Transformers: Zemsta upadłych
powrót do forum filmu Transformers: Zemsta upadłych

Jestem fanem Industrial light and Magic. Efekty były na pewno bardzo dobre, jednak, montaż i sposób kamerowania zatracił ich monumentalna widowiskowość. To tyle jeżeli chodzi o wrażenie. W kinie od drgającego obrazu rozbolała mnie głowa. Film w całości obejżałem dopiero na DVD. Jest chyba trochę przeładowany akcją która pod koniec zaczyna bardziej męczyc niż ekscytować. Nie mogłem oprzeć się pragnieniom typu - kiedy sie to wrszcie skończy. Poza tym trudno mi wybrać chocby jedną scenę którą nazwał bym ikoną widowiskowych efektów specjalnych. Przy pierwszych Transformersach nie miałem takich problemów. Nawet uważam że to roboty z jedynki a nie pancerne misie powinny dostać oskara. Sekwencja w której robot skorpion wyskakuje spod piachu, czy ujęcia z transformerem kręcącym srubę pomiędzy przelatującymi pociskami. obie sceny w zwolnionych ujęciach. Sekwencja przeciecia autobusu. Tak, to juz klasyka efektów. O dwójce nie mogę tego powiedzieć. wszystko wtórne lub mało widowiskowo pocięte. Nie oceniam fabuły. Mnie jednak nie zaciekawiła. Widać super efekty to nie wszystko. Trzeba je jeszcze dobrze sfilmować. Nad filmem pracowało też Digital Domain. Firme założył James Cameron a następnie sprzedał ją Michelowi Bayowi.

ocenił(a) film na 2
Rahabiel

Nic dodać, nic ująć. Podczas oglądania dwójki miałem te same odczucia, zwłaszcza jeśli chodzi o finałową scenę na pustyni - chciało mi się ziewać, mimo tego, że na ekranie ciągle coś się działo. Nie dość, że przegięli, to jeszcze tak fatalnie to sfilmowali - fatalny montaż, fatalny sposób kręcenia zdjęć, fatalne budowanie napięcia.... właściwie wszystko jest tam fatalne z wyjątkiem efektów CGI, których i tak nie da się w pełni docenić przez to, o czym obaj napisaliśmy.
Michael Bay powinien się nauczyć, że jest fundamentalna różnica pomiędzy efektownością, a efekciarstwem.

ocenił(a) film na 10
JaszczurXP

chyba zależy kto co lubi, a Ja uwielbiam Baya za te ujęcia :)))

ocenił(a) film na 6
UPADLY_WIDZ

W Transformers 2 są zaledwie dwie lub trzy sceny które mogą konkurować z jedynkowymi perłami. Sekwencja z rozcięciem pedzącego auta na dwoje rozgrzanym ostrzem, płaczący robot w garażu, i sceny z tymi kuleczkami które składają sie w całość. Cała reszta włącznie z sekwencjami w lesie, Egipcie oraz Jordani ma tak wiele roztrzęsionych ujęć że niesposób znaleść cokolwiek co się w tym wszystkim wyróżnia. Jak to się mówi - Cud zbyt często ogladany powszednieje i przestaje być cudem. Jednak nawet te wmiarę dobre ujęcia nie ratują całości.

Rahabiel

Ktoś kto nakręcił film katastroficzny i wojenny nie jest w stanie uchwycić odpowiednio tego co chce zobaczyć widz. Wynika to z tego że filmy katastroficzne są nagrywane ujęciami krótkimi i bardzo ruchomymi tj. szybkie skoki na twarz i oddalenie i znów na twarz itd.
A po za tym to przy takich ujęciach łatwiej uniknąć wpadek w filmie :D A ostateczną walkę faktycznie przesłodzili ale i tak jest super cały film;D

ocenił(a) film na 6
boyve5013

Masz rację. To co świetnie wyglądało w Bad Boys, Twierdzy czy Armageddonie w Transformerach, a szczególnie w dwójce było już nie zawsze wychwytywalne. Moim zdaniem kamerowane obiekty były zbyt duże. Przez co w wielu sekwencjach kadr ich nie mieścił. Ponadto maszyny były animowane dość szczegółowo co powodowało iż obrót kamery rozmywał ich poszczególne części. W scenach w których walczyły często był kłopot z rozróżnieniem gdzie kończy się jedna a zaczyna druga.

ocenił(a) film na 2
Rahabiel

jaki "znawca" takie "kamerowanie"