gdyby nie zakończenie. Uważam, że powinno być tragiczne. Albo mogliby się rzucić z
budynku w ostatniej scenie, albo poddać wykasowaniu pamięci, a później minąć na ulicy,
nie zwracając na siebie uwagi.
Do kina poszłam z niepewnością, ponieważ gdzieś przeczytałam, że jest to thriller, a ja za
takimi nie przepadam. Jednak bawiłam się świetnie, a thrillerem ten film na pewno nie jest.
Klimat przypomina mi trochę "Facetów w czerni". Polecam osobom, które chcą obejrzeć
lekki film w sobotni wieczór.