Z typowym dla siebie sprytem i humorem Allen znów analizuje układy damsko-męskie, miłość i związki. Na przykładzie głównych bohaterek mówi o kobiecej przewrotności i o tym, jak pozory mogą mylić. Tym razem nie w Nowym Jorku czy Londynie, lecz w Barcelonie, która staje się tutaj odddzielnym bohaterem filmu. Miasto jest...
więcejCudowna gra Penelope. Niestety zakończenie mnie rozczarowalo, przecież dla Cristiny to nie była zwykła wakacyjna przygoda...:)
Nie ma moim zdaniem się czym zachwycać, owszem piękna sceneria i muzyka, ale praktycznie brak fabuły, to wszystko już było (bardzo kojarzył mi się z "Matchpoint"). Rodzaj Allenowskiej obyczajówki, na pewno nie była to komedia, a dodam, że lubię Woody'ego ale nie bezkrytycznie. Film tak naprawdę o niczym. Mnie nużył i...
więcejCo takiego ma ten film, że nasza wychowawczyni nie chce z nami na niego jechać, bo podobno to film "rewelacyjny, ale nie dla nas"??? Dodam, że mam 15 lat i chodzę do 2 gim. Hmmmm??? Czy jakieś nieodpowiednie sceny??? Jeśli tak, to jakie???
Pokochałam i znienawidziłam ten film. Emocje skrajne jak te ukazywane w fabule. Nie da się przejść koło
niego obojętnie.
Na filmie byłam dziś z towarzyszem życia.
Jeśli chodzi o odczucia to film ma ciekawe momenty ktorych nie widziałam w innych filmach, tematyka jest tez nieco inna niz zwykle, ambitna. Skupiamy sie na kobiecej przewrotnosci.
Film ma jednak powazna wade: nie nadaje sie do ogladania we dwoje, bynajmniej w moim...
największa antyfanka Allena na świecie: ten film jet dobry :)
Tak jak nie lubię Allena, tak muszę przyznać, że VCB jest nawet bardzo dobry. Przyjemna historia, świetne wykonanie, genialnie dobrany podkład muzyczny, trochę drażniąca Penelope Cruz, ale nie nudziłam się podczas projekcji, aż szkoda, że nakręcił go Allen...
fajny film, ciekawy klimat ale nie powalił mnie. Mimo wszytsko warto obejrzeć, chociażby na rewelacyjną grę Penelope
Mistrzowski film! Tego właśnie oczekuję od kina - idę żeby się odprężyć po ciężkim dniu i liczę na dobrą rozrywkę. Tej Allen dostarcza w miły dla oka sposób. Polecam!
Woody Allen ostatnimi czasy kręci filmy naprzemian. Po rewelacyjnym, przygnębiającym "Wszystko gra" (do dziś nie mogę pojąć jak można było tak przetłumaczyć tytuł tego filmu), nakręcił w założeniu zabawny "Scoop", by rok później wrócić do poważniejszych tematów w niedocenionym "Śnie Kasandry". W tym roku możemy...
Jak zwykle prowokuje, zmusza do myślenia i zastanowienia. Nawet w tak banalnej historii. Fajnie się to ogląda.
Jak się zazywa dokłady tytuł i wykonawca tej piosenki "Barecelona", ona czesto leciała w filmie?
PS. Film rewelacyjny polecam każdemu.
Jak sobie podporządkować płeć piękną i czerpać z tego max korzyści przy minimum środków. Po godzinie ciężko się już zorientować kto, z kim i dlaczego się bzyka- chociaż w końcu zwycięzcą absolutnym jest Juan Antonio.
Szacun dla niego.
Oglądałem ten film już dwa razy i uważam, że jest wspaniale napisany i wyreżyserowany. Ironiczny, słodki i gorzki zarazem, a że bez puenty, stawiani krpoek na i, jasnej konkluzji? Czy to nie od czasow Annie Hall i Manhattanu Allen stara się nam pokazać, że związków miłosnych między ludźmi nie da się zdefiniować i...
7+!
Film ukazujący to, do czego wiele osób nie potrafi sie przyznac.. O tym jak podróż potrafi namieszać, o po powrocie wrócić do normalności.. O pasji, inspiracji i tym, że namietność, wzloty mijają, dlatego zakładając rodzinę kierujemy się rozumem, by uczucia lokować w pikno niespełnienia.
Brawo!
Na jego filmy można iść w ciemno :) Trochę się obawiałem, że za bardzo pójdzie w klimat Almodovara, ale jednak Allen trzyma się swoich metod kręcenia. Na pewno dużą zaletą są piękne zdjęcia, dobra muzyka (ogromny plus za scenę z gitarą) oraz główni aktorzy - właściwie nie mam zastrzeżeń, wszystko mi się podobało.