Jak piszą tu poniektórzy z Was to niestety nie komedia. To złowroga rzeczywistość tamtych czasów. Nikt nie miał prawa się zaśmiać, ani skrytykować czegokolwiek a jedynie obowiązek wierzyć w to co jest na filmie. To jak film "Stalingrad" w wersji ZSRR z Chruszczowem jako bohaterem wojennym. Dla mnie te filmy nie są...