Ale jak ktoś przeczytał książkę to raczej przyzna mi rację że Kristen dobrze zagrała. W końcu książka opowiada o dziewczynie zamkniętej w sobie po przejściach odepchniętej przez przyjaciół. I przedstawia swój punkt widzenia otoczenia. Ja zawsze pisałam pamiętniki i byłam na róznym etapie. Jak czułam się nie rozumiana to moje pamiętniki bardzo podobnie brzmiały. Podobał mi się też na końcu książki wywiad z autorką książki.
Wydaje mi się, że Kristen taka już jest z natury, cicha i spokojna. Ta rola była jej pisana. Nie musiała się za dużo wysilać. Była sobą.
Mnie się podobało, że główna rola nie została zagrana przesadnie, tylko bardzo realistycznie. Zazwyczaj w takich filmach jest ukazane odosobnienie, całkowite odcięcie od świata i ogólnie bohater jest najbiedniejszy na świecie i patrzy się na niego z litością. A tutaj miłe zaskoczenie - Kirsten zagrała bardzo dobrze.