Już się nie mogę doczekać. Dowiedziałam się, że Moana ma być polinezyjską księżniczką, akcja dzieje się ok 2 tys lat temu. Coś zupełnie nowego, więc jestem bardzo podekscytowana!
znów księżniczka? Matko Disney już chyba kompletnie nie ma pomysłów. Zamiast tworzyć jakieś niecodzinne historie przekraczające granice wyobraźni to od ponad 10 lat karmi nas widokami dość ogranami, mało klimatycznymi, które albo widzieliśmy na co dzień, albo w mnóstwie filmów.
Ależ disney musi zarabiać! Każda księżniczka ma swoje imperium, jej wizerunek jest wart miliony, a dziewczynki to ogromny target, także księżniczki będą tworzone dopóki Disney będzie stał :P A poza tym, dlaczego twierdzisz, że to słaby pomysł? Ogólnie z tego co można wyczytać, historia dość oryginalna. To nie ma być o księżniczce z zamku w błyszczącej sukieneczce. Akcja ma się dziać w Oceanii 2 tys lat temu, czyli będzie dość dziko, no i konwencja podróżniczo-przygodowa z elementami mitologii i folkloru, ja uważam że to interesujący motyw.
Dodatkowo nie wiem czy widziałeś, że szykuje się ta animacja : http://www.filmweb.pl/film/W+g%C5%82owie+si%C4%99+nie+mie%C5%9Bci-2015-682170 Chyba przekracza granice wyobraźni, przynajmniej mojej ;) Także, pomysłów im nie brakuje
Ale chyba rozmawiamy o filmach familijnych. To jak mają być poważne? W kinie kierowanym do dzieci chodzi o to, żeby było ciekawe, z przesłaniem dydaktycznym i zabawne.
jakoś Król lew, Piekna i bestia potrafiły ograniczyć motywy komediowe do minimum. I właśnie w tym tkwi ich siła. Nie potrzebowały dorosłych aluzji, nawiązywania do współczesności, ani głupkowatego humoru. One miały klimat.
A teraz animacje na siłę próbują być fajne na siłę, zamieniają się w głupkowatą komedie, a nie w coś fajnego, ale poważnego.
Jakoś Planeta Skarbów potrafiła być fantastycznym filmem z niecodziennym połączeniem dwóch nurtów fantastyki (space opera i steampunk). Było tam sporo różnych ras, sceneria była niezwykła, był klimat i ciekawe postaci.
Piękna i Bestia i Król lew były fantastyczne i ponadczasowe. A dzisiejsze twory disneya, pixara i dreamworku to robione na kolanie kopie tego co już było.
To że coś jest zabawne nie oznacza równocześnie, że jest głupkowate. Ale masz rację, klimat się zmienił, prawdopodobnie dlatego bo zmieniły się tez potrzeby widzów, a przynajmniej twórcy lub/i producenci tak uważają. Ja osobiście do humoru nic nie mam, uważam że najlepsza animacja to taka na której można się uśmiechnąć i wzruszyć. Takie poważne też jeszcze robią, ale nie stają się hiciorami (patrz Legenda sowiego królestwa, ale to jest akurat Warner Bros), a jeśli nie stają się hitami to albo są za słabo promowane, albo faktycznie nie trafiają do widzów.