Po włamaniu do Lehmana Juliam z Cumą jadą ukryć skradzione przedmioty. Jednak Julian prosi o
zjazd na stację. Wtedy przeszukują samochód Cumy i go zatrzymują. Julian jak wiadomo umyka, bo
został na stacji.
Dlaczego więc w samochodzie znajdują tylko zabrane przez Juliana szachy, a monet już nie? Julian
poszedł sikać razem z monetami? Zwraca je Cumie po latach...
Druga rzecz, może mniej ważna - dlaczego nie sprawdzono stacji, monitoringu na niej, skoro policjant
wiedział, że było ich dwóch?
Szerszeń idzie na stację z torbą oraz w czapce.
Wilk mówi coś w stylu "a gdzie ten drugi?". Z tego wynika, że mógł mieć na myśli kuferek z monetami, a nie osobę. Warto też zwrócić uwagę na to, że podczas jednego ze stawień się Cumy na komisariacie Wilk pyta o osobę, która mu pomagała. Czyli możemy się domyślać, że w czasie zbierania materiałów dowodowych za kradzież skarbów Lehmana kamery ze stacji były analizowane. A to, że Cuma nie rozwija tematu pomocnika to już inna sprawa.
Ale to są moje subiektywne przemyślenia.