PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712}

Truposz

Dead Man
7,6 43 833
oceny
7,6 10 1 43833
7,5 23
oceny krytyków
Truposz
powrót do forum filmu Truposz

Czy kiedy reżyser jest również scenarzystą i przy okazji egocentrykiem kwalifikuje to już film do określenia ''Psychologiczny'? Nigdy tego nie rozumiałem. Jarmusch zrobił pare sympatycznych filmów o interakcjach między ludźmi ale konwencja westernu nie bardzo do tego pasuje, wg. mnie film jest dość miałki jesli chodzi o postaci i dialogi.

ocenił(a) film na 5
Woland88

Dodam, że wysokie oceny tego filmu są dla mnie bardzo zaskakujące. Roger Ebert ocenił ten film na 1,5/5 co troche mnie uspokoiło. :>
Niestety trudno znaleźć merytoryczna krytyke kogoś kto uważał by ten film za arcydzieło, dominuje ekstatyczny słowotok. Myśle że ludzie oglądają dzisiaj zbyt mało filmów artystycznych, i kiedy trafiają na taki eksperyment (moim zdaniem nieudany) film uważany jest za wybitny. Dla mnie ten film nie jest ani poetycki, ani głęboki (wulgarne dialogi, niby ironiczne, psują próby budowania takiego klimatu). Fabuła prowadzi do niczego, z kiepską grą akorską i nachalnie podanym brzdękaniem na gitarze.

ocenił(a) film na 5
Woland88

Mi się osobiście film podobał. Niektórzy się tutaj rozpisywali dosyć dobrze na temat tego, jak odnosi się do samego tytułu. Tego jak film pokazuje jak wszystko jest w nim już martwe. Już początek filmu i rozmowa z kolejarzem jest podpowiedzią do czego nasz bohater zmierza "przecież machina to "end of the line" (mówiąc w ang. to też odnośnik do śmierci)

No ale oczywiście, film daje nam solidnego kopa bo jest ukłonem do amerykańskiego krytyka, a wiadomo, że w tym kraju głąbów nie brakuje. Dlatego sceny w filmie są wydłużane naprawdę na siłę, jednak krytyk powie "no taaaa, tak musi być". Ja bym jeszcze dla takiego głąba początek filmu dał w kolorze a sam film zabarwił bym na czarno-biało w momencie gdy deep dojeżdża w te pustylne "martwe" tereny by niedorozwiniętemu krytykowi wytłumaczyć dobitniej. "Tak kretynie zrozumiałeś przesłanie filmu?".

I właśnie dlatego, że film to ukłon w stronę człowieka głąba, tudzież krytyka, jest obrazą dla mnie i was drodzy widzowie. Takie zabiegi nie są konieczne, i nie są potrzebne. A filmy są dla nas a nie dla krytyków, dlatego czysto subiektywnie dam przeciętną ocenę temu filmowi.

użytkownik usunięty
Woland88

Wybitna na pewno nie jest Twoja wypowiedź. Twoje zdanie na temat obejrzanego filmu utwierdza zdanie jakiegoś krytyka? Tylko pogratulować własnego smaku. "Ludzie oglądają dziś zbyt mało filmów artystycznych" - w domyśle, Ty obejrzałeś ich całe mnóstwo i wiesz lepiej, co to prawdziwa SZTUKA? Śmieszne. Film nie jest żadnym eksperymentem. Jest konwencji westernu i ma drugie dno, którego trzeba się doszukać. A już Twoje stwierdzenie, że wulgarne dialogi psują próbę budowania głębokiego klimatu to jakieś kuriozum! Sztuka to zbiór specyficznych elementów, wycinanek z życia. Rusza, albo nie rusza. Tyle. "Ale Ebert ocenił... I te wulgaryzmy..."

ocenił(a) film na 5

No ale my mówimy tutaj o tym konkretnym tytule a nie o sztuce.Zresztą w twojej wypowiedzi nie ma żadnego plusa z filmu a dajesz 10. Twoje myślenie jest takie. "Skoro ludzie się nie znają ja dam 10 bo to jest sztuka" A dlaczego to sam nie wiesz.

" Jest konwencji westernu i ma drugie dno, którego trzeba się doszukać." - No ja przynajmiej napisałem o co w nim chodzi a ty szukasz drugiego dna a podstawy filmu nie znasz, dajesz 10 praktycznie za to, że nie zrozumiałeś filmu,(znając angielski bez tłumaczenia można wyciągnąć z niego nawet więcej a ja nie patrzę na niego aż tak przychylnie jak ty) i szukasz w nim drugiego dna. Krytykować ludzi to można, film również, ale dawać dychę bez pokrycia?? Łapiesz się 10/10 w definicji hipokryta.

ocenił(a) film na 10
Woland88

po raz pierwszy ogladalem truposza na festiwalu w kazimierzu. duzy ekran w lesie, projekcja o zmroku. wywarl na mnie kolosalne wrazenie. po paru latach jak sobie odswiezylem wspomnienia blask jakby przygasl, ale jestem w stanie zrozumiec ludzi ktorzy daja mu 10/10. i nie z powodu deepa, ktory zagral jak drewno, tylko z powodu iggy popa i 3 rewolwerowcow :)

ocenił(a) film na 1
lysysloik

nie deepa a DEPPA.
ON ZAWSZE gra jak drewno.

ocenił(a) film na 10
schiz

nie zdefekuj sie prosze.
chociaz po zdjeciu sadzac prosba mogla byc wypowiedziana zbyt pozno :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
lysysloik

HAHAHAHAHAHAHA!

użytkownik usunięty

to powyżej dot. wypowiedzi 'lysysloik'

ocenił(a) film na 1
Woland88

dokladnie TO mysle o tym filmiku i jego wielbicielach........

ocenił(a) film na 9
Woland88

Imo to "nachalne brzdąkanie na gitarze" jest jednym z największych atutów tego filmu, razem z całym ambientowym i psychodelicznym klimatem, który tworzy. Gdyby nie gitara Young'a, dzieło Jarmusch'a dostałoby ode mnie na pewno niższą ocenę. Gdybym pokierował się od początku do końca opinią krytyków to zapewne nigdy bym po ten film nie sięgnął... i straciłbym jeden z najbardziej nastrojowych obrazów jakie miałem okazję widzieć...
"Bo ktoś napisał, bo słyszałem, bo koledze się nie podobał a mama czarka powiedziała, że jest zbyt wulgarny i brutalny, bo czarno-biały i eksperymentalny i w ogóle mało artystyczny jak na film artystyczny a poza tym to za mało czarno-biały był jeśli już taki musi być..." i być może tak jest ale liczy się przecież to co czujemy w trakcie i po seansie... abstrahując od całej "psychologicznej i artystycznej" otoczki, uważam ,że ten film miażdży klimatem! ... rozumiejąc jednocześnie ,że nie każdemu musi ten klimat odpowiadać...

ocenił(a) film na 1
Midnight_Walker

"liczy się przecież to co czujemy w trakcie i po seansie..."
wynudzilem sie jak mops.
w trakcie chcialem wyjsc ale bylem z ludzmi, zasypialem i sie budzilem.
po....bylem wkurzony za stracony szmal.
to film dla ludzi na heroinie.
rezyser byl na 100%.

ocenił(a) film na 9
schiz

... i na grzybach, na kwasie, morfinie i sobie bolka spalił... i co z tego? Trochę więcej wrażliwości na obraz i dźwięk Ci życzę... nie tylko wtedy jak latają poodcinane głowy a budynki wylatują w powietrze...
Z resztą, skoro zasypiałeś i się budziłeś to co mam Ci więcej powiedzieć... rozumiem ,że straciłeś z 15zł ale chyba jednak ten film nie zasługuje na 1/10... nie ważne, oceniaj jak Ci się podoba... nie potrafię zrozumieć ludzi dla ,których coś jest albo czarne albo białe i nie widzą pośrednich odcieni... chociaż już chyba kiedyś Ci pisałem ,że większość rzeczy jest jednak dla Ciebie czarne.

ocenił(a) film na 1
Midnight_Walker

daje wiele ocen posrednich 2,3,4,5,6 malo 7, malutko 8, ociupinke 9 i wybitnie rzadko 10.
ale jak film jest kompletnym nieporozumieniem daje 1. bo zer brak.

ps. do kina sie chodzi na OBRAZ, GRE I SCENARIUSZ/REŻYSERIĘ a nie brzdąkanie na gitarce i inne pierdółki.

ocenił(a) film na 9
schiz

To naprawdę niesamowite... chodź sobie zatem panie ignorancie do kina na "OBRAZ, GRE I SCENARIUSZ/REŻYSERIĘ" a jeśli nie doceniasz "pierdółek" w postaci soundtracku oraz innych detali to nie mam z tobą o czym dyskutować.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
schiz

z tego wynika że z ciebie jest wybitny krytyk filmowy. Przeczytałem parę twoich postów i doszedłem do wniosku że z ciebie jest wybitny ale ................

Woland88

Spróbuję się wypowiedzieć merytorycznie. W kwestii przekazu film uważam za wartościowy, bo... 1) Jest ciekawym motywem jakby wyciągniętym z Jądra ciemności - dochodzi do zderzenia "prymitywnej" cywilizacji Indian z trochę bardziej cywilizowanym Cleveland. Tylko bohater nie dominuje nad nimi, ale adaptuje się do tego środowiska, zaczyna funkcjonować na ich zasadach. To z kolei wg mnie pokazuje, jak człowiek bardziej się dostosowuje do jakich nowych prawideł, żeby przetrwać, niż żeby anihilować to, co wydaje mu się być bardziej prymitywne.
Kolejne "zderzenie" to konfrontacja mentalności wschodu z taką mentalnością gościa z Brooklynu, która nie jest taka "dystyngowana", jak groteskowo przebrany Depp.
2) humor (ale to subiektywna kwestia) Scena przy ognisku, miażdżenie głowy oficerów
3) cholernie urzekająca scena z sarną, która jest tak niesamowicie ładnie nakręcona i tak subtelnie zaakcentowany ten powrót do pierwotności
4) świetne ujęcia i nakładające się na siebie obrazy w filmie, które tworzą takie ciekawe miraże
5) stworzenie takiego "stowarzyszenia umarłych poetów" pod postacią komicznego fanatyka Blake'a, Indianina Nikt, który w śmieszny sposób próbuje kultywować pewną spuściznę
6) otwarcie scenerii i szablonowej sytuacji z westernu na romantyzm (William Blake), starożytność (Filistyni) i inny zakątek Stanów Zjednoczonych
7) Filistyni (wg mnie) jako taka alegoria Indian (którzy może zostaną wyparci jako "prymitywni" tak samo, jak zrobiła to ekspansja z Filistynami - niszczenie lokalnych kultur na rzecz masówy i nie dbanie o to, by przedłużać właśnie znaczenie)
8) Względne pojęcie "prawa" - u nich prawo jest takie - obklejają wszystko plakatami "WANTED" i jazda kilku gości bez jakiejś rozprawy ma rozwalić ci łeb w sposób instant (bez ustalenia, czy miał jakieś motywy, czy rzeczywiście w ogóle zabił tych ludzi) w porównaniu do "prawa" współczesnego, gdzie takie coś nie ma racji bytu ze względu na prawo każdego człowieka do obrony.
Pewnie będzie tego więcej, ale i tak się rozpisałam.
Btw nie jestem jakąś zwolenniczką, a już na pewno nie psychofanką Deppa. Moim zdaniem na tle Hurta, gościa, który grał Indianina czy Iggy Popa Depp i Molina wypadają kiepsko, jeżeli chodzi o umiejętność bycia naturalnym w swojej komiczności. Są troszkę nazbyt "zmanierowani" w porównaniu do Iggy'ego (który jest sobą, ale tego od aktora oczywiście wymagać nie można), ale też nie ma aż tyle talentu, co Hurt (który jest genialny, mimo że pojawił się epizodycznie). - no i kolejny atutu filmu - aktorstwo.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
schiz

Jestem kobietą, czeski palancie. I nie do ciebie piję.

ocenił(a) film na 1
FenschuVonSchlang

czeski? nie jeștem czechem palănciaro! pije dla șìebie, nìe ciebie......

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
schiz

2) nie jestem koprofilem, żeby cieszyć się na widok takich pseudofuturystycznych rzeczy, 3) nie zaznacza ci przekleństw po wprowadzeniu takich ustawień, a używanie w nadmiarze kur*w świadczy o tym, o czym mówił Miodek

http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2011/06/hairy-150x150.jpg cenię sobie przede wszystkim naturalność

ocenił(a) film na 1
FenschuVonSchlang

Koprofilia – parafilia, w której zjadanie oraz kontakt z kałem własnym lub partnera (np. smarowanie ciała, wypróżnianie na klatkę piersiową) jest źródłem podniecenia seksualnego
SKĄD CI TO DO GŁOWY WLAZŁO?

o czym mówił Miodek?????

naturalnie hodujesz taką grzywę???
http://img.chan4chan.com/img/2011-01-17/1295223857-1295223782106.jpg

schiz

1) CYTUJĄC: "CIĚKAWE JEST JĂKIE WNIOȘKI BYS ÔDDAL Z ĂKTU ODDAWANIA KUPY........." - takim czymś zachwycać mogą się futuryści i koprofile - mam ci tłumaczyć komizm?
2) Mam ci tłumaczyć aluzję?
3) Mam ambicję dostać się do księgi Guinessa

http://images.wikia.com/dune/images/a/aa/McMillan_as_Harkonnen.jpg Wnioskując po tobie masz ambicję na przepoczwarzenie się w coś takiego

ocenił(a) film na 1
FenschuVonSchlang

1. tak, tłumacz
2.. tak, tłumacz
3. współczuję

ja już tak wyglądam

użytkownik usunięty
Woland88

bo to jest remixxxxx uuuu uuu!!

ocenił(a) film na 7
Woland88

Klasyfikacje są po to, aby ogólnie umieścić film w pewnym obszarze, aby widz mógł mieć punkt odniesienia. Nie należy tego traktować zbyt ściśle. Zazwyczaj żaden film nie spełnia w 100% (najczęściej nawet nie w 50) przypisywanych mu założeń gatunkowych.

Film uważam za całkiem interesujący z różnych punktów widzenia, szczególnie połączenia montażu z dźwiękiem i manipulacji widzem różnymi zabiegami. Pokazuje, że "nikt nic nie musi" przy produkcji filmowej. Można znaleźć ciekawsze przykłady oryginalnych filmów. Ale po co? Osobiście nie lubię porównywać filmów, czy szukać tych "lepszych" niż omawiany.

Woland88

CHCIAŁAM, uwierzcie mi, naprawdę CHCIAŁAM to obejrzeć... zrobiłam trzy podejścia, ale ani razu nie wytrwałam do końca... I to nie tak, że mam mało cierpliwości, że ogólnie, to chętnie Avatar i Zmierzch, a nie "jakieś nudy". Nic z tych rzeczy. Potrafię obejrzeć trzy filmy skandynawskie z rzędu, kocham ten rodzaj kina, nie lubię przerostu formy nad treścią. Nie muszą dla mnie latać na ekranie głowy, nie musi ginąć co drugi bohater w co drugiej minucie. Więcej: film może opowiadać o parzeniu herbaty. Albo o siedzeniu pod drzewem przez 90, czy 120 minut.
Ale to - no nie potrafiłam! Nie przechodzi mi ten film, nie jestem w stanie go obejrzeć! Jak "nudę" w powszechnym odbiorze ja zwykle odczytuję jako "film do myślenia", tak tutaj po prostu wyłączyłam przed końcem, co w innych wypadkach mi się nie zdarza!
Co do oceny: nie postawię 1 ani 2, bo rozumiem, co ten film wnosi w życie filmoholików ;) i nie chcę niesprawiedliwie zaniżać oceny, bo wiem - czytałam - że jest tam kilka momentów wartych uwagi. Ale sumienie nie pozwoliłoby mi postawić oceny wyższej, niż 3, bo po prostu... nieprzyjemnie oglądało mi się ten film. A ja lubię filmy, które uderzą we mnie czymś. Może to być śmiech, może być ból, a może być ta cisza w głowie po zakończeniu, "niemość". Ten niestety nie trafił ani we mnie, ani w mój gust.

ocenił(a) film na 9
pokus_hokus

Wydaje mi się ,że ten film albo ktoś pokocha albo znienawidzi... Fajnie kiedy ktoś potrafi w normalny sposób uzasadnić swój punkt widzenia... nie na zasadzie daję 1 bo tak i już... nie chodzi również o to żeby kogoś przekonywać lub zniechęcać...powinna to być kwestia indywidualnego odbioru a nie manipulacji...
Ten film jest trochę jak "psychodeliczna podróż" z muzyką Neil'a Young'a i nie każdemu musi się podobać... dla mnie "podróż" jedyna w swoim rodzaju...



ocenił(a) film na 8
pokus_hokus

Mam wrażenie,że wiele osób go nie zrozumiało.Oczywiście to tylko moje zdanie,ale wg mnie to nie jest film do myślenia.I tu jest cały jego urok,to film który odbierasz tylko emocjonalnie.Trzeba właśnie wyłączyć myślenie.Nie zastanawiasz się po co jest ta scena,tylko czujesz klimat.

ocenił(a) film na 1
arietem

jednym slowem kino dla bezmozgow.
z tym sie zgodze.

ocenił(a) film na 8
schiz

Nie.Kino w którym bardziej istotna jest wrażliwość niż analiza.Kino dla bezmózgów to sitcomy,denne,komercyjne komedie romantyczne itd,a nie twórczość Jarmuscha.

ocenił(a) film na 1
arietem

dosc wysoko cenie twórczość Jarmuscha ale nie en block.
wiele ma zabawnych czy lirycznych, zwlaszcza wczesne filmy [jak Allena].
ale ma kilka, w tym ten, gdzie daje 1 bez zastanowienia. gnioty ma tez jak ten.

ocenił(a) film na 8
schiz

Jak uważasz,oglądałam kilka jego filmów i nie natknęłam się jeszcze na 'gniota' ,a nawet nie na 'średniaka'.Nie znam wszystkich jego filmów mówię o 4-5 które widziałam.
A i co do "OBRAZ, GRE I SCENARIUSZ/REŻYSERIĘ a nie brzdąkanie na gitarce i inne pierdółki.":
A np. horrory kiedyś oglądałeś?To włącz sobie taki,który uważasz za najstraszniejszy,tyle że bez dźwięku.Ciekawe jakie będziesz miał odczucia...

ocenił(a) film na 9
arietem

Good point...
... jeśli do tej pory nie zwrócił uwagi na dźwięk to na pewno po Twoim poście tego nie zrobi...

ocenił(a) film na 8
Midnight_Walker

No cóż,próbować zawsze warto.

użytkownik usunięty
Midnight_Walker

Do tej pory tylko przyglądałem się dyskusij, ale ten post mnie inwencyjnie rozbawił :)
Film bardzo mi się podobał. Muzyka - "brzdąkanie na gitarce" - to duży atut wnoszący hektolitry klimatu do całości. Opowieść o tym jak Nobody stał się Nobodym to jedna z moich ulubionych scen (monolog). Iggy Pop jako kucharka, trójka wynajętych rewolwerowców i kilka innych scen to niezły ubaw. Fakt, dłuży się, co jednak nie przeszkadzało mi w nim zobaczyć głębszego przesłania jak i komedii zarazem. Nie rozumiem wcześniejszych postów jakoby film był robiony pod krytykę. Prędzej bym zaliczył do takiego gatunku Kapitana Amerykę czy Spider Mana.

ocenił(a) film na 1
arietem

dzwiek i muzyka sa wazne ale jako czesc filmu.

truposz to nic sensownego plus smetne brzeki bez sensu.

ps. jarmusch mial tez wielkie gnioty!

ocenił(a) film na 1
arietem

Fishing with John i Broken Flowers to Mega gnioty.
Ma duzo srednich. A dobrych ma tylko kilka.
i ja znam 95% jego filmow.

ocenił(a) film na 8
schiz

Fakt,obu wymienionych przez Ciebie filmów nie znam,ale oglądałam np."Poza prawem","Nieustające wakacje" i "Kawa i papierosy" i wszystkie te filmy uważam za świetne.

ocenił(a) film na 1
arietem

wymienilas te dobre.

ocenił(a) film na 8
schiz

+ "Truposz"
Wymieniłam te które oglądałam,no i jeszcze "The limits of control",ale myślę,że jest słabszy od tamtych

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones