Najlepszy okres twórczości Peckinpaha, był w szczytowej formie. Wprawdzie nie uwazam "Ucieczki gangstera" za film choćby równy takim dziełom jak "Dzika banda", "Nędzne psy" i "Dajcie mi głowę Alfredo Garcii" (o "Pat Garrett & Billy the Kid" już nie wspoinam;) ale jest tuż za nimi. Znakomite rzemiosło, świetna reżyseria, a scenę strzelaniny w hotelu mogę oglądać w kółko, sama przyjemność. Po pierwszym obejrzeniu dałem temu filmowi 8/10, teraz daję 9/10, naprawdę warto to zobaczyć. Peckinpah to naprawdę potrafił kręcić :)