zgadzam się w 100% . Zwykły niczym nie wyróżniający się film(no może motyw z drzwiami był nawet ok) .Po reklamach spodziewałem się czegoś lepszego a tu takie coś ... wielkie rozczarowanie... Osobiście odradzam wybrania się na ten film komukolwiek .
a widzieliscie chociaz o czym to bedzie ? ja wyszlam z kina wczoraj bardzo zadowolona. ani przez moment sie nie nudzilam. zadecydowanie polecam
Ja nie wiedziałem o tym filmie kompletnie niczego przed seansem. No może poza nazwą i tym, że Matt tam gra. W ogóle to myślałem, że będzie to jakaś nudna historia o życiu polityka, aż tu nagle.... szok! S-f, drzwi, kapelusze, akcja. Pozytywnie mnie zaskoczył, podobał mi się i nie nudziłem się na nim:) Myśle, że jest warty polecenia. Nie wiem czy jak bym wiedział co tam dokładnie będzie też by mi się spodobał ale przez zaskoczenie naprawdę mi się spodobał:)
Tak wiedziałem o czym będzie ,ponieważ 2 dni wcześniej przed filmem "Jak zostać Królem" (którego zdecydowanie wszystkim polecam;) obejrzałem trailer,po którym zdecydowałem się wybrać na ten film.Spodziewałem się czegoś choć trochę dorównującego "Incepcji" (tym bardziej iż film był reklamowany jako połączenie "Bournea" i "Incepcji") spodobał mi się pomysł z tymi gościami którzy pilnują aby wszystko toczyło się zgodnie z planem.Niestety jak dla mnie zwykły przeciętniak na który oczywiście można się wybrać tylko po co? Film w 100% przewidywalny,zero napięcia , może nie słaba ale na pewno nie wybitna gra Damona UWAGA SPOILER i do tego jeszcze te Happy Endowe zakończenie typu "I żyli długo i szczęśliwie"
Nie powinieneś zrzucać winę na to, ze film został idiotycznie zareklamowany jako "Bourne" i "Incepcja" w jednym. Tak samo został zareklamowany "Jak zostać królem" - jako komedia. To tylko świadczy o Twojej naiwności, jeśli naprawdę oczekiwałeś połączenia tych filmów.
święta racja. jak można pisać, że pomysł związany z przekręcaniem klamki w drugą stronę i przechodzenie w inne miejsce z kapeluszem to coś ciekawego? jak na film s-f to strasznie prymitywna myśl. ale szczerze mówiąc bardzo mnie to bawiło. zabawna żenada. plusy za grę aktorską i muzykę , no i za ambitny plan o zrobieniu filmu, który miał mieć filozoficzną myśl - czy jest coś takiego jak wolna wola?
Łatwo napisać że słaby ale trudno napisać dlaczego co ???
Ja na filmie nie byłem, spodziewam się typowego amerykańskiego banału z typowo amerykańskim zakończeniem ale mimo to pójdę ;) bo lubie Matta Damona ;))
A najbardziej w tym wszystkim denerwuje mnie to, że jest reklamowany jako "połączenie incepcji i bourne'a". Po pierwsze - Nikt nigdy w życiu nie przebije Christopher'a Nolan'a, a po drugie kiedy tylko słysze coś takiego, od razu myślę "żenada". Reklamowanie swojego gmiotu za pomocą innych, dobrych filmów.
No faktycznie, porównanie do łopatologicznej i wydłużonej do granic możliwości Incepcji jest mało skuteczne marketingowo.
A gdybyśmy tak wyjątkowo zaczęli poruszać się w obszarze, że tak powiem, twardszych danych - to co konkretnie mu zarzucasz. Czy może jest słaby, ponieważ ty twierdzisz, że jest słaby? To ostateczny argument?
Ja nie żałuję ani czasu, ani wydanych 19 zł na bilet. Nie połykam haseł z reklamówek jak ryba, że mamy dostać połączenie Incepcji i Bourne'a. Nie mam również zamiaru tego filmu porównywać do Incepcji. Ten film ma swój klimat, swoją historię, która mnie przekonuje. Wiedziałem już po trailerze, że wątek miłosny będzie, a co więcej, że będzie istotnym aspektem tego filmu. Otrzymałem to co chciałem - miłość wplecioną w interesującą, sci-fi oprawę. Oczywiście film jest dość mocno "amerykański" i zakończenie mogło być troszkę bardziej wymagające (choć nie znam opowiadania i jego zakończenia, bo być może właśnie takie być powinno), ale biorąc pod uwagę całość jestem na prawdę zadowolony, a moja wybranka jeszcze bardziej :)