czyli świeżość i jeszcze raz świeżość. Po rozczarowującej moim zdaniem części pierwszej otrzymujemy teraz porządnie ułożoną rozrywkę. Jest wszystko co potrzeba. Trochę patosu i dramatu, humor, akcja pierwszoligowa, elektryzujący czarny charakter. Czego chcieć więcej od lekkiego w konwencji s-f? 7/10