7,5 126 tys. ocen
7,5 10 1 125634
7,2 38 krytyków
Vaiana: Skarb oceanu
powrót do forum filmu Vaiana: Skarb oceanu

Filmu jeszcze nie obejrzałem, ale zachodzę już w głowę, czy Vaiana/Moana jest lepsza od poprzedniego filmu Walt Disney Animation - Fantastycznego Zwierzogrodu?

ocenił(a) film na 8
Rjiu

Jest niezła, ale w moim odczuciu nie jest lepsza, gdyż popełnia te same błędy, a raczej posiada te same wady, co starsze produkcje Disneya (i te z lat 90-tych i te po 2005 roku). Niby scenariusz współtworzył ten sam scenarzysta (Jared Busch) a tutaj jest wiele nielogiczności, których w "Zootopii" nie uświadczysz. Można też uznać, że "Moana" to taki mix "Herkulesa", "Mulan" czy "Lilo i Stich" (w podobnej otoczce co ten ostatni film) a świeżością jest tu Polinezyjska mitologia i tamtejsza etnika i folklor obecne w muzyce i w piosenkach.
Ogólnie, "Moana" ma u mnie mocne 8, ale "Zootopia" to 10/10. Wydaje mi się też, że widzowie na świecie bardziej pokochali Judy i Nicka, a Moana będzie tylko kolejną opowieścią o księżniczce, co nie świadczy za dobrze o przewidywaniu trendów u Disneya, gdyż na sukces "Zwierzogrodu" w ogóle nie stawiali, a "Moana" miała mieć ów sukces w kieszeni.

ocenił(a) film na 7
lelen_lis

Ech, jak to jest. Że przed premierami jak się później okazuje najlepszych filmów nikt nie daje im szans na duży sukces. Ani nawet po tym jak zarobią dla swojej wytwórni setki milionów dolarów twórcom nie chce im się wspierać. Wolą trzymać się starych, sprawdzonych produkcji, w które wierzyli od samego początku. Jak jest z tego co widzę z Krainą Lodu u Disneya.
Bo na przykład ja chętnie bym sobie sprawił kubek, i pewnie wiele innych osób z logiem "Zwierzogrodu", ale nie, bo na półkach sklepów tylko Elsa i Olaf.
To dość smutne. : (

lelen_lis

Czy ja wiem? To chyba kwestia gustu. Zwierzogród bardzo mi się podobał, ale Moana zrobiła na mnie większe wrażenie, chyba właśnie przez ten folklor, o którym wspomniałeś. Nie traktuję tego filmu jako filmu o księżniczce (brakuje mi tu zamku, księcia i innych prawie nierozerwalnych części), raczej jako opowieść o nastolatce, która bierze na siebie odpowiedzialność za całe plemię, zgodnie z funkcją, jaką w przyszłości będzie pełniła. A może po prostu nie przepadam za zwierzętami w ubraniach ;)

ocenił(a) film na 8
snowdog

Dla mnie, za dużo jest tu dziur fabularnych:
Dlaczego całkiem jeszcze młody ojciec Moany tak nastaje, żeby córka jak najszybciej została wodzem? Mógł jej dać jeszcze z 20 lat wolności od obowiązków.
Jak te łodzie przetrwały przez tysiąc lat w tej jaskini? Nie spróchniały i nie zeżarły je mole? Może jakiś mikroklimat?

lelen_lis

Przecież to nawet nie są dziury fabularne, co najwyżej jakieś przeoczenia. Poza tym, ona nie ma jak najszybciej zostać wodzem, tylko uczyć się od młodych lat. Ale czemu łodzie przetrwały - tego nie wiem, nie znam się na konserwacji. Nie uważam tego natomiast za coś, co miałoby wpłynąć drastycznie na fabułę, raczej ciekawostkę odnośnie tego, że twórcy mogli coś przeoczyć.