Matrix plus Incepcja, tak bym ten film określiła.Plus wiele innych ciekawych wątków
zaczerpniętych z wielu filmów, dało w sumie bardzo dziwny efekt. no i to zakończenie to już w
ogóle katastrofa.
Na odwrót, to Matriksy i inne Incepcje zżynają z książki, której adaptacją jest ten film i innych książek tego samego autora.
nie znam książki ale czy zamiast "matrix plus incepcja" nie byłoby łatwiej "Adjustment Bureau"? dla mnie film naprawdę warty obejrzenia, ale na luzie, bez spięcia.
Nie rozumiem Cię. To JEST Adjustment Bureau. Ty nazwałaś go niesprawiedliwie Matrix plus Incepcja, bo tobie się tak kojarzy Gdyby ten film, w podobnej formie, wyszedł 20 lat temu nie przeszłoby ci to przez myśli, mimo że nadal byłaby to ekranizacja tej samej książki.
To podobnie jak z Johnem Carterem - ludzie tam widzieli motywy zaczerpnięte ze Star Wars i Avatara, a to była stuletnia książka, którą inspirowało się setki twórców.
ja pisałem w odpowiedzi do milagros :)) mi szczerze mówiąc nawet nie wpadło do głowy podczas oglądania, że podobne do tego czy tamtego, a John Carter też świetny film i pomimo, że byłem swojego czasu fanem Star Wars'ów to też nie kojarzyło mi się jakoś bardzo. Sci-Fi i tyle. :) Pozdrawiam.
to nie jest adaptacja książki P.K. Dicka, film jest jedynie luźno zainspirowany pomysłem z jednego z jego opowiadań
jedyne, co łączy opowiadanie i film, to motyw ludzi, którzy zmieniają rzeczywistość dopasowując ją do planu i to, że bohater przypadkiem zaskakuje ich przy pracy
reszta jest zupełnie inna, wątek romantyczny został w całości dodany przez twórców filmu