Dla mnie w tym filmie jest za mało przygody jak na film przygodowy i też za mało polityki kraju jak na film polityczny. Jak dla mnie rezyser rozminął się w swoich założeniach. Byłby to obraz ciekawy gdyby reżyser pokazał nam tylko i wyłącznie zmagania o demokracje w Birmie. Pozdrawiam !!!!
Faktycznie zarys polityczny Birmy zapowiadał sie lepiej. Mimo tego i lekkiej naiwności akcji film jest wart obejrzenia. Rewelacyjna sceneria.
Na ,,prośbę" producentów, Boorman zapewne ,,zrezygnował" z rzetelnego opisu wydarzeń historycznych choć nie do końca. Pozbawiony dystansu obraz reżimu, oglądany oczami amerykańskiej turystki, nie ma szans nie popaść w uproszczenie. W takie tło wpisany jest sensacyjny wątek o rzeczonej turystce i to w tym kierunku całość dryfuje, a sama historia dosyć karkołomna...
Gdyby zamienił role Patricii i Frances byłoby ciekawiej.Good night and luck,esforty.
5/10