trochę drażniące jest acz typowo amerykanskie wplatanie w wiekszosc filmow horroropodobnych motywu religijnego. mózg ludzki naprawde jest skomplikowanym mechanizmem i na tym wystarczy bazować w kinie psychologicznym, naprawde nie potrzeba tu juz "demonów" i opętań. no cóż chyba taki już nawyk jankeskiego podejścia do kina grozy, moim zdaniem to miałkie
napisalem horroropodobnych, bo to nie jest horror. poza tym jest tu watek psychologiczny, chyba, ze nie ogladales
Zaliczasz ten film do kina psychologicznego mam rozumieć? wybacz widocznie źle zinterpretowałem twój post.
tak zaliczam, ponieważ jest to szerokie spektrum, które obejmuje każdy gatunek filmowy
Po prostu inaczej rozumiemy pojęcie kina psychologicznego,stąd moje zdziwienie w pierwszym poście, dla mnie filmy psychologiczne to np. "Lot nad kukułczym gniazdem" "Czas apokalipsy" czy "Przerwana lekcja muzyki" czyli filmy w których główną rolę gra psychika bohaterów, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi.
Ciężko się nie zgodzić że w każdym gatunku filmowym znajdzie się jakis aspekt psychologiczny, ale "W sieci zła" klasyfikowałbym przede wszystkim jako thriller.
Zresztą po co wogóle się o to kłócić :P