Bourne, Icepcja a do tego melodramat. Czyli pewnie będzie przysłowiowe wszystko i nic. Za góra 2 miesiące nikt nie będzie o tym filmie pamiętał. A za kilkanaście miesięcy znajdę go na wyprzedaży w koszu, w hipermarkecie. I uwierzcie, chciałbym się naprawdę mylić co do tego filmu.
Raczej się nie mylisz. Bo jeśli jakiś film reklamuje się jako podobny do jakichś filmów, które odniosły sukces ("Polska Bridżit Dżołns", "Bourne i Incepcja w jednym", Panie Boze ratuj!!!) to jest gwarancja bankowa, ze będzie kicha.
Wydaje mi się, że to tylko u nas w ten sposób jest to reklamowane. Jak dla mnie to po trailerze to jest Mroczne Miasto tylko bez mrocznego klimatu i z muzyką jak w 90% amerykańskich epickich produkcji. :P
Byłem dwa tygodnie temu w Anglii i widziałem już plakaty. Ten status "Bourne i incepcja w jednym"( a w orginale "Bourne spotyka Incepcje") została nadany przez filmowy magazyn Empire< nie wiem nawet czy po jakiś konkretnych pokazach, czy tylko zapowiedziach>, nie mniej był również na oficjalnym plakacie do filmu.
ttto juuż byłooooo. Jakiś tam typek jest kimś tam kimś tam, jakimś strasznie ważnym smerfem, na którego polują źli gargamelowie i na dodatek ten smerf ciągnie za sobą jakąś głupią cizie, która pieprzy większość fajnych wyborów bohatera......
... czyli tak samo jak "Raport mniejszości", "Pamięć absolutna", "Tożsamość Bourne'a", dowolny Bond, czy "Incepcja". Proste czasem się sprawdza.
w Incepcji jeszcze można jakoś to przecierpieć bo są inne aspekty które sprawiają że nie jest to tak zauważalne.
i właśnie za to jeb***telewizje za takie reklamy po*****one.. " Bourne i Incepcja w jednym"
nie tyle telewizje, co dystrybutorów. Telewizja tylko emituje to, co dystrybutor przygotuje.
Widziałem reklamę w tv , na początku lekkie zaciekawienie potem żałosne hasło Bourne i Incepcja w jednym, aż się człowiekowi odechciewa iść do kina. Bo skoro widziałem Bourne'a i Incepcję to przecież nic nie stracę nie oglądając tego obrazu. Swoją drogą wszystkie filmy porównywane przez dystrybutorów do innych hitów kinowych okazały się niewypałem. Matt sobie dużo pobiega tylko po co??
Radzę nie sugerować się bredniami wygadywanymi przez dystrybutorów, mającymi za zadanie ściągnąć rzesze ludzi do kin.
"Władcy umysłów" kojarzą mi się z "Dark City". Nie wiem, o co 'kam an' w całej historii, ale motywy z trailera są podobne w obu produkcjach (tylko "...City" jest bardziej 'dark';-) Film mnie zainteresował i z pewnością go obejrzę, ale raczej nie w kinie.
To podobnie, jak w przypadku "Jak zostać królem", który u nas był reklamowany jako komedia...
Film zapowiada się bardzo dobrze i z chęcią pójdę na niego do kina. Mam dziwne przeczucie, że mi się spodoba. Idę za tydzień w weekend, a do tego czasu będę patrzeć, jak się podobał tym, co byli w kinie wcześniej.
Pozdrawiam!
Ogólnie brzmiałoby fajnie, patrząc na trailer... Ale właśnie. Nie cierpię reklam filmów porównujących je do jakichś innych. "Film twórców Shreka", "Bourne i Incepcja w jednym"... To żenada, znaczy że nie mają się czym pochwalić, więc stawiają na pokrewieństwa z hitami.