Spodziewałem się czegoś nowego, czegoś czego w polskim kinie obecnie brakuje, chodzi mi tutaj o nie banalność i oryginalność fabuły. Niestety ?Vinci? niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ogląda się go przyjemnie, nawet miejscami potrafi wciągnąć. Wizualnie też prezentuje się dobrze, ale fabuła ma za dużo z kina za oceanu. Scena kradzieży dzieła czy poszukiwanie CUMY przez policje to lekka tandeta. Szkoda, że taki reżyser do tego pochodzący z moich stron aż w taki mocny sposób ociera się o kino amerykańskie. Film to takie połączenie ?Włoskiej roboty?, ?Skoku? i ?Rozgrywki?. Nie żeby ktoś pomyślał że ?Vinci? to totalna klapa, ale nastawiałem się na dobre polskie kino, a niestety dostałem odgrzewany kotlet po raz ...nasty. Jednym słowem średniak. Nawet zakończenie zaskakuje, ale robi to w taki sposób, że ja osobiście byłem zawiedziony. Aktorsko też nie jest dobrze, Borys Szyc tak chwalony przez wszystkich w tym filmie się zupełnie nie spisał, najgorsza rola w jego wykonaniu, tytułowy CUMA i Kamila Baar to postacie wnoszące troszku ciepła w ten jak by nie patrzeć średni film. Sam Machulski to nie ten którego znamy z ?Kilera? ale ten bardziej z ?Superprodukcji?, czyli czym starszy tym gorszy, a szkoda...

5/10