PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=845703}

Upadek Grace

A Fall from Grace
6,3 16 599
ocen
6,3 10 1 16599
Upadek Grace
powrót do forum filmu Upadek Grace

Na początku filmu poznajemy równolegle dwie główne bohaterki, dojrzałą kobietę oskarżoną o zabójstwo męża (tytułowa Grace) oraz młodą prawniczkę, która ma ją reprezentować. Prawniczka nie ma doświadczenia w procesach sądowych, jest dobra jedynie w układaniu się, a ponieważ sprawa wydaje się oczywista, to właśnie ona dostaje w kancelarii tą sprawę, z prostym zadaniem zawarcia ugody z prokuratorem. Z takim też celem udaje się do więzienia na spotkanie z oskarżoną ale po pierwszym spotkaniu nabiera wątpliwości co do winy Grace i postanawia walczyć. Nie bez problemu namawia do walki tytułową Grace, której w procesie grozić może nawet kara śmierci. W tym momencie widz nastawia się na dobre kino prawnicze, gdzie będziemy świadkami emocjonującego procesu, pełnego zwrotów akcji i świetnie budowanej linii obrony, gdzie przecież stawką jest nawet życie oskarżonej.

Ale nic z tego. Grubo ponad połowę filmu wypełniają retrospekcje, gdzie dowiadujemy się jak Grace wplątała się w to wszystko. Nadzieja na dobre kino jednak nie spada, bo wina Grace wydaje się niemal pewna, widz tym bardziej czeka na to czym młoda niedoceniana prawniczka wykaże się na sali sądowej.

To co tam widzimy to istny dramat. Prawniczka raz po raz wykazuje się niekompetencją i nieprzygotowaniem do rozprawy, coraz bardziej pogrążając reprezentowaną przez siebie Grace. Widz zaczyna się zastanawiać co ów prawniczka może jeszcze zepsuć, nerwowo zerkając na zegarek, bo w tym momencie uświadamia sobie (znając długość filmu), że do zbudowania jakiejś sprytnej prawniczej strategii, która odmieni jakość tego filmu, zostało już niewiele czasu.

Zwrot akcji owszem jest, dosłownie w ostatnich kilku minutach filmu, ale równie tandetny i nieprawdopodobny jak cały film, w stylu "a to jednak było zupełnie inaczej".

Oczywiście w całym filmie jest cała masa uproszczeń, bo np. nigdy nie dowiadujemy się jakim sposobem tytułowej Grace ukradziono tożsamość, bo z technicznego punktu widzenia to nie jest przecież taka prosta sprawa.

Znaczek "Film NetFlix" zaczynam traktować jak ostrzeżenie aby filmu nie oglądać.

ocenił(a) film na 6
radzio_z

Jest scenak jak ten jej fagas robił zdjęcia w trakcie gdy miała otwartego laptopa i prawdopodobnie to miał być ten sposób kradzieży danych. Z tym, że przecież haseł nie widać więc nie jest to do zupełnie wyjaśnione.

Poza tym nie wiem co zyskali na tym, że uznano go za zmarłego a musiałby się ukrywać do końca życia.

ocenił(a) film na 6
koval_com

I tak się ukrywał, był poszukiwany w wielu stanach i posługiwał się różnymi nazwiskami. Fakt, produkcja mocno uproszczona, gra na uczuciach i jest nieco naiwna.

ocenił(a) film na 7
koval_com

większość ludzi ma hasła zapisane w przeglądarce , nie potrzebowałby do tego robić zdjęć , jedynie można wymyśleć ze robiąc przypadkowo te zdjęcie wyniuchał że ma ona dostęp do takich pieniędzy a reszta to już była prościzna

ocenił(a) film na 6
Tibn

Dostęp do sieci korpo nie odbywa się przez przeglądarkę. Trzeba wcześniej zestawić tunel VPN do czego potrzebny jest token, etc.
No ale na potrzeby filmu wystarczy, nie ma co szukać dziury.

ocenił(a) film na 7
koval_com

to nie musiała być siec firmy , to mógłby być po prostu dostęp np. do konta bankowego firmy , co zapewne mógłby być łatwiejszy dostęp.
'Poza tym nie wiem co zyskali na tym, że uznano go za zmarłego a musiałby się ukrywać do końca życia.' - on i tak się ukrywał po tym co poinformowali na końcu więc to dla niego było bez różnicy . Oni(matka z synem) liczyli na to że ona pójdzie siedzieć i nikt by się nie doszukiwał czy ktoś taki żyje czy nie bo byli pewni bo tak działał system w USA ,więc mogli by dalej działać szukać kolejnej ofiary która on by zauroczył .Przecież wiadomo nawet u nas jak łatwo jest starsze osoby zmanipulować (okradanie na wnuczka) więc kolejna ofiara raczej by się nie doszukiwała kim jest jej wielbicie

koval_com

Jakoś średnio się musiał facet ukrywać, skoro jeździł po świecie i właśnie wrócił z Etiopii otwierając nową wystawę foto i to nie w osiedlowym domu kultury.

ocenił(a) film na 5
andszum

Nie on był w Etiopii, nie były to jego zdjęcia, tylko staruszki, która na początku filmu skoczyła z dachu.

radzio_z

„Ów prawniczka”, nie wytrzymam!

ocenił(a) film na 2
spacey1

Zdradź mi dlaczego nie wytrzymasz, skoro jest to poprawna pisownia?

radzio_z

Nie jest. "Ów" odnosić może się jedynie do rodzaju męskiego.

ocenił(a) film na 2
Goo_3

Ok, zwracam honor, mój błąd .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones