Tak bractwo pierścienia jest coś takiego (szeżej opisane w "Ostatnim Władcy pierscienia"). Tylko jest jeden mały problem. "Bractwo pierścienia" to bardziej odnosi się do Nazguli a nie drużyny hobbitów. To właśnie Nazgule są bractwem, ale nie o to Tolkienowi chodziło, prawda? Nie powinniśmy zmieniać balansu tytułu, przy jego tłumaczeniu. Może najbardziej neutralnym byłaby jednak "Wyprawa"?