W zasadzie sam pomysł na film załatwił robotę w 90%. Resztę normy wyrobiła powalająca grafika, ale tylko świata zewnętrznego. To jest nowa jakość! Filmowi przyznałem 9/10 a nie 10/10, ponieważ pomysł na scenariusz dawał więcej możliwości do rozbawienia starszych widzów. No właśnie scenarzyści nie mogli się zdecydować - chcieli zrobić film jednocześnie dla 11-latków jak i dla dorosłych, dlatego pojawiają się sceny typu "Przelećmy się Conchita", które robią robotę, ale chciałoby się więcej. Jak w Shreku. Na Shreka, z tego co pamiętam, chodzili głównie dorośli bez dzieci. Inside Out powinno iść również w stronę hardcoru.