Znak czasów, horrory komentowały bombę atomową czy konsumpcjonizm a dziś indywidualne rożnorodności. Tutaj osoba reżyserska ma swoją historię, ciekawie opowiedzianą, fajnie i mrocznie zrobioną. Ja już to wszystko widziałem, ale dla niej młodszej o ponad dekadę, to nowe element i jej życie. I to swoje życie chce pokazać. I spoko. Ale psychodeliczne kolory ala Córy Dancingu z PRL, tandetne piosenki i nostalgia - no to się nie da oglądać. Nie podobała mi się jedynka i nie czekam na trójkę. Zapomnimy o tym szybko jak o Titane, ale na razie świat się zachwyca.