Niewiarygodne, że można coś takiego wymyślić/zebrać na to fundusze/nakręcić i jeszcze sprzedać ludziom.
Przykro tylko że dwoje, dobrych skąd inąd aktorów, zdecydowało się na występ w tym czymś i niestety poziom aktorstwa dostosowali do fabuły. Do tej pory byłam wielką fanką Any Taylor Joy. Jednak po tym gdy zobaczyłam ją podrygującą nóżką do tandetnej muzy w pełnym makijażu i kozakach oraz stroju Tomb Rider z równoczesnym puszczaniem oczka do kolegi - zwątpiłam. Nigdy więcej...