PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11398}

Upadek

Falling Down
7,7 99 456
ocen
7,7 10 1 99456
7,9 26
ocen krytyków
Upadek
powrót do forum filmu Upadek

to nie żaden psychol..to po prostu człowiek który chciał wrócić do domu. Wrócić do domu tzn. do normalności i sensu. a chory był i jest świat który mu w tym przeszkadzał paradoksalnie..Każdemu zdarza sie czasem zwątpić w sens, logikę i normalność widząc i słysząc dlatego kibicujemy mu i po części utożsamiamy sie z nim. Po prostu w kreacji Douglasa(doskonałej ale też drugi plan trzyma wysoki poziom) pokazały zostały nasze frustracje, fobie i postawa w momencie skrajnym, gdy normalność staje sie towarem deficytowym a króluje teatr wszechobecny absurdu. wydźwięk filmu jest gorzki i pesymistyczny podświadomie niestety, bo przecież wszystko z punktu widzenia społeczeństwa jest ok i kończy sie happy endem, ale nawet porucznik ma wątpliwości co do tego "happy endu". Ponoć to nie świat kreuje ludzi ale ludzie świat, więc czy trochę tego absurdu nie ma też w nas? to jest pytanie...

ocenił(a) film na 9
everyman84

Nie wiem czy można go nazwać psycholem, brać pod uwagę w ogóle taką możliwość psychopata to człowiek którego fascynacje, zachowania i działania są kompletnie pozbawione logiki a on mimo że też nie jet do końca normalny jego zachowania są zrozumiałe lecz odbiegają bardzo od normy społecznej bo większość ludzi tłumi w sobie takie zachowania i nie wychyla się z tłumu, zdarzają się różni ludzie nerwowi ale pytanie czy gdyby mieli taką możliwość chwyciliby od razu za broń ? Przyznam że sam miałem nieraz ochotę wystrzelać ludzi aroganckich i bardzo niemiłych na swej drodze ale grożenie bronią za to że nie dostał śniadania w Mc.Donaldzie to już według mnie przesada. . są sytuacje gdzie jakaś chora biurokracja utrudnia nam życie ale w błahych sprawach należy je raczej ignorować i nie psuć sobie tym nerwów. Ogólnie uważam że główny bohater ma pewne moralne uzasadnienie ale nie jest postacią do końca pozytywną według mnie był za nerwowy :)

ocenił(a) film na 9
everyman84

No właśnie. Film zostawia otwarte pytanie. Kim jest William Foster? Czy socjopatą czy człowiekiem który miał odwagę w końcu powiedzieć dosyć.

everyman84

Myślę, że celem filmu było uświadomienie widzom, jak to naprawdę jest z spostrzeganiem świata. Nie chodzi dokładnie o to, czy główny bohater był chory psychicznie, czy też po prostu miał, lekko mówiąc, 'gorszy dzień' i słabe nerwy, które doprowadziły go do upadku, ale o zastanowieniem się nad tym, może nie tyle, co stereotypy, ale sami ludzie robią z innymi. Oceniają bezpodstawnie ludzi nie znając ich wnętrza, tego, co ich spotkało, itd. To bardzo przykre, bo ranimy siebie nawzajem. Jestem jeszcze młoda, więc na pewno do końca przekazu filmu nie odbiorę, ale wiem, że film niesie przesłanie, co bardzo dobrze o produkcji świadczy. To jest prawdziwe kino, kino, które daje do myślenia, które mobilizuje widza do zmian, do naprawy siebie i otoczenia, które pokazuje wszelkie niuanse dzisiejszego świata w krytyczny sposób. Kino dla widza, który to potrafi zrozumieć. Trzeba zagłębić we wnętrze mężczyzny, poczuć jego emocje, to, co nim władało. Gdyby nie inny dotarłby bezpiecznie do domu, do córeczki. A może jednak nie? Może naprawdę był chory psychicznie? Kto wie, jednak nie należy działać pochopnie wobec drugiego człowieka, nalezy go wesprzeć, pomóc, porozmawiać, niezależnie od tego jaki wydaje się dla nas "po okładce". Z chęcią obejrzę film za kilka lat po raz kolejny, pewnie inaczej go odbiorę, lepiej ;)

ocenił(a) film na 8
Mrrrau1

mrrrau-muszę zamiauczeć słysząc tak wyważoną opinię..;)
w dyskusji tej trochę każdy ma po trochu racji-bo i wielowątkowość, szeroki wachlarz spostrzeń i wniosków do interpretacji jest niczym pajęczyna w tym filmie, film wielopłaszczyznowy-bo na pierwszy rzut oka"ot co historyjka o kolesiu któremu odbiło",dlatego istotnie trzeba go zrozumieć. Masz rację może mobilizować i na pewno to robi, ale też sieje pesymizm i zniechęca-bo wydźwięk jest bardzo pesymistyczny przynajmniej ja tak go odbieram i czuć dziwny niepokój na koniec, bo niby wszystko w porządku, ale tak nie jest bo i porucznik jest bohaterem a czuje sie jak nagi król, wie że coś tu nie gra, coś tu nie jak powinno, zastanawia sie kogo oni tak naprawdę unicestwili i czy problemy zniknęły. Niestety pesymistyczny bo pokazuje że niczym u kawki-everyman( człowiek każdy), jednostka jest skazana na porażkę w walce i szamotaniu sie z systemem w którym funkcjonuje, a kręgosłup i margines normalności i logiki ( główny bohater) może sie tak nagiąć że aż pęknąć( bo przecież wydawało mu sie że jest normalny, i tępi chwasty tylko w drodze do domu, chwasty które powodują że to społeczeństwo jest jakie jest).
komuna wmawiała nam że w masie jest siła, wolny kapitalizm stawia na wolną nieskrępowaną jednostkę-ale w filmie jest ironiczny uśmiech i wydźwięk: bo czy ta jednostka naprawdę taka jest-czy może uwikłana w sieć zależności i absurdów, nie staje sie więźniem tego w czego tworzeniu sam bierze udział.
incydent w MC to tylko jaskrawy przykład absurdu i ludzkiej głupoty-tak naprawdę nie chciał użyć tej broni-ludzie którzy siedzieli w restauracji byli tacy jak on-chciał im tylko pokazać i obnażyć te głupotę. a czyn nie był pod wpływem chwili lecz dojrzewał do tego, przecież on od kilku tygodni wychodził gdzieś bo z pracy był juz zwolniony więc to wzbierało i czara goryczy sie przelewała..
nie mówie że to bohater godny naśladowania, po prostu to my doprowadzeni do skrajności, nasze fobie i frustrację oraz głupota systemu, dlatego w pytaniu postawionym na początku dyskusji skłaniam sie za drugą opcją- problem niestety bedzie sie pogłębiał bo człowiek w świecie gdzie jest kryzys humanizmu oraz coraz większy postęp i więcej gadżetów będzie powodował alienacje człowieka, zanik więzi, solidarności miedzyludzkiej i oddalanie sie od siebie, w tym kierunku chyba idzie cywilizacja, choć zawsze trzeba wierzyć i mieć nadzieję...;)
ja też pierwszy raz oglądając film kilka lat temu patrzyłem na niego troche inaczej niz teraz...ale trzeba też przyznać rola Michaela jedna obok wall street z najlepszych w karierze..

ocenił(a) film na 10
everyman84

US mimo gigantycznej gospodarki jest jednym z najbardziej stresogennych państw. setki tysięcy o ile nie miliony Amerykanów korzysta z pomocy psychologów i psychiatrów, bo nie dają sobie ze sobą rady.

ocenił(a) film na 6
everyman84

Podbijam do góry, bo to chyba jedyny sensowny wątek pod tym filmem.
http://www.film.org.pl/prace/upadek1993.html <- recenzja z KMF, nie ze wszystkim się zgadzam ale może byc pomocna w odbiorze

Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na tło rasowe w filmie. Prawie wszystkie ofiary protagonisty to kolorowi imigranci. Przez film przewija się też wiele momentów w których widać ich w trudnych socjalnie sytuacjach - gdy żebrzą, szukają pracy, stanowią konkurecję dla 'rdzennych' mieszkańców itd. W tym momencie wydaję się, że obrał on konkretny cel, niczym Breivik. Później jednak pojawia się facet ze sklepu o skrajnych poglądach, któremu też się dostaje, a jednocześnie scena podważa tezę o celowości działania Willa.
Na pewno Will miał predyspozycje psychiczne do takiego działania i nie uważam go za everymana. Masa ludzi musi sobie radzić w znacznie bardziej skrajnych sytuacjach ale nie zaczyna z tego powodu mordować.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones