Trochę zaczęło się dłużyć w pewnym momencie. Nie rozumiałem tej gry między nimi po tym, gdy go przyłapała z kobietą. Niby z nim potem się bzyknęła, niby go kochała, ale nie chciała z nim być i jednak jakieś to było pokomplikowane. A ten ją zdradził, a potem jeszcze dał jej w pysk. Ale to przez to jej niezdecydowanie, bo sama nie wiedziała, co chce, a czego nie chce. Wątek z Himilsbachem traktuję jako formę jakiejś zabawy reżyserskiej, aby to na koniec połączyć ze startem rakiety.