Myślę "gra aktorska bez emocji, jak w Pierwszej Miłości", po czym wchodzę na profil Magdy Wieczorek i baaam - Pierwsza Miłość. Czy fabularnie od polskiego Mad Max'a i takiego budżetu można oczekiwać czegoś więcej? Tylko odrobinę logiki w scenariuszu, a tak w zasadzie, to więcej nic. Polskie sci-fi - tym bardziej tego pokroju - to rzadkość, dlatego ocena +1 na dalsze chęci. Jak reżyser już poleci do USA, to pewnie będzie robił niezłe filmy.
"Intruz i uchodźca zmienią świat" - czy to aby nie jakaś alegoria do obecnej sytuacji geopolitycznej w Polsce?