PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11219}
7,1 5,1 tys. ocen
7,1 10 1 5065
6,9 16 krytyków
Trzeba zabić tę miłość
powrót do forum filmu Trzeba zabić tę miłość

z cyklu: widzimy audio, słyszymy video.

sztuka formułowania zbawiennych nadznaczeń na pierwszych korelacjach aus der breslau z poetycką narracją agnieszki wolny-hamkało.

ładunek poetycki w audioskrypcji zaklęty jest niezaprzeczalny, jakkolwiek dość późno odsłania wszystkie karty. zaczyna się klasycznie, zgoła niewinnie, od prostych zapercepowań oddolnych czynności dnia codziennego z przełożeniami na wymiar prywatny - a zarazem taki, który jest wspólny wszystkim

(moje ólóbione to: język psa jest zawsze taki szorstki, a nos ma jak kulka od dezodorantu. kiedy coś wylizuje z ręki, to ta kulka tak śmiesznie jeździ po skórze na dłoni.)

kończy istnym tsunami, to jest: kiedy płyty tektoniczne planety osuwają się pod nogami, a spiętrzenie emocji wchodzi w ekstremy, autorka zmienia trajektorię opisu - przenosi go w wymiar symboliczny. intensyfikacja przeżyć sprawia, że chcąc dalej prowadzić narrację, musimy zakontynuować przy pomocy metafory. to nie złagodzenie, a zrównoważenie naczynek połączonych, coś jak estetyka tekstów z multiwersum czarnej Siekiery - radzenie sobie z tymi samymi problemami z jakimi radzili sobie inni, ale na innym poziomie (czy wręcz wymiarze) egzystencji.

tu najbardziej adekwatne będą końcowe opisy - reakcje, najpierw na śmierć związku andrzeja i magdy

(w studniach łkają jemiołuszki. mole snują swój niespójny plan. w bramie na czerskiej płonie bmw. zakonnice niosą suknie pod wiatr. miasto rezonuje miękko jak błonka. ma smak starej herbaty ze smarem.)

potem na śmierć himilsbacha i jego psa

(dewastacje. fragmenty. rozłam. rozpirz. zniszczenie. siarka. siarka. koniec miłości.)

te pęknięcia z przemieszczeniem przy jednoczesnym poruszaniu się w obrębie kilku pięter realności mam za najciekawszy myczek-elektryczek powyższej audioskrypcji.