Normalnie nie mam problemu, by „zawiesić niewiarę” dość wysoko. Kupuję różne „unobtanium” nie wnikając w sens. Wiadomo, liczy się opowieść. Tyle, że tu opowieści nie ma! To bezpłciowy montaż motywów, które z oryginalnym Tronem łączą tylko świecące szlaczki na wdziankach i wystroju. Samo zawiązanie akcji jest tak czysto kretyńskie, że trudno uwierzyć iż nie powstało w latach 70. Nawet to mógłbym kupić. Byle działo się COKOLWIEK, poza montażem kolorowych obrazków w rytmie niezłej, choć męczącej na dłuższy czas muzyczki.