6,5 32 tys. ocen
6,5 10 1 32248
4,0 12 krytyków
Uwikłanie
powrót do forum filmu Uwikłanie

Tego się po prostu nie da oglądać. Po pierwsze: film jest nudny. Po drugie: nielogiczny,
nieprawdopodobny. Scena łóżkowa jako obowiązkowy element polskiego filmu wciśnięta
na siłę itd., itp. Scenariusz beznadziejny. A przede wszystkim brak konsultacji prawnej.
Takich bzdur dawno nie widziałam. Scenarzysta naoglądał się amerykańskich filmów, ale
nawet tam ktoś się jednak przepisami przejmuje. Ten film to prawniczy dramat. Ja
rozumiem, że to fikcja, ale może przynajmniej jakieś minimum przyzwoitości po stronie
twórców? Może jakaś odrobinka osadzenia w polskiej rzeczywistości? Czepiam się, ale
dawno się tak nie zdenerwowałam w kinie. A brak konsekwencji scenariusza to świadectwo
pogardy dla inteligencji widza!

ocenił(a) film na 2
pantograf

Jestem całe lata po studiach i nie jestem tak naiwna, żeby twierdzić, że wszyscy stosują się do procedur. Prawo jest prawem, życie jest życiem, ale ... są granice. Zresztą, akceptuję poglądy przeciwne do moich i nie uważam, żeby osoby. którym film się podobał były głupie niedojrzałe, naiwne itp. To, że poglądy są skrajne i ludziom chce się dyskutować na ten temat przemawia (o zgrozo ;-)) na korzyść filmu.

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

A ja się z koleżanką po fachu muszę zgodzić :) Naiwny ten fim od strony prawnej, że aż boli... Naiwny, nierealny i nielogiczny... Nie będę się powtarzał, "Wiernikosia" wymieniła sporo, aczkolwiek do powyższego możnaby jedynie dodac jeszcze kilka absurdalnych rzeczy :) I nie jestem studentem prawa, który myśli, że prawo jest idealne a to co zapisane w kodeksach odwzorowuje się w realu... Tu właśnie chodzi o to, że film nie trzyma się nie tyle prawa (norm prawnych) co rzeczywistości w jakiej żyjemy - rzeczywistości śledztw i dochodzeń, systemu pracy Policji i Prokuratury.

Nie rozumiem czemu film, który mógłby być naprawdę mega dobry, przez absurdalność staje się co najwyżej - niezły. Od strony filmowej bowiem - źle naprawdę nie jest. Miło spędziłem czas w kinie. Jeszcze tylko gdyby nie te wszystkie niedociągnięcia... ech...

columbus1

tylko ludzie zwiazani z tym srodowiskiem sa w stanie wyprodukowac tyle postow pod jednym komentarzem...

a potem placzemy nad komentarzami i sporami w doktrynie, szkolami krakowskimi i warszawskimi...

Daro_Classic

10/10 ;D

columbus1

Gdyby film miał odwzorowac rzeczywistość śledztw i dochodzeń to byłby zwyczajnie nudny i nic by się w nim nie działo.Poza tym gdyby chciano pokazać wszystko tak jak w rzeczywistości to wyszłoby bardzo komicznie.

ocenił(a) film na 2
wiernikosia

Kończę czytać pierwowzór. Rzetelny kryminał, o niebo lepszy od filmu. Książkę polecam.

wiernikosia

Oburzają Cię nieścisłości prawnicze w filmie,a nie oburza Cię mierna kondycja środowiska prawniczego w Polsce? Nie oburza Cię duża aktywność prawa w stosunku do osób stanowiących łatwy cel? Przecież wymiar sprawiedliwości w Polsce kompromituje się na każdym kroku. Od Sądu Najwyższego zaczynając a na sądach rejonowych kończąc.
Twoja krytyka jest przesadzona.Film to film.Rządzi się swoimi prawami.A to jest film rozrywkowy.I nie pretenduje do rzetelności i autentyczności.Gdyby to był dramat,film mający mówić o poważnych sprawach,analizujący mechanizmy prawnicze w pewnym nawet tylko stopniu,to wtedy miałabyś rację.Ale w tym wypadku jej nie masz.

ocenił(a) film na 2
orphe

Z całym szacunkiem, ale co do filmu ma kondycja środowiska prawniczego?

wiernikosia

Nic nie ma. Ale ciekawi mnie Twoja opimnia na temat polskiego środowiska prawniczego i jego kondycji.

ocenił(a) film na 2
orphe

O, to nie na ten wątek :-)

wiernikosia

Ale wypowiedziałaś się na temat komuny - cytuję : "Osobiście nie jestem przekonana, czy komuna wciąż żyje".Też mogłabyś w podobny sposób odpowiedzieć na moje pytanie.
Nie chcę tutaj dyskutować i rozwijać tego wątku,ale chyba możesz mi krótko napisać jaka jest Twoja opinia? Wystarczy mi krótko: negatywna,pozytywna,ambiwalentna.

ocenił(a) film na 2
orphe

Nie ma prostej odpowiedzi. To tak, jakby pytać o opinię o Polakach. Dobrzy, źli, głupi, pracowici, leniwi itp. Jaka jest prawidłowa odpowiedź?

wiernikosia

Tak kołujesz,żeby nie odpowiedzieć.I przykład Polaków jest błędny.Bo przecież można napisać,że mam negatywną opinię o Polakach,ale znajduję też parę pozytywów.
Można też napisać: mam ambiwalentną ocenę środowiska prawniczego i jego kondycji.Z jednej strony.....,ale z drugiej strony.........
I coś mi się wydaje,że Ty skłaniasz się ku takiej ocenie,ale nie chcesz tego napisać wprost.

ocenił(a) film na 2
orphe

To odpowiem wprost. Nie zamierzam dokonywać jakiejkolwiek oceny.

wiernikosia

Nie chcesz odpowiadać to nie. Ale domyślam się z tego,że Twoja ocena nie jest wcale pozytywna.

wiernikosia

Mi sie podobal ze wzgledu na odsloniecie w kontekscie naszej rzeczywistosci macek komuny wciaz zyjacych. Jako film byc moze nie byl udany, scena lozkowa byc moze naciagana, wg mnie nie pasuje zupelnie do togo (chociaz nawiazuje do przeszlosci emocjonalnie, wiec moze sie przydala), ale inspiracji do niej to bym raczej szukala na zachodzie, nie w Polsce (golasowaty styl byl typowo polski). Jedyne co jest wg mnie na prawde bez sensu to muzyka. Od poczatku nie wiedzialam czy to normalny film czy komedia, w kazdym razie wprowadza niepowazna atmosfere. Przydac sie moze dla ignorantow historii. Bo byc moze tylko w lekki sposob, mozna im cos uzmyslowic.
a czy jestes prawnikiem, ze widzisz, ze sie tak nie zgadza? jakie na przyklad widzisz bledy?

ocenił(a) film na 2
univer

Chyba cały problem polega właśnie na tym, że jestem prawnikiem :-)

wiernikosia

spolecznie ten film jest ciekawym punktem, ale nie mam pojecia jak ta pani prokurator nie pojdzie do wiezienia za lapowke

ocenił(a) film na 5
wiernikosia

Ten film jak dla mnie to jakaś taka mieszanka. Z jednej strony jakby próbował naśladować filmy amerykańskie (pijacy samotny policjant, jakaś tam zagadka kryminalna, strzelanka, obowiązkowy romans), z drugiej zwyczaje policyjne z dawnych lat (jakies tam naciski i uklady, służby, sposób przesłuchania itp). Z prawdziwego świata zgadza się tylko to, że śledztwo prowadzi sobie prokurator i coś tam zleca policji. Prokurator biegający sam i ustalający wszystko to już sam śmiech, policjant śledczy, który robi też za operacyjnego, za WTO, za snajpera itp :). Zabawne jak gość się przyznaje pani a potem ona wychodzi i dopiero po gościa jadą, oczywiście za późno, potem jedzie na jakieś spotkanie wsiadając do auta, potem się umawia znowu, wszytko w pojedynkę plus jeden policjant.....nie no dobra, tu już nie chodzi nawet o jakikolwiek realizm, którego tutaj nie ma za grosz, nie trzeba siedzieć w tym temacie, żeby to raziło. Wiadomo przecież, że nie będą pisać protokołów, zabezpieczać płyt jak trzeba, pisać do siebie pisemka itp, nie w tym rzecz bo to film, to byłoby nudne, ale i tak jest to wszystko śmieszne. Próbowałem się wyłączyć i nie myśleć, że to wszystko jest bzdura, ale nawet jeśli to potraktować jako film, fikcje, rozrywkę to po prostu aż razi w oczy, te durne zachowania pani prokurator, taka próba budowania napięcia, która raczej wywołuje uśmieszek na ustach, nie wiem co można widzieć w tym filmie dobrego. Chyba, że jak tu ktoś powiedział porówna się to do ostatnich produkcji naszego kina czyli komedyjek romantycznych itp, wtedy jak najbardziej ten film się wyróżnia hehehe, tyle, że na takim tle to wyróżnia się prawie wszystko ;) pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
wiernikosia

Wyraźnie na plus można zaliczyć grę aktorów, a zwłaszcza rola Seweryna była genialna - soczysta, wyrazista, aż człowiek się cieszył, jak gość znowu pojawiał się na ekranie. Inni też naprawdę dobrze - w ogóle obsada była świetna.

A co do samej fabuły - zakończenie jest takie, że faktycznie ne wiadomo o co chodzi... Czy ktoś może wpadł na to, do kogo Smolar dzwonił zaraz po zabiciu gangsterów? Powiedział tylko krótkio "załatwione" czy coś takiego. To oznacza, że był jeszcze ktoś wyżej - jakiś minister, premier, wpływowy biznesmen? Nie mam pojęcia, zwłaszcza, że w filmie nie ma za bardzo śladu tej osoby, chyba że ja nieuważnie oglądałem...

Całokształt ogólnie dobrze, pomijam już te nieścisłości prawne, bo one naprawdę nie miały znaczenia w ogólnym odbiorze filmu. Najbardziej godne uwagi są właśnie te niuanse, o których ktoś pisał wcześniej - powiązania, teczki, SB, IPN... Wyłania się z tego obraz doś ponury, ale wg mnie niewiele da się już zrobić - w tej kwestii popieram stanowisko pani prokurator.

wiernikosia

Właśnie trafiłam na ten wątek i nie mogę powstrzymać się przed wypowiedzeniem. Zgodzę się z wiernikosią o tyle, że nie trzymanie się realiów prawnych razi także w zestawieniu z literackim pierwowzorem, który jak dla mnie wzorem dokumentacji i wiernego oddania realiów pracy prawników i prokuratorów. Szkoda że fim nie skorzystał z tego potencjału. Nie dość że z tego potencjału nie skorzystał, to nie skorzystał z potencjału boskiego SZACKIEGO!!! I to naprawdę granda! A film- myślę, że gdybym nie czytała UWIKŁANIA, to powiedziałabym, że dobry, ale ponieważ czytałam i byla to doskonała lektura, to film razi brakami. Teraz niech zrobią ZIARNO PRAWDY!

ocenił(a) film na 2
kisab

Właśnie czytam "Ziarno prawdy". Rewelacja! Inteligentna lektura. Uważam jednak, że film ma jedną pozytywną stronę. Przyniósł autorowi kryminału rozgłos.

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

Ludzie! To tylko film, przeciętny...taki do obejrzenia- 6/10. Nie ma co się podniecać detalami prawnymi, czy faktami historycznymi. Wątek s SB mocno przesadzony, aspekty prawne nie realne, ale to tylko film kryminalny (a nie dokumentalny), który jednym się podoba, a drugim nie.

ocenił(a) film na 8
wiernikosia

- umyka wam sens tego filmu - po 89 nic się nie zmieniło - nie było żadnej dekomunizacji - zbrodniarze nie ponieśli kary ba! zostali nagrodzeni bo żyją jak w bajce i nie jest tylko świat biznesu jak w filmie . Zasada zmiany ustroju była prosta - władza wasza reszta nasza - (a warto pamiętać że rządzi ten kto ma pieniądze). Przykładowo pierwsze z brzegu i na czasie sami możecie sprawdzić kto startuje z listy Palikota i co ma wspólnego z zabójstwem ks. Popiełuszki. Jeden z lepszych filmów polskich ostatnich czasów. Może kino nareszcie zacznie się rozliczać z hekatomby jaką był komunizm. Jakos nie przemawia do mnie dramat oprawcy i sługusa nad zamordowanymi i torturowanymi i dramatem uczciwych ludzi i ich rodzin - może dlatego ten film tak mi się podobał.
ps świetn-a-y rola/epizod Stroińskiego i tekst o Bareji
Zachęcony komentami biorę się za lekturę.

ocenił(a) film na 6
spectrum3

....- umyka wam sens tego filmu - po 89 nic się nie zmieniło - nie było żadnej dekomunizacji - zbrodniarze nie ponieśli kary ba! zostali nagrodzeni bo żyją jak w bajce i nie jest tylko świat biznesu jak w filmie . Zasada zmiany ustroju była prosta - władza wasza reszta nasza .....:) dokladnie polecam Psy - tam jest bardzo dobrze pokazane jak wyglada komisja weryfikacyjna :)

ocenił(a) film na 1
wiernikosia

UFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratuluję celności komentarza, wreszcie ktoś zdrowo i trzeźwo myślący....Całkowicie się z Tobą zgadzam (:
wydaje mi się, że nie ma co wdawać się w dyskusję z "wytrawnymi" znawcami kina polskiego, szkoda nerwów, włosów i zębów (zgrzytających)....(: Inteligencja jednak jeszcze nie umarła....Pozdrawiam serdecznie

sunrise77

Może trochę jaśniej? Rozumiem,że film Ci się nie podoba,ale to nie powód żeby drwić z tych,którym się podobał.Ja uważam,że nie jest to najgorszy film,ale też bez rewelacji.Taki przeciętny.Ale też trzeba umieć odróżnić ludzi,którzy dają filmowi ocenę 10 (bo to przesada) od ludzi którzy znajdują zarówno pozytywy jak i negatywy i nie wydają jednoznacznej oceny.
Poza tym trzeba umieć dyskutować nawet z tymi,którzy mają zdanie odmienne od naszego.Czego życzę na przyszłość.

wiernikosia

po przeczytaniu tematu stwierdziłam- " o muszę obejzec i sprawdzic" :P

ocenił(a) film na 2
flyfinka

Bardzo słusznie. Trzeba sobie samemu wyrobić zdanie. Polecam później przeczytanie książki pod tym samym tytułem.

wiernikosia

no fakt śledztwo raczej kawiarniane i cos mi tu nie grało z tą tajemnicą lekarską bo to przecież szacka tak soebie nie mogla pogrozic psychiatrze ze mu rewizje zrobi
Ale pomijajac kwestie prawne film naprawdę wciąga -2 godziny mijają od tak i żal gdy się konczy.
Właściwie to mam nadzieję , że będzie seqel :D no i ten bukowski...

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

Jest parę nieścisłości i zachowań mało realistycznych, ale większe bzdury widziałem w polskich filmach. Chociażby w co drugim filmie przedstawiającym proces sądowy pełnomocnicy procesowi krzyczą sprzeciw. Ale co to ma do rzeczy, nie oglądam wszak filmu dokumentalnego ani zapisu rozprawy w formie wideo.
Najwięcej lamentują chyba studenci I roku prawa, bo na tym roku zazwyczaj najwięcej się wie o prawie. Poziom zarzutów też charakterystyczny dla tychże ;)
Pozdrawiam i mniej spiny życzę.

ocenił(a) film na 2
Remiel

Strasznie mi przykro, że nie jestem na I roku prawa, a studia (prawnicze właśnie) skończyłam 13 lat temu ;-).

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

Jak widać czas robi swoje ;-).

ocenił(a) film na 2
Remiel

Nie da się ukryć, starzeję się :-)

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

A to dobre. jestem adwokatem a film bardzo mi się podobał. Przez moment się nawet nie zastanawiałem czy to jest "prawniczo" możliwe. Uwaga, nie czytać dalej przed oglądaniem [SPOILER] Zdziwiłem się owszem, po1) gdy wsiadła do samochodu z ubekiem zamiast jechać swoim autem i po2) sceną na tarasie (u specjalisty od ubecji) gdzie byłem przekonany że zaraz padnie strzał. Ale obie te sytuacje oceniłem raczej w kategoriach, "ja bym tak nie postąpił" a nie, że to błąd w scenariuszu. Akurat słuchanie dyktafonu w kawiarni mnie nie zdziwiło. Co w tym dziwnego. Mało profesjonalne ale możliwe. Zdaje się że nikt koło nich nie siedział. Akt z sądu też niby nie wolno wynosić a wszyscy zabierają do domu (sędziowie, aplikanci etc). po3) i najważniejsze, dziwaczne i zupełnie niepotrzebne zakończenie z karabinem snajperskim, wystarczyło żeby ich po prostu aresztowali, względnie żeby ich znaleziono powieszonych (vide sprawa Olejnika). Też by było niedomówienie ale z klasą. A tak nagle policjant wyciąga nie wiadomo skąd giwerę jak z gwiezdnych wojen, strzela i na końcu odjeżdża w siną dal na motorze bleeee. Ale mimo tego film świetny.

ocenił(a) film na 8
wiernikosia

Studiowałaś/studiujesz prawo, jest to zrozumiałe że mogą boleć cię takie niedociągnięcia. Na szczęście nie mam pojęcia jak wygląda praca prokuratora czy sędziego, dlatego dla mnie było to czystą przyjemnością oglądać ten film :) Oczywiście, było kilka scen które wzbudziły we mnie irytacje np. akcja kiedy pani prokurator zostaje sama w mieszkaniu i doznaje wrażenia że jednak NIE jest sama after all. Ten otwierany scyzoryk i muzyka w tle... scena miała za zadanie wzbudzić u widza niepokój, a mi... przyznam szczerze, chciało się śmiać. Parodia
Generalnie nie przepadam za dzisiejszym polskim kinem, bo albo to o wojnie albo "Tylko mnie ru,chaj" . Ten film bardzo fajnie się oglądało, super zdjęcia w pięknym Krakowie.
Może jakieś propozycje co do innych polskich tytułów, które warto zobaczyć? Ode mnie "chrzest" i "świnki", całkiem spoko filmy, no i "sala samobójców", w końcu coś innego, zrobione pod zachodnie komercyjne kino, ja kocham amerykańskie kino więc mi się "sala..." podobała ;)

Michasia_2

Co prawda @wiernikosia zwróciła uwagę na fakty, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się rzeczywiście nierealne (dla prawnika), ale bardziej podzielam opinię @kozoleroza - nie oglądałam myśląc o tym, że zachowanie p. Prokurator nie jest takie jak powinno być, etc. Gdyby zwracać na to uwagę,każdy film wydawać mógłby się bujdą.
Moim zdaniem pokazał ciekawą stronę zawodu. No i ogólnie, jak na mnie zrobił wrażenie. Ciekawy, wciągający, milo oglądało się. No i wątek "miłosny"... ;)
Polecam!

Michasia_2

ode mnie "rozyczka", "dom zly" i ciut starszy "rezerwat"

wiernikosia

wiernikosia tez skonczylem prawo pare lat temu i chyba slabo ci poszlo na rynku skoro tu siedzisz i z nudow posty smarujesz, ja zarabiam gruby szmal w kancelarii a ty pewnie dalej asystentka w prokuraturze jestes ahahahah

ocenił(a) film na 2
fredimiaukury

Nie wiem skąd ten wniosek. Też mam własną kancelarię :-). Sądząc po powyższym poście jesteś ode mnie większy, mądrzejszy i piękniejszy. Nie każdy ma w życiu szczęście ...

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

nie tyle odpowiedz na powyższy post, co pytanie rzucone w eter...
do kogo w ostatniej scenie dzwonił smolar...jakies domysły?

fredimiaukury

Lol a Ty tu nie siedzisz i z nudów postów nie smarujesz? ;D

wiernikosia

Nie przeczytałam wszystkich postów, ale z tym jednym się zgadzam.
Poszarpana fabuła i praca prokuratora ujęta w sposób fantastyczny.

To, że wśród polskich filmów promuje się głównie gnioty nie oznacza, że jak coś jest nieco lepsze juz jest dobre.

neonowy_szyld

Ale aż tak źle "Uwikłania" nie oceniłaś. Dałaś 5,podobnie jak ja. Choć przyznam,że moja ocena jest trochę na wyrost.
Moim zdaniem błędem było niewykorzystanie niektórych rozwiązań z książki. Aż się prosiło,żeby wykorzystać sposób w jaki prokurator zmusił winnych do przyznania się. Nie wiem czemu nieco inaczej rozwiązano kwestię osób zamieszanych w morderstwo. Moim zdaniem mniej ciekawie. I po co ta beznadziejna końcówka która psuje wszystko?

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

Co do fabuły filmu to mnie zastanawia dlaczego Rudzki przyznał się do morderstwa, którego nie popełnił? Oczywiście strzały na końcu z pupy.. Nie wiadomo o co chodzi. Teraz panuje moda w życiu wielu ludzi, że fajne jest to co jest dziwne, a dziwne to takie co niezrozumiałe i można temu przypisać milion wersji. Być może twórcy filmu z braku pomysłu na zakończenie próbowali wykorzystać ówczesną "modę na dziwność"?
Moja wizja o polskim filmie jest utarta scenami z: przeklinaniem, sikaniem lub rzyganiem, nietrzeźwością i nagością. W tym filmie akurat wszystko zostało wyważone poza golizną Ostaszewskiej. Po co to było? Może reżyser wykorzystał fakt, że aktorka jest ciągle kojarzona z nieśmiałą, tandetną bohaterką serialową i proponując jej pokazanie cycków wiedział, że nie odmówi. To tylko takie gdybanie półżartem ale u nas w Polsce rozebranie się w filmie zawsze jest tematem rozmów. Tak wiele dziewczyn pokazuje goliznę i wciąż jest to "ach, ech" w mediach. Z jednej strony mi to nie przeszkadzało w tym filmie a z drugiej pada pytanie "po co?". Najbardziej nie lubię scen kiedy ktoś oddaje mocz lub usuwa płyny przełykiem z żołądka, jak wylatują substancje o różnej gęstości i zabarwieniu i jest to bezczelnie pokazane (bardzo interesujące) ale nie będę tu o tym dyskutował ;)
Po co aż Adamczyk w tym filmie? Nie mają na co wydawać? Przecież tę postać mógł zagrać ktoś nieznany nawet. Ostaszewka zrobiła co do niej należało czyli zagrała dobrze. Wątek miłosny zupełnie niepotrzebny chyba, że w zakończeniu mowa o zabiciu dla ukochanej :)

Najgorsza scena w filmie? Bijatyka Bukowskiego w kiblu w barze. Maaaaaaaasakra. Beznadziejne zdjęcia, odgłosy, teksty i gra aktorów. Ale zaśmiałem się kiedy Bukowski zamykał głową ścianki dzielące pisuary :D
Najlepsza scena w filmie? Przesłuchanie Stenki przez Bukowskiego "Co pan ku.wa insynuuje? Co pan wymyśla w tej swojej policyjnej, popier.olonej głowie?" :)

Film oceniam 5/10

ocenił(a) film na 6
wiernikosia

Jak wspominali poprzednicy, to jest film a nie rzeczywistość więc z całym szacunkiem, pewne zdarzenia mogą byc ponaciagane. Nie wszystko musi być na faktach autentycznych. I dlatego "to" co komentujemy nazywa się właśnie filmem a nie rzeczywistością? Wracając do filmu, mam mieszane uczucia. Obsada super: Pieczyński i Seweryn jak dla mnie rewelacyjni. Ostaszewska też zagrała w porządku a Stence też nic nie można zarzucić. Zupełnie zbędne szczegóły sceny łóżkowej. Jakoś tak mi nie pasowały tutaj.... Strasznie śmieszna scena bójki w toalecie, gdzie obrywa się Smolarowi. Chyba ja bym się szybciej ruszała. I kwestia zakończenia, trochę dziwna i nie do końca jasna. Czy ktoś ma może jakieś wyjasnienie? Biorąc pod uwagę, że Smolar zadzwonił do kogoś potwierdzic wykonanie zadanie, pomyślałam, że może jej ojciec maczał w tym palce? Więcej niż 6/10 nie mogę dać. Ale i tak polecam tym, którzy nie obejrzeli bo nie jest zły a może akurat komuś bardziej przypadnie do gustu.

ocenił(a) film na 6
rewelaa_2

"I kwestia zakończenia, trochę dziwna i nie do końca jasna. Czy ktoś ma może jakieś wyjasnienie? Biorąc pod uwagę, że Smolar zadzwonił do kogoś potwierdzic wykonanie zadanie, pomyślałam, że może jej ojciec maczał w tym palce?" Na pewno Smolar był zamieszany w organizację stojącą ponad wszystkimi czyli policją i przestępcami. Na pewno nie był szantażowany przez kogoś i przyparty do muru bo słowa wypowiedziane "zadanie wykonane" zabrzmiały normalnie. Zestresowany też nie był, zabił z zimną krwią. Mi się wydaje, że Smolar należał do tych co zabijali ze złą przeszłością w teczce. Może też być tak, że Smolar sam był w coś zamieszany i nie chciał by prawda "ujrzała światło dzienne". Na tyle te zakończenie jest niejasne, że aż głupie a Ostaszewska w wywiadzie mówiła, że jest to film dla inteligentnych...

ocenił(a) film na 2
revived

No to naród zawiódł na całej linii. Nikt, z piszących tutaj, nie wie o co chodzi w zakończeniu :-).

wiernikosia

Podejrzewam,że sami twórcy filmu nie wiedzą o co chodzi w tym zakończeniu. Wymyślili sobie,że zaskoczą widza i jeszcze na dokładkę dołożą happy end. Że moralność,sprawiedliwość zwyciężą. A ja za takie niespodzianki dziękuję.

revived

Końcówka jest tak głupia i sztucznie zrobiona,że nie ma sensu jej analizować. Ona została doklejona na siłę. Mi żadne sensowne rozwiązanie nie przychodzi do głowy i jest to robienie z widzów idiotów. Gdyby rzeczywiście zakończenie miało mieć jakiś związek z wydarzeniami przedstawionymi wcześniej to twórcy powinni byli coś zasugerować albo przynajmniej podać tropy,które umożliwiłyby inteligentnemu człowiekowi złożenie tego w całość. Można było zasugerować nawet jakieś dwa możliwe rozwiązania (tak jak np w "12 małpach"). A tu nic. Szkoda,bo można było zrobić dobry film. Była przecież książka,w której świetnie rozwiązano główny wątek i która ma ciekawe zakończenie.