Gdyby od trzech czwartych filmu źródło grozy nie dostałoby cielesnej powłoki i końcówka byłaby bardziej dramatem psychologicznym niż creepy akcyjniakiem to moim zdaniem film siadłby jeszcze bardziej. Zgodnie ze starszym komentarzem innego użytkownika najbardziej przeraża fakt choroby psychicznej głównej bohaterki, a nie wszystkie straszaki wyskakujące z szafy, które w zasadzie psują ciężko wyoracowany klimat osamotnienia, dezorientacji oraz braku zaufania do wszystkich jak i samej siebie. Na duży plus na pewno dźwięk (poza wspomnianymi jumpscareami, chociaż kto co lubi) bo ambient i dźwięki robią połowę roboty w budowaniu napięcia jak i pięknie grają ciszą i spokojnymi tonami usypiając czujność widza i dając złudne poczucie bezpieczeństwa. Generalnie polecam bo pomysł i wykonanie naprawdę dobre, reszta mojej oceny to subiektywne preferencje i fakt,z tym nie jest to jakieś arcydzieło wg mnie. Solidny i uczciwy horror