PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=640446}
6,1 43 tys. ocen
6,1 10 1 43332
5,6 45 krytyków
W imię...
powrót do forum filmu W imię...


Film bardzo mocno MANIPULUJE widzami (chociaż nie zawsze jest to wada filmuj). Przede wszystkim poprzez wybór księdza na głównego bohatera. Według mojej opinii nie byłoby problemu, gdyby był to np. nauczyciel/wychowawca. Chociaż osobiście jestem przeciw mogę jednak z dużymi oporami zrozumieć; "Dobrego człowieka, nauczyciela/wychowawcę i homoseksualistę". Natomiast z uwagi na kanon wiary nie ma możliwości aby dobry człowiek, ksiądz/wychowawca mógł być równocześnie czynnym homoseksualistą. Dlatego w filmie jest manipulacja. Dobry człowiek, ksiądz, organizator, SAMOTNY - dlaczego odmówić mu prawa do miłości i uprawiania seksu. I "lemingi" myślą - oczywiście, dlaczego nie... niech będzie szczęśliwy. A kto krytykuje takie przedstawienie sprawy lub cały film to jest tym głupim dzieckiem z PGR-u z pierwszej sceny. Niestety, drogie panie i panowie - nie można. Zasad trzeba przestrzegać.

ocenił(a) film na 7
ninnaanna

Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem. Nie napisałem, że homoseksualizm jest zły a celibat dobry. Nie napisałem, że super jest samotność. Przeczytaj jeszcze raz. No chyba, że reprezentujesz poziom wyznawców pana z Torunia. Cyt.: "kaznodzieja się znalazł", kwasy... Właśnie w krajach zachodnich (tam gdzie i homoseksualizm jest akceptowany i dużo kleru chrześcijańskiego może mieć żony ) Tam wszyscy przestrzegają zasad. Od ścieżek rowerowych poprzez segregacje śmieci na szacunku dla pracy i prawa. Jak nie nauczysz się przestrzegać zasad, to i zasady segregacji śmieci będą Ci obce - to też kwasy? Napisałem, że jeżeli są zasady to trzeba ich przestrzegać. Jak zniosą celibat to ksiądz nie będzie musiał go przestrzegać. Na razie musi.

ocenił(a) film na 5
Piotru33

Teza o manipulacji jest do szczętu głupia jak i etykietowanie lemingami takoż. Leming to przeciętny Polak nie wierzący w łajdactwa macierewiczowskie, więc to osoba raczej rozumna i dość bystra. Na manipulacje podatni są głównie ci, co (czasem bez sensu i składu) na lemingi wskazują.

Treh

Dokładnie! Osoby, które znają swoją wartość i mają swój rozum nie zastanawiają się czy są manipulowani. Wszędzie manipulacji szukają ci, którzy sami są wciąż manipulowani, ale tego nie zauważają i widzą ją tam, gdzie jej nie ma..

Szukałam na siłę manipulacji w tym filmie. Ksiądz, który pełni poprawnie swoją powinność zbłądził. Każdy sam ma prawo ocenić tego księdza, nikt nas nie zmusza do przemyśleń. Po wyjścia z kina jedna osoba ocenia księdza pozytywnie, inna negatywnie. Więc gdzie tu manipulacja, skoro mamy prawo do własnych przemyśleń i oceny??? ;-)

ocenił(a) film na 7
Treh

Jak dla mnie Lemingi to osoby, które bezkrytycznie wierzą propagandzie i to niezależnie czy czarnej, czy czerwonej czy tęczowej. Dlatego też, oglądając, czytając trzeba zawsze wziąć poprawkę i zapoznać się z innym punktem widzenia. Zakładam, że skończyłaś studia. Przecież nawet pisząc pracę licencjacką trzeba zapoznać się z Jak to dla Ciebie głupota to gratuluję. Tak nazwałem osoby, które bezkrytycznie przyjęły stanowisko reżyserki ale też osoby, które widzą tylko homoseksualizm księdza. Najśmieszniejsze jest to, że w sumie wyszło, że jestem fanem zamachu i p. Macierewicza. Komedia. Wystarczy mieć uwagi do filmu i bronić przestrzegania zasad. Świat się kończy.

ocenił(a) film na 8
Piotru33

sam widzisz tylko homoseksualizm ksiedza przeciez.Nadal nie wiem jakich zasad bronisz ?Moze nam wszystkim wyjasnisz?

ocenił(a) film na 7
luckygirl23

Trudno nie widzieć, jeżeli główny bohater jest homoseksualistą. Pisałem już wyżej, że chodzi o przestrzeganie zasad w ogóle. Jeżeli nie będziemy stosowali się do zasad to grozi nam anarchia. Tylko dzięki przestrzeganiu zasad rodzina, plemię, miasto, naród są w stanie przetrwać. Przykład: szczególnie karana administracyjnie było palenie świateł (ognie) w miastach. Trzeba było stosować się do zasad bo inaczej cała miasto mogło spłonąć. Oczywiście, dzięki pokojowi, rozwojowi technicznemu być może żadne większe zagrożenie nam nie grozi. Patrzymy jednak z zazdrością na kraje zachodnie, gdzie jest "normalnie". Tam jednak jest większy szacunek dla prawa. W Polsce mamy prawo (zasady) gdzieś. Nie segregujemy, nie sprzątamy po psie, cały czas pijani kierowcy zabijają na ulicach, samowole budowlane, szałerki, pomalowane mury, ksiądz nie stosuje się do zwyczajowej zasady "co łaska". Jakiś ksiądz nie stosuje się do zasady celibatu, inny jest w związku homoseksualnym, który według zasad religijnych jest szczególnie napiętnowany.
Jak pisałem wyżej, dyskusja powinna dotyczyć zasad jako takich a nie czy trzeba ich przestrzegać. Jeżeli są to trzeba. Czytając Wasze komentarze, dochodzę do wniosku (być może mylnego), że nie jesteście za przestrzeganiem zasad, względnie, że odrzucacie NIEKTÓRE zasady. Wybieracie sobie te, które Wam pasują, które uważacie za słuszne lub sprawiedliwe. Niestety tracicie wiarygodność. Jak policjanci, którzy "tylko po obiadek" wjechali w zakaz. Świat się zawalił - nie, zrobili komuś krzywdę - nie. Tym niemniej stracili wiarygodność - nie mam pewności, ze następnym razem nie posuną się dalej w złamaniu zasad. Może wezmą łapówkę, odwrócą wzrok. Ksiądz, który zdecydował się na taką posługę. Naucza o zasadach wiary, wymaga wręcz ich przestrzegania a łamie je. Traci wiarygodność jako ksiądz.

ocenił(a) film na 8
Piotru33

jestem za przestrzeganiem zasad ale nadal nie rozumiem o jakie zasady Ci chodzi w przypadku tego filmu.Poza tym taka dyskusja o umoralnianiu swiata nie powinnna sie toczyc pod tym filmem.To forum o filmach a nie o postepowaniu ludzi.Jak chcesz umoralniac ludzi to moze we wlasnym kregu lub zostan moze jakims mentorem;);p.

moze co do filmu to chodzi Ci o to ze ksiadz nie przestrzegal celibatu- przedostatnia scena.Tylko ze nie wiemy co bylo dalej moze rzucil w koncu kaplanstwo i tutaj nawet jak rzucil powinno miec zastosowanie przykazania''nie cudzoloz''Tylko ze nawet jesli chodzi o Ciebie to mysle ze nie czekales z seksem do slubu :)

mam wrazenie ze ludzie przestrzegaja zasad ktore sa dla nich wygodne.

ocenił(a) film na 8
luckygirl23

dobrze napisal selif zasady sie zmieniaja...

przypomniala mi sie afera w okol Agnieszki radwanskiej za jej nagie zdjecia.Tylko ze jak by adam i ewa nie zgrzeszyli to nadal bysmy latali na golasa ;)

moze to glupie ale tutaj nasuwa sie pytanie przestrzegamy zasad nie swoich wlasnych tylko tych ktore ktos nam narzucil z gory np panstwo - tworzac prawo takie a nie inne.Wezmy np twoj przyklad z znakami drogowymi- tez je ktos sobie wymyslil m.in zeby sciagac mandaty

ocenił(a) film na 8
Piotru33

Proszę nie mieszać.
Słowa, używane, przez Pana, choć potocznie znaczą to samo to jednak w nomenklaturze prawniczej są kompletnie czym innym.
Czym innym jest prawo, czym innym zasady, czym innym normy czy zwyczaje. Tak się składa, że jest jestem pracownikiem naukowym wydziału prawa na jednym z większych uniwersytetów w kraju. Proszę więc mi nie zarzucać braku szacunku do prawa. Mam bardzo wielki. Ba. Uważam, że prawo bezwzględnie należy przestrzegać. Zgadzam się, prowadzi to do anarchii. Zajmuję się między innymi ekonomiczną analizą prawa i czym innym jest prawo (w sensie legislacyjnym) a czym innym prawa w naukach społecznych, czyli np.ekonomii. A w ekonomii wiele praw, które sprawdzały się świetnie dziesiątki, czasem setki lat, przestały się sprawdzać. Zaczęły zawodzić. np. prawo Saya, teoria ludności Malthusa czy krzywa philipsa. Dziesiątki lat się sprawdzało, ekonomiści wykorzystywali, i nagle zmieniło się otoczenie, zmieniło się społeczeństwo, zmieniły się uwarunkowania, i nagle prawo przestało działać. Zdewaluowało się. Więc proszę nie pisać, że zasady trzeba zawsze i bezwzględnie przestrzegać, bo inaczej żylibyśmy wciąż w epoce kamienia łupanego.

Wszystko się zmienia, i to plemię, miasto, naród czy rodzina. Wszystko traci swoją pozycję by ustąpić nowej formie. Zalecam w tym względzie poczytać Baumana. Bardzo interesująco przedstawia ewolucję społeczeństwa agrarnego, industrialnego i postindustrialnego w procesie interregnum. Gdzie rewolucje technologia i ewolucje nowych modeli rodziny zmieniają kompletnie świat w którym żyjemy. I zasady (normy etyczne) bardzo często nie nadążają za interregnum.

Czym innym dla mnie jest łamanie prawa - jako osoby zajmującej się prawem - bezwzględnie niedopuszczalnym.
A czym innym jest dla mnie łamanie zasad - jako ekonomisty - które moim zdaniem w naturalny sposób ewoluują.
Również tych etycznych czy moralnych.

Owszem, nie przestrzegam wszytkich zasad czy norm etycznych, występujących w naszym kraju. Puki nie krzywdzę innych (nie łamiąc prawa) wydaje mi się, że nie powinien to być dla nikogo problem. To moja sprawa czy np. używam prezerwatywy czy nie (wbrew doktrynie kościoła).

I nie jest to kwestia wiarygodności. Ksiądz owszem, namawiając do czystości, sam uprawiając seks staje się hipokrytą.
Dlaczego? Bo przyjął tą zasadę (czystości) i ją złamał. Nie jest to jednak prawo w sensie jurydycznym. Po prostu złamanie zasady. Do więzienia za to nie pójdzie. Co jedynie wspólnota, do której przystąpił, może z tej wspólnoty za to wyrzucić.


Należ pamiętać też, że prawo i zasady się zmieniają. I są zmieniane. ;)
Celibat też, dawniej go nie było i został wprowadzony w okolicach VII wieku.

PS.
Jakie to są "normalne" kraje?

ocenił(a) film na 7
selif

W wypowiedziach zawsze stosuje się pewne uproszczenia i rozróżniam zasady moralne, religijne, od prawa zwyczajowego, od prawa common law , stanowionego, itd. Tym niemniej nie zaprzeczy Pani, że zasady moralne, etyczne, religijne na przestrzeni dziejów stały się prawem. Dlatego też w wypowiedzi stosuję je wymiennie bo dla tej dyskusji nie ma to znaczenia.
Nie chodzę do pracy w samym w worku (czystym) - nikogo nie krzywdzę, nie łamię prawa, nie ma mowy o tym w regulaminie. Stosuję jednak taką zasadę, myślę, że Pani też. Natomiast dyskusja zaczyna być jałowa. Libertarianizm to utopia. Przez takie poglądy właśnie wrócimy do epoki kamienia łupanego. Niestety świat nie jest taki piękny. Przyjdzie silniejszy (finansowo, militarnie, mentalnie) i skończy się rzekoma wolność.

ocenił(a) film na 8
Piotru33

Doktrynerstwo.
Tkwienie w swych poglądach i niezauważanie, że świat się zmienia. Pozwoli Pan/Pani, że się z Panią/Panem nie zgodzę.
Owszem, zasady moralne czy etyczne bardzo często stawały się prawem. Ale czy każde zwyczaje powinniśmy implementować do obecnych czasów? Może wciąż powinniśmy palić czarownice na stosie? Albo leworęcznych?
A może znów powinniśmy wyzywać się na pojedynki? Cieszę się, że niektórych zasad już nie ma. Np. takiej, że do 1918 kobiety nie mogły w Polsce brać udziału w wyborach. Pan/Pani któreś z tych zwyczajów by zostawił?

Wolę nawet nie wspominać jakie to piękne zasady mają w Islamie. Kamienowanie kobiet, za to, że została zgwałcona. Bo przecież to ona kusiła swymi wdziękami mężczyznę. Zakaz prowadzenia samochodu przez kobiety, albo zakaz spożywania croissantów, bo mają wydźwięk antyislamski (księżyc). Albo przykład z Uniwersytetu w Teheranie, gdzie 40letnia pani doktor musi mieć pisemną zgodę męża (wdowa - musi mieć zgodę syna) na wyjazd na zagraniczną konferencję.
Zasady religijne (moralne czy etyczne) nie zawsze są racjonalne. Rodzą się często z irracjonalnych fobii i uprzedzeń. Takie zasady chciałbym zmieniać.

Przez takie poglądy (doktrynerstwo) nigdy byśmy z epoki kamienia łupanego nie wyszli.

Pozdrawiam.

PS.
Pan. Nie Pani.

ocenił(a) film na 5
Piotru33

Osoby, które naiwnie wierzą w propagandę to pelikany, nie lemingi. Bo te ostatnie to jak już wskazałem osoby rozumne. Nikt nie pisał, że jesteś fanem idioty, tylko rozszyfrowałem Twoje nietrafne, prowokacyjne etykietowanie wątku.
Co do filmu; skoro jest o homoseksualizmie księdza, to pokazuje homoseksualizm księdza. Proste jak konstrukcja cepa. Jeśli każdemu filmowi fabularnemu pokazującemu jakąś historię chcesz przeciwstawiać zasady to zawsze polegniesz. Zasady są do stosowania w innych sytuacjach. W filmie mogą być jedynie zasady jak nie robić marnego filmu. "W imię..." się na to nie łapie.
Ci, którzy chcą stosować kategoryczne zasady w życiu a dodatkowo nawracać na te zasady innych, bywają śmiertelnie niebezpieczni.

ocenił(a) film na 7
Treh

Dzięki za wyjaśnienie. Nie jestem na bieżąco ze slangiem. W latach 80-tych była gra Lemingi o zwierzątkach, które w amoku dążą do samozagłady.
Co do śmiertelnego niebezpieczeństwa z mojej strony to chyba przesadzasz. Ja jednak zastanę przy swoim i będę starał się (nie zawsze wychodzi) zasad przestrzegać. Dla mnie niebezpieczni są ci, którzy nie przestrzegają zasad bo nie wiem czego mogę się po nich spodziewać - obrażą mnie, udzielą pierwszej pomocy, "będą witać Niemców z kwiatami"? Już wolę wyznawców pana z Torunia bo wiem co zrobią i powiedzą.

ocenił(a) film na 5
Piotru33

Akurat "przestrzeganie zasad" i "witanie Niemców kwiatami" (w domyśle Wehrmachtu) to nieco odległe i nieporównywalne wzory zachowań. Wiele ludów kaukaskich i Ukraińcy witali Niemców kwiatami, bo sądzili, że nie ma na świecie władzy, która urządzi im takie piekło jak władza radziecka; a ta która akurat przyszła uwolni ich od stalinowskiego łajdactwa. Przejrzeli na oczy później. Na moim Śląsku Niemców kwiatami witali przede wszystkim Niemcy, których było całkiem sporo; nie z miłości do Adolfa tylko ze swoiście rozumianego patriotyzmu.

O to właśnie mi chodzi, o publiczną deklarację, że zasad będziesz przestrzegał. To chwalebne. Śmiertelnie niebezpieczni są nie ci, którzy to deklarują, tylko ci, którzy domagają się tego od wszystkich innych, kompletnie nie interesując się jakie ci inni wyznawają zasady. Dzięki takim właśnie prze wieki wylano morza krwi.

ocenił(a) film na 7
Treh

Zgadzam się, że dobrymi chęciami (deklaracjami) wybrukowane jest piekło. Podobno głowami księży też. Trzeba czynić - nie gadać. Z Niemcami to chodziło o to, że nie wiem czego po kimś mam się spodziewać (tu na Wybrzeżu wiemy o co chodzi) a nie o przestrzeganie zasad. Chyba jednak trzeba kończyć dyskusję. Powodzenia!