Zabrakło mi polskiego dubbingu.Tak wielkie dzieło i czytane przez lektora?
Wg mnie z dubbingiem było by bardziej klimatycznie.W tv zamiast lektora wolałbym już napisy.W takich filmach jak :Władca Pierścieni,Harry Potter,Piraci z Karaibów powinny byc dwie możliwosci dubbing albo napisy,żeby nie zepsuc klimatu tych filmów.W Harrym Poterze dubbing jest i zachował się wg mnie klimat.
CO??? Jeju, nie widzialam wersji z dubbingiem, wiec skad moglam wiedziec, ale... niezle trafilam. :-D W sumie to nic dziwnego skoro Szyc jest wszedzie, od niego nie mozna sie juz uwolnic.
No właśnie. Oprócz gry aktorskiej w polskich filmach, jest dobry również w dubbingowaniu. Ja lubię tego aktora i uważam, że ma talent.
Nie znosze dubbingu, nie przepadam za Szycem, wiec jednak nie podzielam Twojego zdania, ale spoko - kazdy ma swoj gust ;)
Wyobraź sobie że ja nie znoszę lektora, bo on kompletnie psuje film!!! Ale dobra, każdy ma własne zdanie, dopóki nie będzie dubbingu będę całą trylogię władcy pierścieni będę oglądał wyłącznie z napisami, bo to chociaż filmu nie psuje.
Kwestia podejscia, gustu, przyzwyczajenia i kilku innych rzecz jesli chodzi o preferencje wzgledem lektora, dubbingu czy napisow. Zdazylam zauwazyc, ze zwolennikow dubbingu jest w Polsce wiecej niz myslalam, ale nie jest to wiekszosc ogladajacych filmy. Wciaz najlepiej przyjmowana forma sa napisy i lektor. Moje wlasne zdanie o dubbingu jest raczej takie, ze jest on krzywdzacy dla filmu, gdyz w moich oczach nie ma nic lepszego niz ogladanie filmu i podziwianie gry aktorskie razem z oryginalnymi kwestiami wypowiedzianymi glosem aktorow, wiec dubbing jest po prostu nie do zniesienia, wciaz kojarzy sie z filmami animowanymi. Tyle ze przez to nie twierdze, ze fani dubbingu nie maja prawa zachwalac go, ale jesli czytam ze dubbing jest najlepsza forma przekazu fonetycznego, to jednak mam wrazenie, ze ktos nie podchodzi do ogladania filmow calkiem powaznie.
Jak dla mnie najlepsze tłumaczenie filmów do dubbing lub napisy, bo lektor to gówno!!! To całkowicie psuje film, przez lektora i tak nie słychać gry aktorskiej, a muzyka jest przez niego sciszona, nic tak nie psuje filmu jak tylko lektor...
Nie twierdze, ze lektor jest dobry, bo rowniez jest strata dla filmu (zagluszanie sciezki dzwiekowej, aktorow, nie tlumaczy wszystkiego, gdy aktor szybko mowi lektor szybko i czesto niewyraznie czyta itd.) ale przyznaje, ze ze wzgledu na to, iz lektor w Polsce jest wszechobecny, jestem do niego przywyczajona i jestem w stanie przebolec jego wady (w przeciwienstwie do dubbingu, ktorego nie cierpie i nigdy sie do niego nie przekonam - ale to akurat kwestia moich wlasnych upodoban).
Lektor to jest gówno!!! Gdybyśmy mieli kiedyś razem oglądać jakiś film (choć to mało prawdopodobne) ja nie zgodziłbym się na lektora, a ty na dubbing. Ale jest jeszcze inne wyjście, to napisy, przynajmniej nie psują filmu jak to (twoim zdaniem) robi dubbing, lub jak to (moim zdaniem) robi lektor, choć mimo to napisy też mają jedną wadę, bardziej skupiasz się na nich niż na całym filmie... gdyby komuś wszystkie te trzy rzeczy przeszkadzały, to wtedy jedyne wyjście to nauczyć się wszystkich języków świata (no bo przecież wiele kraji tworzy filmy) i cieszyć się filmem, ale komu się by chciało przez tyle lat tylko uczyć i uczyć, w takiej sytuacji najlepiej od razu zapomnieć o oglądaniu filmów i zająć się czymś innym...
"Zdazylam zauwazyc, ze zwolennikow dubbingu jest w Polsce wiecej niz myslalam"
To już od dawna wiadomo, szczególnie że przytaczano badania według ankiety, która pozwalała sądzić, że zwolenników dubbingu jest ok. 50%.
"dubbing jest po prostu nie do zniesienia, wciaz kojarzy sie z filmami animowanymi."
Wybacz, ale to już jest stereotyp. Kiedyś tak było, ale teraz dubbing jest stosowany również do filmów fabularnych i jest ich coraz więcej. Cieszy mnie to, bo to jest lepsze rozwiązanie niż lektor.
"jesli czytam ze dubbing jest najlepsza forma przekazu fonetycznego, to jednak mam wrazenie, ze ktos nie podchodzi do ogladania filmow calkiem powaznie."
Prawdziwy szanujący się kinoman właśnie tak twierdzi. Ja tak uważam, a oglądanie filmów traktuję poważnie. To, że ty nie lubisz dubbingu i wolisz oglądać film w oryginale nie znaczy, żeby wypisywać coś takiego. Uważam, że w każdym filmie powinny być do wyboru dubbing i napisy, tak jak się to robi w cywilizowanych krajach.
Dubbing i napisy rządzą!!! Nie to co lektor... to jest zmora zarówno filmów aktorskich jak i filmów animowanych...
Wczesniej wydawalo mi sie, ze dubbing nie ma wielu fanow w Polsce, dopiero miesiac temu pewna osoba mnie uswiadomila co do tego, wiec moje zdziwienie towarzyszace temu spostrzezeniu jest chyba naturalne i nie ma w nim nic zlego? Naturalna reakcja, ot co.
To ze dubbing jest dla mnie nie do zniesienia to akurat moje zdanie, napisalam przeciez DLA MNIE - NIE OGOLNIE. Nic nie poradze na to, ze nie nawidze sluchac polskich glosow uzyczonych zagranicznym aktorom. I tak, kojarzy mi sie z bajkami, bo dubbing w calym moim zyciu wystepowal wlasnie tam, rzadko spotykalam go w filmach, wiec to skojarzenie utrwalilo sie juz we mnie na stale. Ale podkreslam - to jest skojarzenie, nie opinia. Owszem, stereotypem jest ze wystepuje tylko w bajkach, ale na skojarzenia juz niestety nic nie poradze.
Odnosnie ostatniego mojego zdania cytowanego przez Ciebie - spytam z ciekawosci: naprawde jestes w stanie, ze sie tak wyraze, delektowac swietna gra aktorska (dajmy na to Colina Firtha) sluchajac podlozonego glosu? Spora czesc gry aktorskiej opiera sie rowniez na modulacji i ekspresji glosu przy wymawianych kwestiach i naprawde nie wyobrazam sobie ogladac filmu z ulubionym aktorem z dubbingiem czy tez lektorem. Po prostu zawsze sa to napisy.
Looki14, zdazylam zauwazyc, ze jestes duzym fanem dubbingu i bronisz go i naprawde rozumiem i szanuje to, ale sprobuj tez zrozumiec, ze niechec do dubbingu wielu osob nie bierze sie ze zwyklego "bo tak i koniec", tylko naprawde niektorym ciezko jest sie do niego przekonac. W moim przypadku ta niechec jest nie do przezwyciezenia i chocbym sie dwoila i troila to po prostu nie moge ogladac filmow z dubbingiem. Hobbita wylaczylam po 40 min. bo po prostu nie bylam w stanie tego zniesc. Tyle ze szanuje zdanie fanow dubbingu, tylko po prostu nie lubie gdy ktos probuje mi wytknac, ze to ze mna jest cos nie tak, skoro jestem anty-.
Skoro wiele osób nie cierpi lektora i dubbingu, to najlepiej jest jednak oglądać film z napisami.
Ja też szanuję twoje poglądy i jestem w stanie zrozumieć, że chcesz posłuchać oryginalnych głosów w filmie, ale nie lubię, jeśli ktoś ma zamiar mi wmówić, że dubbing nie nadaje się do filmów i powinien być tylko w bajkach. Otóż nie! W Niemczech dubbingują wszystko, więc my też powinniśmy tak robić, jednak zdaję sobie sprawę, że na to potrzeba trochę czasu. Oczywiście było ostatnio dużo pozytywnych zaskoczeń. Przykładowo Iron Man 3, który otrzymał znakomity dubbing mimo, iż poprzednie części go nie miały. Tak samo inne filmy z kategorią PG-13. Chciałbym, żeby również wybitniejsze filmy otrzymywały dubbing. Wiele osób też narzeka na to, że w kinach będzie dubbing mimo, że do wyboru będą też napisy. Większości chodzi tak naprawdę o to, że na DVD nie będzie lektora, a ja naprawdę nie rozumiem jak można go woleć od dubbingu. Przecież stosując lektora, wyciszają ścieżkę dźwiękową, a w przypadku dubbingu zostaje nienaruszona. Dodatkowo załamuje mnie polityka niektórych stacji. Taki TVN nawet w filmie animowanym jest w stanie zastąpić dubbing lektorem, więc to tylko świadczy o ich zacofaniu. HBO też zeszło na psy emitując Niesamowitego Spider-Mana czy wspomnianego przeze mnie Iron Mana 3 z lektorem. Pytanie tylko za co sobie każą płacić.
Fajny byłby dubbing z głosami polskich polityków ;p;) oczywiście każdy polityk by podkładał głos tylko pod Nazgula, orków i Golluma.. ;)
Ja osobiście wolę filmy z napisami (o ile tłumaczenie jest dobre), z lektorem też dają radę.. dubbing nie wszędzie pasuje.. Bylem na Hobbicie na dubbingu.. i moim zdaniem porażka, z lektorem lepiej się oglądało.. a z napisami jeszcze lepiej.. (uwielbiam fragment gdy Thorin śpiewa w oryginale u Bilbo w norze)
Ja tam nie cierpię lektora, ale jednak obawiam się że trylogia władcy pierścieni. jednak nie będzie mieć dubbingu, no bo sami wiecie, władca pierścieni z 1978 roku, ma dubbing dlatego że trwa 135 minut, każda z części hobbit, ma około 3 godziny, pierwsza ma 185 minut, a druga w wersji rozszerzonej, podejrzewam że będzie mieć 175 minut. No dobra do rzeczy chodzi mi o to że jedna minuta dubbingu kosztuje 100 złotych, 10 minut, 1000 złotych, a godzina 6000 złotych. To się sprowadza do tego że władca pierścieni trwa 230, 250 i 270 minut, to przecież by było za drogie... ale mimo to szkoda, bo lektor psuje cały ten film, od teraz i już na zawsze będę oglądał całą trylogię władcy pierścieni wyłącznie z polskimi napisami...
Ja uważam że na DVD powinna być wersja z dubbingiem, napisami i lektorem. Wtedy nie było by żałosnych kłótni i każdy znalazł by cos dla siebie ;p
Jeżeli lektor ci przeszkadza to oglądaj film z napisami. A poza tym czy znajdziesz kogoś kto ma równie piękny głos jak Cate Blanchett, lub kogoś kto ma choć trochę podobny głos do Christopera Lee.
Bzdury pleciesz. Każdy powinien mieć możliwość obejrzenia filmu z dubbingiem, a polskiego aktora można dobrać tak, że śmiało zastąpi oryginalny głos.
we władcy dubbingu sobie nie wyobrażam bo by ten film jak by powiedzieć zniszczył tak jak dubbing w Hobbicie jakoś mnie nie przekonał więc w władcy dubbing nie wchodził w grę ale to moje zdanie :) a co do zastąpienia aktora głosem zgadzam się na przykład głos dubbingu Galadrieli w Hobbit jest nie co podobny do oryginalnego głosu :) jak by się przysłuchać
Każdy ma swoje zdanie i ma do tego prawo. Ja jednak chętnie obejrzałbym Władcę z dubbingiem, jeśli ktoś by go zrobił. Hobbita też planuję niedługo obejrzeć oczywiście z dubbingiem.
oczywiście pełna zgoda :) a tak w ogóle to hobbit Niezwykła podróż musisz zobaczyć w 2 wersja jedna jest z dubbingiem wersja kinowa a druga lektorem wersja rozszerzona :) pamiętaj