Witam ; )
Chciałbym podzielić się własnymi odczuciami dotyczącymi tego filmu.
Zauważyłem, że mnóstwo ludzi mało pozytywnie, albo wręcz negatywnie wypowiada się o tym filmie - każdy może mieć własne zdanie, ale....
Film do prostych nie należy, każdy widzę czepia się, że czerpie inspiracje z Matrixa i Incepcji, a to bezsensu bo to zupełnie rózne filmy, które opowiadają różne historie ! Albo jesteście jacyś ślepi, albo trollujecie i wam za to płacą : ) Polecam obejrzeć jeszcze raz powyższe filmy i się zastanowić.
"Władcy Umysłów" jak to genialnie zostało przetłumaczone opowiada bardzo ciekawą historię miłości, która nie może zaistnieć i Los, a dokładnie Prezes nie mogą do tego dopuścić - to ma sens, cała ta walka głównego bohatera jest bardzo pouczająca, fabularnie film jest świetny, a zakończenie uważam za najlepsze, zmienili "boskie plany", pokazali, że ludzkość zasługuje na wolną wolę.
Świetna drugoplanowa rola Anthonego Mackiea. Trzeba zrozumieć ten film, bo on wcale nie jest pozbawiony sensu i jest w nim to COŚ.
Ludzie, którzy oczekiwali wartkiego filmu Sci-Fi niestety mogą czuć się zawiedzeni, bo to nie jest prosty film i nie każdy połapie się co tak naprawdę w nim chodzi ; )
Pozdrawiam ; )
Obecnie w Polsce, ale i nie tylko jest moda na hejtowanie każdego filmu, który nie jest według nich wyśmienity, który nie ma genialnej fabuły i jest zbyt płytki. Film na pewno ciekawy, z bardzo dobrą fabułą i z pewnym przesłaniem.
Władcy umysłów to doskonały film dla osób szukających rozrywki intelektualnej. Film można oglądać kilka razy, za każdym razem dopatrując się jakiś nowych rzeczy, które przeoczyło się za pierwszym. Produkcja ma drugie dno, które nie każdy dostrzeże, nie jest to typowe schematyczne durne romansidło, ale film sci-fi na wysokim poziomie o to mi się w nim najbardziej podoba.
Ja nie mam problemu ze zrozumieniem filmu ale kiedy dostaję niesmaczny gatunkowy misz-masz to napewno nie dam wysokiej oceny o ile w wątkach miłosnych reżyser sobie radzi to cała reszta jest bardzo słaba kino bardzo płaskie a niektóre sceny i dialogi zenujace a dopełnia to wszystko scena końcowa z pocałunkiem na wieżowcu. Czepiacie sie że ludzie film hejtują ale wy idziecie w drugą stronę uznając go za arcydzielo .
a co Ci przeszkadza w ostatniej scenie ? Przecież to całkiem naturalne i uzasadnione, że tak postępują bohaterowie, którzy wiedzą, że nie będą o sobie pamiętać.
Ja nie uznaję filmu za arcydzieło, bo takich filmów już nie robią....20, 30 lat temu tak, ale dziś już nie. Tak czy owak film jest godny uwagi i wyróżnia się z tłumu tak samo jak 7 dusz, Jak zostać królem, albo Remember Me, ponieważ one o czymś mówią i nie są robione efekciarsko i nie mają mega wielkiej promocji w TV, radiu i 50 tysiącach plakatów rok lub 1,5 przed premierą.
Oceniając film na 10 uważasz go za arcydzieło ludzie czytajcie podpisy pod ocenami nie zawyżajcie oceny. Tak na pewno jest to bardzo naturalne otaczaqją Cie ludzie którzy chcą Ci wyrządzić coś złego a ty postanawiasz pocałować ukochaną osobę. Tak z pewnością Rmember Me ,Siedem Dusz i Jak Zostać Królem nie były promowane a już zwłaszcza ten ostatni. Zreszta wszystkie filmy przez ciebie wymienione no Remember Me nie oglądałem maja jakos logicznie solidnie skonstruowaną fabułe. Naprawdę to że napiszesz że kiedyś robiono Arcydzieła a teraz nie na nikim nie robi wrazenia dzisiaj również powstaja Arcydzieła bardzo lubie stare kino ale to że kino sie zmienia nie oznacza ze teraz jest gorsze.
Mi rowniez bardzo sie spodobal, w sam raz na jakis wypad do kina lub wieczor w domku. Fabula wyroznia sie, mozna doszukiwac jakis powiazan z innymi znanymi filmami ale nie widze sensu. Polecam rowniez ze wzgledu na dobrana obsade, Emily Blunt bardzo ciekawa gra, Mat jak w wiekszosci swoich filmow swietnie ;)
Czemu taka krytyka ? Bo zmarnowano duży potencjał a film jest bardzo średni, fabuła nie zaskakuje a przesłanie ma głębokość kałuży w kwietniu. Jeśli ten film jest dla ciebie trudny to ciekawe co byś powiedział o czymś takim jak primer, albo memento, mogło by się skonczyć przegrzaniem obwodów :)
"Jest w nim to coś"- zgadzam się w 100% :))
Skończyłam oglądać ten film jakąś godzinę temu i wciąż o nim myślę. Nie twierdzę, że to arcydzieło, ale wydaje mi się że film zasługuje na ciut większą ocenę, a widzę pełno negatywnych komentarzy z którymi się nie zgodzę.
Kwestia gustu, dla mnie ten film ma w sobie jakiś magnez, to wręcz jakaś magia, która na mnie podziałała:).
Nietypowa historia miłości której szukałam, bardzo polecam