Byłby lepszy, gdyby nie drętwota niektórych aktorów, wykształconych bardziej do teatru niż do filmu - zwłaszcza wybija się tu odtwórczyni Magdy z nadmierną mimiką i nadekspresyjnością w mowie i zachowaniu - tak się gra na deskach, w kinie aktor powinien zachowywać się zwyczajnie, tak, jakby żył a nie grał. I ten brak naturalności niestety bardzo przeszkadza w odbiorze, co dotyczy zresztą prawie wszystkich polskich filmów z młodymi aktorami. Gdyby nie to, mógłbym kiedyś wrócić do tego filmu.