ten film co mial miec moc piecdziesieciu "titanicow" i stu "posejdonow" no ja sie pytam gdzie? poza tym co bylo pokazane na zwiastunie nic nie jest godnego uwagi.
Jakbyś czytał uważnie to byś wiedział że chodziło o scenę zatopienia
lotniskowca USS Roosevelt.
"jakbys czytal"-myslisz ze nie czytalem recenzji ,ktora wyszla na filmwebie przed premiera w polsce. otoz powiem ci ze czytalem nawet bardzo uwaznie i dlatego sie pytam gdzie jest ta scena ,ktora ma moc 100 titanicow w fimie transformers 2 bo ja takiej nie widzialem ,a czekalem na ta slawetna scene caly film i teraz czuje sie oszukany.
"gdzie on jest?
ten film co mial miec moc..."
"dlatego sie pytam gdzie jest ta scena, tora ma moc..."
To chodzi Ci o scenę czy o film? Bo albo żeś się zamotał albo sam nie wiesz
co piszesz, co w sumie na jedno wychodzi...
no dobra troche sie zamotalem ,ale chodzilo i o scene, glownie o ta scene zatopienia lotniskowca.sorry, troche zle sformulowalem pytanie juz od samego poczatku.
Spoko:)
A wiec tak:
Nie zgadzam się że scena zatopienia lotniskowca była lepsza od scen
tonięcia Titanica... Chociaż gdyby trwała co w filmie Camerona to kto wie?
Ale od "Posejdona" jest dużo lepsza, mimo że trwa kilka sekund.
Ogólnie film oceniam na 10/10, spełnił moje oczekiwania w 150%. Nie
próbował udawać niczego innego a ja, co by nie mówić kocham komercję:)
Pozdrawiam
czyli po czesci zgodzisz sie ze mna ze recenzja na filmwebie tuz przed premiera{ktora po czesci sprawila ze poszedlem na ten film}byla po prostu przesadzona i byla typowa recenzja komercyjna napisana tylko po to ,aby przyciagnac ludzi do kin.moge tez od siebie dodac ze teraz wydaje mi sie ona recenzja sponsorowana,czyli po prostu ktos wylozyl kase filwebowi zeby napisal taka a nie inna recenzje.