PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100143}
6,5 16 120
ocen
6,5 10 1 16120
Vanity Fair. Targowisko próżności
powrót do forum filmu Vanity Fair. Targowisko próżności

Jednego nie można Mirze Nair odmówić: zmysłu piękna. "Vanity Fair" przypomina, pod względem wizualnym wcześniejszy film reżyserki "Kama Sutra". Przepych, bogactwo kolorów, przepiękna kompozycja kostiumów i scenografii, zapierająca dech w piersiach gra kolorów i świetnie dobrana muzyka, to potężne atuty tego filmu. Trudno oderwać wzrok od ekranu, tak wielkie bogactwo piękna i harmonii emanuje z niego. Niestety jest to jedyny atut tego filmu. Po ponad dwóch godzinach seansu zachodziłem w głowę, o czym w zasadzie jest ta opowieść. Wszystko snuje się tutaj bez składu i ładu. Te cudowne ilustracje pozbawione są jednak głębszego znaczenia, nie układają się w nic poza serią wspaniałych obrazów. Witherspoon wygląda olśniewająco, lecz jej Becky jest postacią miałką, pozbawioną charakteru, charyzmy. Inne postaci są równie mało atrakcyjne charakterologicznie, a już wątek Amelii i Dobbina wypada całkowicie beznadziejnie. Aż dziw, że Nair mogła się tak pomylić, zrobić tak płytki i nudny film. Dobrze przynajmniej, że jest na co popatrzeć, bo inaczej byłoby to trudne do zniesienia.

torne

Lepiej bym nie ujęła moich wrażeń po obejrzeniu tego filmu. Książki nie czytałam, ale film bardzo mnie rozczarował. Kolory i kostiumy rzeczywiście piękne, ale cała treść nie trzyma się kupy, jest płytka i bez wyrazu. Szkoda czasu, nie polecam.

cameleoH2O

o to chodziło w tym filmie, miało być próżnie i płytko, wg mnie;) i było ;)

cameleoH2O

ja czytalam ksiazke i w porownaniu z nia film jest bardzo slaby. poza tym popieram wypowiedz autora watku.

torne

duużo wątków, ale da się połapać co jak, kto z kim itd, dużo rzeczy się dzieje, a akcja to jakieś 16-20 lat, więc nagromadzenie jest. W pewnych momentach chciałam wyłączyć ten film, gdyż mnie męczył, i nie mogłam znieść Reese zupelnie mi nie pasowała. 3/4 obsady to Anglicy, akcja dzieje się w Anglii, a ona jest Amerykanką, nie ma akcentu i jej uroda... charakterystyczna bo ten podbródek, ale jak dla mnie zupełnie odbiegająca od roli która grała, to moja subiektywna ocena. Jesli chodzi o całość to film podobał mi się, a niektóre postacie bardzo mnie denerwowały :P do końca nie wiedzialam jak się zakończy i to mnie trzymało do ogladania. Zniechęciła mnie jedynie rola Reese, nie przeboleje tego :P

ocenił(a) film na 6
torne

Żeńska wersja Barry'ego Lyndona (dojenie ludzi, czasy) połączona z Przeminęło z Wiatrem (scena po tym, jak Pan Pułkownik nakrył główną bohaterkę z markizem). Ładnie wyszło i chyba tylko tyle. A nie, przepraszam, na plus jeszcze dobre osadzenie w Romantyzmie. Epatuje z ekranu.
Czyli ładnie i romantycznie

ocenił(a) film na 8
torne

Nie zgodzę się z tobą, ale oczywiście każdy ma swoje zdanie. Uważam, że Reese wypadła naprawdę świetnie w roli Becky. Przyznam, że po przeczytaniu waszych komentarzy tutaj byłam dość sceptycznie nastawiona do tego filmu, a tu proszę. Bardzo interesujący film o pieniądzach, dochodzeniu do pozycji, władzy i sławy, poniekąd trochę o miłości i pożądaniu. Szkoda, że dobre uczucia w Becky zostały zagłuszone, ale wtedy chyba film nie byłby taki interesujący... Jednakże mimo wszystko szkoda mi jej męża, przez cały film interesowałam się nim i polubiłam go. Jestem romantyczką typową, więc cieszy mnie zejście się Amelii i Dobbinsa (jakiś happy end musi być!). Ogólnie moja ocena 8/10 czyli bardzo pozytywnie!

torne

Ja również się zgadzam. Mniej więcej do połowy filmu byłem "na tak", wydawało się, że coś z tego będzie - może interesujący portret wyższych sfer, pokazany przez pryzmat ubogiej sieroty, w ważkim momencie historii (zmierzch Napoleona), może chociaż ciekawy wizualnie melodramat, dobrze zagrany, z ciekawym prowadzeniem fabuły - ale niestety, im później, tym gorzej. Postać Becky nie ewoluuje, akcenty "orientalne" nie dodają wiele kolorytu i wydają się wepchnięte na siłę (choć od Hinduski można by oczekiwać jakiejś próby rozliczenia się z przeszłością kolonialną Wielkiej Brytanii), wątek Dobbina i Amelii rzeczywiście poprowadzony fatalnie, a jego zakończenie skrajnie kiczowate, bo nagłe, a przez to dość śmieszne. W sumie toczy się ta cała historia, toczy, a potem nagle się kończy i nic z niej nie wynika. Witherspoon całkiem niezła, ale - jak pisałem - jej postać jest dość "statyczna", więc i niezbyt ciekawa. Generalnie - rozczarowanie.

torne

Mi oglądało się przyjemnie dzięki bogactwu obrazu, o jakim piszesz. A opowieść, moim zdaniem, właśnie miała pokazywać miałkość, nijakość, zepsucie, nic_nie_wartość sfer arystokratycznych, gdzie panienki dobrze urodzone wolałby się nudzić niż zaprosić do siebie np. błyskotliwą Becky. Jest to film o ludziach, których jedynym celem w życiu jest snucie intryg oraz dobre zamążpójście czy ożenek. Targowisko próżności.

Postać Reese statyczna? Z odważnej ale i skromnej-ułożonej panny przez, zdawałoby się, spełnioną i zakochaną żonę po kobietę, która nie cofnie się niemal przed niczym, by osiągnąć swój cel - rezygnuje z dobrych relacji z mężem, synem, przyjaciółką. Dobrze zapowiadająca się kariera młodej i wyrazistej na tle mdłej arystokracji Becky kończy się prawie jej upadkiem, gdy nagle okazuje się, że jej czar nadal działa na jednego z majętniejszych mężczyzn i ona znów wypływa. Dla mnie to nie jest statyczne.

Wizualnie i muzycznie (fragmenty śpiewane) naprawdę estetyczny film.

Cameron_2

Dobrze wyraziłaś i moje uczucia. Chyba oczekiwania większości krążą wokół Rozważnej i Romantycznej, a Becky wcale nie była czarno - biała. Miała talent, radość życia, energię i pasję. Nie załamywała się nawet w obliczu klęski, jaką musiała dla niej być bieda z mężem. Gdzieś się w tym wszystkim pogubiła, ale i tak nie straciła ducha. Czy to mniej dojrzałe niż Ameliowe pielęgnowanie wydumanego wizerunku męża? Dużo pytań w tym filmie, mało odpowiedzi - jak w życiu.
Jedynie scena "nawrócenia" Amelii wydała mi się groteskowa

ocenił(a) film na 7
torne

Ja natomiast bardzo dobrze zrozumiałem, o co chodziło w tym filmie, o okrucieństwie i jak przez nie człowiek potrafi być inny niż jest w rzeczywistości.

torne

Zgadzam się z autorem wątku. Dobra historia z książki została zmarnowana. Według mnie aktorzy w ogóle nie pasują do swoich ról. Są bez wyrazu i nie oddają charakterów postaci. Ominięto też kilka ciekawych epizodów i postaci, a szkoda.

torne

Też się zgadzam się, z tym, że Witherspoon nie wyglądała tu zachwycajaco. Moim zdaniem celowo ja oszpecili, by nadac jej wygląd jak typowej rudawej angielki. Przykro się patrzyło na nia

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones