Postanowiłam zrobić sobie powtórkę i obejrzałam ponownie wszystkie LOTRy. Dochodzę do wniosku, że moją ulubioną sceną, która wzrusza mnie zawsze, czy oglądam ją po raz trzeci, czy po raz trzydziesty, jest śmierć Boromira "Drużyny Pierścienia". Patos, patos i jeszcze raz patos - czyli to, co kocham najbardziej. Muzyka i gra Seana Beana - coś wspaniałego... A wy jaką scenę uważacie za najbardziej poruszającą i "rozdzierającą serce?
Najbardziej wzrusza, postawa Sama, gdy padają słowa "Nie mogę ponieść Pierścienia, ale mogę ponieść ciebie", coś wspaniałego.
Masz racje Gotrek... na mnie np ta scena wywarla olbrzymie wrazenie. Jest tez taka scena w "Powrocie" gdy Aragorn opatruje ranna Eowine (wersja rozszerzona). Muzyka przy tej scenie przesladowala mnie bardzo dlugo... w pozytywnym sensie rzecz jasna :) Pozdro dla Ciebie bo dawno mnie nie bylo :)
''Patos, patos i jeszcze raz patos - czyli to, co kocham najbardziej''
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . ________
. . . . . .. . . . . . . . . . . ,.-‘”. . . . . . . . . .``~.,
. . . . . . . .. . . . . .,.-”. . . . . . . . . . . . . . . . . .“-.,
. . . . .. . . . . . ..,/. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ”:,
. . . . . . . .. .,?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .\,
. . . . . . . . . /. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,}
. . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:`^`.}
. . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:”. . . ./
. . . . . . .?. . . __. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . :`. . . ./
. . . . . . . /__.(. . .“~-,_. . . . . . . . . . . . . . ,:`. . . .. ./
. . . . . . /(_. . ”~,_. . . ..“~,_. . . . . . . . . .,:`. . . . _/
. . . .. .{.._$;_. . .”=,_. . . .“-,_. . . ,.-~-,}, .~”; /. .. .}
. . .. . .((. . .*~_. . . .”=-._. . .“;,,./`. . /” . . . ./. .. ../
. . . .. . .\`~,. . ..“~.,. . . . . . . . . ..`. . .}. . . . . . ../
. . . . . .(. ..`=-,,. . . .`. . . . . . . . . . . ..(. . . ;_,,-”
. . . . . ../.`~,. . ..`-.. . . . . . . . . . . . . . ..\. . /\
. . . . . . \`~.*-,. . . . . . . . . . . . . . . . . ..|,./.....\,__
,,_. . . . . }.>-._\. . . . . . . . . . . . . . . . . .|. . . . . . ..`=~-,
. .. `=~-,_\_. . . `\,. . . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . .`=~-,,.\,. . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . . . . . . . . `:,, . . . . . . . . . . . . . `\. . . . . . ..__
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .`=-,. . . . . . . . . .,%`>--==``
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . _\. . . . . ._,-%. . . ..`\
Galadriela i Frodo razem. Piękne. Wielkie siły, zbyt silne, by wyruszyć na ratowanie Śródziemna posyłają wesołego hobbita,kurdupla z Shire. Naprawdę cudowne, jak zresztą elfy w LOTR ogólnie i ich niesamowita czystość.
Ja przy co drugiej scenie, mało łez nie wylewam, więc nie będę wymieniać. Ale końcówka. Cała. Świetna. Od truskawek na skałach, aż do statków płynących na zachód i ślicznej piosenki Annie Lennox.
A ciebie na górze zraz rąbnę czajnikiem.
"Pamiętasz jeszcze smak truskawek??" to było naprawdę wzruszające. No i oczywiście scena w Szarej Przystani.
;)
Scena śmierci Boromira i kiedy Sam prawie tonie, gdy podąża za odpływającym Frodem, są bardzo wzruszające
1. Ostateczna bitwa pod czarną bramą, oddziały "ludzi" srają w portki; Aragorn wygłasza swoją przemowę, wlewa nadzieję w serca. Potem jest taki moment, cisza, Aragorn się odwraca... "Dla Forda". Biegnie, za nim dwóch najmniejszych, czyli Merry i Pippin, a za nimi reszta. Ciarki mnie przechodzą za każdym razem, wspaniała scena.
Szarża Rohirimow moze nie jest zbyt wzruszajaca ale za kazdym razem gdy ja ogladam mam ciarki
Jak chcesz możesz na nią zagłosować w moim rankingu efektów specjalnych w temacie pod filmem Gwiezdne wojny - Nowa nadzeja. Ostatnio zaczyna przegrywać z Bitwą na Hoth. Nara.
Rozwaliła mnie twoja literówka! Niby tylko jedna literka, ale nie mogę przestać się śmiać z tego "Dla Forda" ;D
faktycznie kapitalna scena..... i oczywiście.... "nie mogę ponieść pierścienia to poniosę ciebie"....
przyznaje ci racje, scena w szarej przystani jest najbardziej wzruszająca...
po prostu chwyta za gardło..
Hmmm wzruszające to poświecenie Gandalfa w Morii i smierć Haldira ( w trylogii naprawde tam go nie było )
Wzruszająca jest jak Aragorn , Legolas i Gimli bięgną praktycznie bez odpoczynku w poszukiwaniu Merreg'o i Peregrina :)
mnie bardzo wzruszyła scena, gdy Aragorn już jako władca Minas Tirith wraz z Arweną i wszystkimi mieszkańcami miasta kłaniają się przed czwórką małych hobbitów (Frodem, Samem, Pippinem i Merrym), gdy właśnie oni wcześniej się chcieli kłaniać przed nowym władcą miasta... coś pięknego...
A mnie najbardziej wzrusza scena w trzeciej części, kiedy Aragorn zostaje królem i hobbici chcą się mu ukłonic, a on mówi do nich 'Nie, przyjaciele, wy nie musicie przed nikim klekać' i klęka, a potem klękają wszyscy poddani - ta scena doprowadza mnie zawsze do płaczu. Jest taka... sama nie wiem, ale uwielbiam ją!
wzruszające jest to, że uważacie te sceny za wzruszające.
Dla mnie były ckliwe, niektóre przesadzone i niepotrzebne. Frodo z Samem czasem zachowywali sie jakby byli zakochani i to w takim mickiewiczowskim romantycznym stylu. W każdej części są co najmniej po 2-3 takie sceny a już ostatnie 30 minut Powrotu Króla przygniata mnie swoją melancholią.
I żebyście mnie źle nie zrozumieli. Dla mnie nie jest ważna tylko rąbanka na miecze i śmieszne teksty (choć w tym akurat aspekcie jest rewelka). Fajne jest budowanie relacji i więzi drużyny, wzajemnego poświęcenia - nawet dość mocno przerysowane. Ale to co powinno być szczyptą przyprawiającą tylko dobrą fabułę czasami było garścią zupełnie psującą jej smak.
Dobre są w mnie. np. sceny rozmów Legolasa z Gimlim od pierwszego spotkania (Gimli: No one trust an elf) do walki przed bramą Mordoru. (Gimli: Never thought I'd die fighting side by side with an Elf. Legolas: What about side by side with a friend? Gimli: Aye. I could do that)
Doskonale pokazują jak zmieniały się relacje od rasowych wrogów do bliskich przyjaciół. I bez patrzenia sobie głęboko w oczy i wzdychania jak Frodo z Samem.
Ten film to jeden wielki patos i kicz, że aż sie rzygać chce. Takie mam odczucia po tym filmie.
co ? sam jesteś kicz ! władca pierścieni to przepiękny , wsoaniały film :) a książka jest jeszcze lepsza ;) dlaczego ci się nie podoba ? podaj jakiś argument ?
Legolas ze masz ochotę wchodzić w kolejna utarczkę... nikt nie podaje sensownych argumentów jeśli chodzi o antypatie do "Władcy". Poczytaj w innych tematach ilu jest antyfanów i to bez powodu. Po prostu lubia sie "klocic" i wkur***c fanow filmu... a nawet ksiazki. Ostatnio probowalem wytlumaczyc cos takiemu jednemu "antyfanowi"... sa niereformowalni :) takze odpusc... pozdro
To był post prowokacja, czy wy tego nie widzicie? Chciałem zobaczyc ilu fanatyków WP mnie zruga. Wracając do filmu, nic mi sie w nim nie podobało. Moje wyobrażenia o śródziemiu itd były zupełnie odmienne od wizji Jacksona. To tyle, nie chce mi sie powtarzać to co pisałem juz kiedyś. Co do książki, mam w planach jej przeczytanie, tylko najpierw musze skończyc czytac Hobbita.
Kolego jak to mozliwe bys mial odmienna wizje Śródziemia niz Jackson skoro nie czytałes ani "Władcy..." Tolkiena, ani nie skonczyłes "Hobbita"? Zeby miec wyobrazenie o tym filmie i o Śródziemiu proponuje zaczac od przeczytania "Silmarilliona", pozniej "Hobbita" a na koncu "Władce". Moze wtedy zmienisz zdanie chocby na temat ksiazki jesli nie filmu :) odnosnie wizji Jacksona: niektore wydarzenia, postacie, miejsca, bitwy (a bylo ich mnostwo) byly dla tworcow filmu najprawdopodobniej zbyteczne. Ograniczyli je aby historia nie przedluzala sie w nieskonczonosc (choc mi np bardzo brakuje kilku naprawde fajnych rozdzialow, szczegolnie "Porzadkow w Shire" i postaci Toma Bombadila...). Tak na marginesie... szkoda ze Jackson i New Line Cinema nie sprobowali zrealizowac filmów w oparciu o pierwotna forme o jakiej myslal Tolkien, tzn wydac "Władce Pierscieni" w 6 czesciach. Wtedy sadze ze fani ksiazki nie byliby zawiedzeni :) natomiast logiczne jest to ze budzet dla 6 czesciowej produkcji musialby byc nieziemski...
Ponieważ wczesniej miałem okazje zagrać w gre "Drużyna Pierścienia" :D Gra najlepsza to nie jest ale dzieki niej poznałem historię i bohaterów Śródziemia. Mi tez w filmie brakowało Toma Bombadila, kurhanów. Zdania co do filmu nie zmienie, lubie fantasy ale zrozum, ten film jest dla mnie nie do przyjęcia. Poza tym dzięki za polecenie Silmarilliona, jednak najpierw muszę skończyć to co zacząłem.
Nie ma za co :) mam nadzieje ze kiedys zmienisz zdanie, chocby co do ksiazki jesli nie filmu :) pozdrawiam.
Taka jest książka - niczym grecki lub rycerski epos - mówiąca raz podniośle a raz prosto o podstawowych wartościach... jakby nie z tego świata - na tej samej zasadzie zdobył popularność "Avatar", który pokazał prostotę i piękno według klasycznych kryteriów - i było to coś szokującego dla ludzi, na co dzień karmionych relatywizmem, brzydotą czy turpizmem... historiami o problemach czarnej żydówki - transwestyty, chorej na Aids, która po zmianie płci z męskiej na żeńską zaszła w wieku 45 lat w niechcianą ciążę z muzułmaninem...
Moja ukochana to kiedy Frodo odpływa a Sam wskakuje za nim do wody... a potem mówi "I made a promise Mr Frodo, don't You leave him Samwise Gamgee and I don't mean to, I don't mean to", i uśmiech Sama pod koniec kiedy Frodo leży w Rivendell.... każda scena jest wzruszająca od początku do końca... :)
zdecydowanie-scena śmierci Boromira plasuje się na pierwszym miejscu;
druga w kolejności będzie samobójcza szarża Faramira i jego oddziału na zajęty przez orków Osgiliath (przeplatające się ujęcia galopujących koni, rozemocjonowanego oblicza Faramira oraz obmierzłych orków, a wszystkiemu towarzyszy dźwięczny śpiew Pippina)...
Wiele było smutnych scen, zgadzam się też z każdą wypowiedzią podaną powyżej. Jednak są takie dwie sceny, które chyba nie były tutaj wymienione :)
pierwsza: http://www.youtube.com/watch?v=WskRAEggqkQ jest po prostu niesamowita.
druga: http://www.youtube.com/watch?v=p3GKCXdS4IY (rozszerzona wersja :) ). Eomer znajduje Eowinę - zawsze łezka poleci :)
Oooo tak. Scena ataku oddziału Faramira jest wspaniała... I nie biorę tu pod uwagę tylko strony technicznej, muzyki, stylizacji, ale głównie pobudki kierujące psychiką Faramira... Po prostu cała ta scena jest przesiąknięta emocjami. I za to ją uwielbiam.
jest parę takich scen... najbardziej wzruszająca jest chyba szara przystań, nie zdarzyło mi się jeszcze nie mieć łez w oczach gdy to oglądam
generalnie podpisuję się pod moimi poprzednikami ;) jeszcze to jak Elrond przekonuje Arwenę, żeby odeszła "czy mnie kochasz ojcze?(...)"
i jeszcze poruszająca jest scena w dwóch wieżach przed bitwą o Helmowy Jar, kiedy dzieci są zabierane płaczącym matkom i, choć z góry skazane na śmierć, dostają miecze i zbroje, które ledwo mogą udźwignąć i idą walczyć.
Zgadzam się ze Stokrotką. Ja przez cały film jakoś się powstrzymuje , ale przy Szarej Przystani poprostu rycze jak bóbr. Mimo to wiele jest pięknych scen. Zawsze najbardziej rozbawia mnie Pippin gdy na naradzie u Elronda biedny mały zabłąkany hobbit pcha się w sam jeszcze nie wie co i pyta " dokąd idziemy " czy jakoś tak albo cała bitwa o Helmowy Jar , poprostu mega!
Ja też płacze przy rozstaniu w Szarej Przystani. A także jak umiera Boromir i drużyna się rozpada :( Rozweselam się dopiero gdy Aragorn mówi: "Nie skażemy Merry'ego i Pippina na męke i śmierć. Dopóki nam starczy sił" i ruszają w pogoń. A w tym czasie Frodo i Sam patrzą na Mordor, który się tli w oddali i Frodo mówi, że raczej nie spotkają sie już z drużyną, a wtedy wiecznie optymistyczny Sam mówi: "A może jednak panie Frodo, może jednak".
Najbardziej zwruszająca scena to gdy Frodo żegna się Merrym Pippinem i Samem i odpływa
1.Śmierć Boromira -bardzo wzruszająca ...
2.Przybycie Haldira do Helmowego Jaru i scena, gdy Haldir w rozmowie z Theodenem mówi:" Z dumą stajemy do walki u boku ludzi"
-genialna i wzruszająca!!!
3.Koronacja Aragorna
4.Śmierć Theodena
''Rodzice nie powinni grzebać własnych dzieci'' nie wiem czemu ale ten cytat zapadł mi w pamięci.
ja zawsze płaczę na koniec, gdy wszyscy kłaniają się przed hobbitami i Aragorn mówi "Przyjaciele, przed nikim nie musicie się kłaniać";) coś pięknego, no i ostatnia scena pożegnania z Frodo i Bilbo
Wspaniale zakonczyli, gdyby ktos tylko zapchal kurczakiem ryj pana krola Ellesara, by nie spiewal nam tej piesni, pod koniec filmu, byloby ok... ale co do calosci sie nie przyczepie...
dlaczego ? ta pieśń która śpiewał aragorn była piękna ... w piosence były słowa ,które wypowiedział elendil gdy zobaczył śródziemię z tego co słyszałam więc piosenka miała znaczenie także symboliczne ...