Turysta

Force Majeure
2014
6,6 25 tys. ocen
6,6 10 1 25376
7,8 50 krytyków
Turysta
powrót do forum filmu Turysta

Psychodrama

ocenił(a) film na 6

Mylące jest słowo "dramat" jako gatunek przy tym filmie; to raczej horror psychologiczny. Bardzo dziwny gatunkowo film - na pograniczu realizmu i horroru, dramatu i farsy; wiele niezrozumiałych (niejednoznacznych) scen i postaci, niedokończonych wątków. Można zarówno powiedzieć, że jest to film o przygodzie małżeństwa z dwójką dzieci na nartach w Alpach, jak i że jest to analiza chorej, znerwicowanej rodziny wymagającej rodzinnej psychoterapii - małżonków i dzieci.

ocenił(a) film na 9
potasznia

Przed wydarzeniem, rodzina nie wygladala na chora i znerwicowana wg. mnie.
A sceny pokazywały ludzką psychike w granicznych sytuacjach, cięzko oczekiwać żeby były jednoznaczne.

HeadSplitter

a ja myślę że przed i po są tacy sami... wydarzenie z lawiną jedynie spowodowało że zaczeli pokazywać to co w środku.
"Mąż" w jednej scenie zaczął wymieniac swoje wszystkie błędy - które wcześniej były przemilczane.
Przed ta trudną sytuacja wyglądają na grupe osbób które za wszelką cenę chcą zachowywać sie "poprawnie" względem siebie, a nie na szczęśliwych. Dopiero później nabierają odwagi..
tak czy owak moim zdaniem to średni film..

ocenił(a) film na 9
AniaBN

Sądze, że to "nabranie odwagi" to już była zmiana. Gdy Lawina zrzuciła kurtyne stali się bardziej świadomi swoich problemów. "Mąż" został głęboko ukuty. Głęboko bo sam przed sobą starał się to zamazać i chronić tożsamość ojca. Podświadomie wiedział, że stracił ją w oczach rodziny, co tylko dolało oliwy do ognia. W pustym miejscu powstała czarna dziura, która wsyssa wszystko i to tylko razem mogą ją załatać.

Mimo to rzeczywiscie "Mąż" sie nie zdazyl sie zmienic za bardzo - 1. brak reakcji w busie i 2. decyzja o zjezdzie na nartach w zawiei snieznej, 3. pozostawienie dzieci samych w zawieji na chwile gdy poszedl po żony. Dzieci mogłyby sie latwo zgubić przy takiej widocznosci gdyby byly bardziej niecierpliwe i poszły szukać rodziców.

ocenił(a) film na 9
HeadSplitter

Nie zgadzam się co do diagnozy męża - w autobusie zagrożenie nie było realne - żona spanikowała cały autobus, a Tomas po prostu pozwolił jej na to.

Zjazd w zawiei i "ratowanie" żony było ustawione... więc ona tak samo bierze odpowiedzialność za tą sytuację i zostawienie dzieci...

aa2xa

zagrozenie bylo realne, kierowca autokaru byl jakis amator kwasnych jablek, zreszta u kobiety zadziala psychika, wyszli calo z lawiny drugi raz mogli takiego szczescia nie miec, wiec kobieta wziela los w swoje rece, a inni sie tylko przygladali

ocenił(a) film na 9
Piterunio

a potem ich ten autobus minął bezpiecznie jadąc na dół... wydaje mi się mimo wszystko, że bezpieczniejsi byli ci znajomi, którzy zostali w autobusie niż chodzenie pieszo wąską, krętą drogą... i łapanie stopa?

Dla mnie klasa tego filmu polega właśnie na tym, że nie wiadomo co by było gdyby. I że nie ma tu białych i czarnych postaci. I mąż i żona mają swoje problemy i trudności. Nie ma tu jednego "winnego".

ocenił(a) film na 9
potasznia

Nie stawiałbym tej rodzinie tak surowej oceny - koniec końców - świetnie sobie poradzili razem w tej sytuacji i wybrnęli z niej silniejsi i bardziej świadomi siebie.
Bez pomocy terapeuty.
Życzyłbym tego większej ilości rodzin - które w alpach czy innych egiptach potrafią przez cały wyjazd nie przeżyć żadnych prawdziwych emocji i mieć nałożone maski non stop.

potasznia

Sedno fillmu jest bardzo dosadne i proste - w obliczu niespodziewanej katastrofy spadają nam przyodziane maski i zwykle smutna prawda wychodzi na jaw.