Film rozkręca się bardzo powoli, jeśli można mówić o rozkręcaniu. Jednak z każda minutą można się zanurzyć w tym świecie Wyspy. Fabuła jest bardzo prosta, ale z każda minutą dowiadujemy się coraz więcej o bohaterze. Coś ala "Wszystko za życie" klimatem. ps. polecam oglądać ze względu na owieczkę :) na prapremierze Twórcy mówili, że sceny z nią to przypadek - jedynie czasem dostawała smakołyki - żadne CGI czy żadnego tresera tam nie było :P
Zależy od własnej interpretacji końcówki filmu. :) Ale na pewno nie dzieje się nic co by Cię straumatyzowalo. Możesz spokojnie obejrzeć.
Jezu, gdzież ty tam widziałeś psychologię? Uwielbiam te nadinterpretacje. Śladowa fabuła z klimatami Krystyny Czubówny i BBC Earth i Gierszał który "gra" jakby był na urlopie