który zna swój teren jak własną kieszeń. Porwie, pomęczy i zabije, ale przed tym wszystkim jeszcze trzeba przemęczy się i oglądać bzdurne sceny sytuacyjne w których to główny porywacz siłuje się, walczy z byłym policjantem, który szuka swojej zaginionej córki. Te pseudo walki wywołują uśmiech na twarzy, tak samo jest w przypadku przepychanek z kobietą ratującą swoją głuchoniemą młodszą siostrę. Jedyny plus tego obrazu, to zakończenie, które nie jest jednoznacznie "hepi endem". Całość okropnie naciągana i wręcz bzdurna w niektórych momentach. Słabizna.