Vinci

2004
7,1 263 tys. ocen
7,1 10 1 263249
7,0 57 krytyków
Vinci
powrót do forum filmu Vinci

vinci

ocenił(a) film na 9

trochę nie obczajam. To znaczy film bardzo konkretny - jeden z ulubionych. Ale nie obczajam
czemu tak od razu wywalili Magdę z uczelni za nie namalowanie tego gajowego. Być może
nie jestem obeznany w statutach krakowskiej ASP, ale byłbym wdzięczny gdyby ktoś mógł
mi wytłumaczyć skąd to oburzenie tych profesorów ;)

MrFantastic

Tacy profesorowie biorą sztukę bardzo na serio. Jak coś zostało tak namalowane przez wielkiego malarza tak ma zostać. Inaczej jest to coś w rodzaju... Nie mogę znaleźć słowa... Naśmiewania się z wielkiej sztuki artysty, czy coś w tym stylu. Według mnie miała fajny pomysł:)

ocenił(a) film na 9
Angela4b

no jasne, pomysł był świetny :) i tak myśliwego prawie wcale nie było widać. A co do profesorów - banda sztywniaków. Na ich miejscu można by przecież docenić, że dziewczyna miała swój oryginalny koncept, że się rozwija i ma szansę stać się indywidualną artystką. Ale jak to mówią''szkoła zabija talenty''

ocenił(a) film na 10
MrFantastic

Ja to widzę tak, raz że nie namalowała tego Gajowego co było według profesorów ciężkim grzechem a dwa, nie spuściła głowy i nie okazała skruchy czego by chcieli i stwierdzili że jest bezczelna i ją usunęli, zresztą na co jej szkoła jak taką kasę na podróbkach można robić, niech sami żałują. Film był spoko.

ocenił(a) film na 9
Mateo_SF

no dokładnie to samo pomyślałem jak zgarnęła ten szmal, że wyrzucenie z uczelni to już malutkie piwko. W końcu nie każdy artysta musi przymierać głodem

ocenił(a) film na 10
MrFantastic

Halo, halo - tu nie chodzi że ona nie namalowała gajowego - ale ona go ZAMALOWAŁA na oryginalnym obrazie który miała "odświeżyć". Scena mistrzostwo świata - i jeszcze ten dzwonek w telefonie:)
"Jeśli Państwu tak bardzo zależy, to ja mogę tego gajowego namalować..."

ocenił(a) film na 9
ArekCz

właśnie przed chwilą doszedłem do tego samego wniosku. To i teraz się profesorom nie dziwię : )

MrFantastic

Pewnie będziecie oponować, ale mnie nie dziwi zachowanie profesorów, którzy podziwiają wielką sztukę bezkrytycznie. Jeśli dostrzegli, jaki jest stosunek studentki do powierzanych jej kosztownych dzieł, to chcieli się jej pozbyć z uczelni. Konserwator nie powinien "ulepszać" otrzymanych artefaktów, nawet jeśli są w jego odczuciu jedynie tanimi bawarskimi landszaframi. Magda miała być konserwatorem, czyli osobą odtwórczą, nie twórczą. Jeśli była zanadto samodzielna, niepokorna i zmieniała powierzone jej działa nie miała szans na skończenie studiów.

Poza tym - w mojej opinii - scena ta nawiązuje do jakiegoś prawdziwego wydarzenia sprzed lat. Sugeruje to dedykacja tej sekwencji Magdzie Bańkowskiej, związanej ponoć ze środowiskiem krakowskiego światka muzealno-artystycznego. Może tą panią spotkała kiedyś taka sytuacja, lub też ona opowiedziała ją Machulskiemu. Nie wiadomo. Taki dawny, sztywny styl belferski był niegdyś normą i zdarza się nadal na niektórych uczelniach, choć dzisiejszym studentom wydaje się być niewyobrażalny.

ocenił(a) film na 7
MrFantastic

scena z Gajowym to moja ulubiona scena, prawdziwa i przezabawna