Jestem świeżo po seansie i stwierdzam, że warto wydać kasę na zobaczenie drugiej części Transformersów. Dlaczego? Cóż, idąc na to do kina podejrzewam, że ludzie zdają sobie sprawę o czym ten film jest czyli roboty+ich bajeranckie zachowania. Dlatego też dziwi mnie jeśli ktoś pisze że to bajka. No a czego się spodziewać? Relacji z II wojny światowej? Akcji nie brakuje, humoru zresztą także, gdyż roboty stały się jakby w tej części bardziej gadatliwe, szczególnie te mniejsze:) Jedyne do czego się mogę przyczepić to... przedobrzenie z akcją w końcówce. Jak dla mnie film tak o 20-30 minut za długi. Przydługawa akcja w końcówce sprawia, że rozrywka z oglądania efektów powszednieje. No i końcowa walka - dosłownie szybki numerek... Ciach, trach i Optimus górą...
Podsumowując: druga część robotów mnie nie rozczarowała - miałem co robić w kinie a nie rozglądać się na boki gdzie by tu podziać oczy, i gdyby tu końcówka trochę została przycięta byłoby idealnie... ot lekki film akcji na wakacyjny czas... kto oczekuje głębszych myśli.. hmm... no cóż, niech poszuka czegoś ambitniejszego... pozdrawiam
Transformers 2 to jak na razie najlepszy film na który można iśc do kina- czysta rozrywka ;)
A mi się końcówka właśnie nie wydłużała, była w sam raz. Tylko nie podobało mi się to, że Optimus tak szybko rozprawił się z Fallenem, nawet minuta nie minęła a tamten martwy. Mogli to trochę zmienić, urozmaicić. A w filmie najbardziej podobało mi się zachowanie Starscream'a i Megatrona, wyraźny wątek z kreskówek, co mi brakowało w pierwszej części ^^ Tyle, że jeszcze Fallen...Fallen? Nad Megsem? Przecież Megs jest najlepszy, a słucha się jakiegoś dziada ;) Nie uznaję żadnych innych arcywrogów (szemranych :D).
Ogółem film 8/10