Możecie biadolić, narzekać na nie wiadomo jakie niespójności, na jakiekolwiek złe wykonanie tego, ale wskażcie mi 5 filmów fabularnych o tak zaje...bistym motywie?
1. Egzorcysta
2. cała seria Indiany Jones'a
3. I stanie się koniec
4. jakaś niemiecka produkcja, niestety nie pamiętam tytułu, ale głównym motywem filmu jest poszukiwanie grobu Jezusa; akcja rozgrywa się współcześnie w Niemczech i w Izraelu, główny bohater ma dwadzieściakilka lat, jest chyba asystentem wykładowcy na jakimś niemieckim uniwerku; ma brata, który wyjechał do Izraela do dziewczyny-żydówki, która jest policjantką albo żołnierzem; oczywiście jak to w takich filmach bywa, równoległe poszukiwania prowadzi bliżej nieokreślona, tajemnicza organizacja; kluczem do wyjaśnienia zagadki okazuje się "lustro" pozostawione dawno temu w jakimś klasztorze na Bliskim Wschodzie; chociaż film raczej nie trzyma w napięciu, ogólnie fajnie się go ogląda
5. Anioły i demony
6. Kod Da Vinci
7. Kazania księdza Natanka ;)
Co do głównego wątku, to też mam kilka pytań.
-------------------------SPOILER------------------------------------------------ ----------SPOILER----------------------------------------------------------SPOIL ER----------------------------------------------------------SPOILER------------- ---------------------------------------------SPOILER---------------------------- ------------------------------SPOILER------------------------------------------- ---------------SPOILER---------------------------------------------------------- SPOILER----------------------------------------------------------SPOILER-------- --------------------------------------------------SPOILER----------------------- -----------------------------------SPOILER-------------------------------------- --------------------SPOILER----------------------------------------------------- -----SPOILER---------------------------------
Na początku filmu Reese złapał detektywa za rękę, więc demon mógł przejść w jego ciało. Jeśli uznamy, że od tego momentu Hobbes nosił w sobie Azazela, to kto mordował ludzi? Inny demon? No i po co detektyw z nim walczył, skoro sam mógł czynić zło? Jeśli zaś uznamy, że Hobbes nie zaraził się demonem, dlaczego kumpel głównego bohatera zabił szefa policji? Kto zabił brata Hobbes'a?
Film w kilku miejscach nie trzyma się Qpy. (albo ja coś przeoczyłem)
Film trzyma się qpy natomiast to co napisałeś nie i świadczy tylko o tym że zupełnie filmu nie zrozumiałeś.
Obejrzyj to jeszcze raz i po seansie pomyśl nad tym wszystkim dosłownie 3 minuty i wszystko jest jasne.
Ten spoiler jest tak abstrakcyjny że zastanawiam się skąd to wziąłeś. W filmie wszystko jest podane na talerzu.
Więc niech mi Pan wytłumaczy, Panie Światły, i raczy odpowiedzieć na pytania, które zadałem.
Panie mniej światły toż to piszę że te pytania się nie trzymają niczego. Hobbes nosił Azazela? Inny demon ? Skąd to wziąłeś skoro ani pół słowa nie ma w filmie o innych demonach?
Czy my oglądaliśmy ten sam film?
Dlaczego kumpel zabił szefa. Naprawdę tego nie rozumiesz? Oglądałeś w ogóle ten film?
Nie wiesz kto zabił brata Hobbesa? Podpowiem... nie był to Bob Marley.
Sorry ale albo nie oglądałeś tego filmu w całości albo robiłeś to bardzo nie uważnie bo nie posądzam o to że mógłbyś go nie rozumieć. Przecież to jest historia prosta jak drut. Można gdybać o tym co było wcześniej lub później ale czego nie rozumieć w filmie?
O Panie Światły, wielka jak wszechświat jest mądrość Twoja!! Zaprawdę, brak mi słów by wyrazić swą wdzięczność za zawrócenie mnie z drogi błędnej dedukcji. A ja myślałem, że to właśnie Bob Marley zabił brata Hobbes'a.
"ani pół słowa nie ma w filmie o innych demonach" - to chyba oglądałeś inny film, skoro nie zapamiętałeś rozmowy Hobbesa z Gretą Milano. Mówiła głośno i wyraźnie, że SĄ na świecie również inne demony z którymi ona walczy.
Weźmy na przykład fragment gdy demon "ściga" Gretę przechodząc z człowieka na człowieka. Co to był za demon? Azazel? Przecież Azazel siedział w detektywie.
Może mi wreszcie wytłumaczysz , bo jak narazie Twoje odpowiedzi są nieco infantylne.
A jakie mają być skoro piszesz takie dyrdymały nie związane z filmem w żaden sposób?
Nawet własne interpretacje mają jakieś granice. To co piszesz jest poprostu głupie i jak człowiek ma się do tego ustosunkować?
Jak to nie Azazel a kto? Duszek Kacper?
Cały ten film jest o Azazelu więc kto miałby do gonić tą babkę? Skoro duch przenosi się przez dotyk i przez kilka minut w filmie potrafił być w kilkunastu osobach to dlaczego niby miałby przez ileś tam czasu siedzieć w detektywie. Co miałby robić wcinać pączki w tym czasie czy śpiewać stonesów?
Naprawdę to takie trudne do zrozumienia że duch przechodził sobie cały czas z człowieka na człowieka i robił różne dziwne rzeczy potem idzie dalej? Raz przyszedł sobie na komisariat, później przeszedł na starą babkę i zaginął w tłumie a na końcu siedział sobie w policjancie, zabił swojego przełożonego i wcielił się w kota, z którego pewnie też przy najbliższej okazji się wydostanie. O tym przecież jest do cholery ten film i to jest jest główna "atrakcja" że Azazel skacze sobie z człowieka na człowieka i czyni zło.
Już nie będę się rozwodził nad jakimiś ewentualnymi wnioskami płynącymi z tego obrazu ale jak można nie rozumieć filmu, który jest prosty jak drut i w którym wszystko jest do końca powiedziane.
Po co szukać rzeczy, których w filmie nie ma?
I po raz kolejny pytam w którym miejscu
"Film w kilku miejscach nie trzyma się Qpy. (albo ja coś przeoczyłem)"???
Jest może głupia scena, w której Hobbes pyta zakonnice co to jest apokalipsa i to uważam za kuriozum ale co jeszcze nie trzyma się w tym filmie qpy ?
Coś i się wydaje, że musze napisać swoją interpretację, bo chyba się nie dogadamy.
Więc tak:
1. Na początku filmu Azazel chciał wejść w Hobbes'a, ale sie nie udało. Gdy klawisze wprowadzali Reese'a do komory gazowej i przypinali do krzesła, Reese złapał za rękę jednego z nich i wtedy Azazel przeszedł z mordercy na klawisza. (a później przenosił się przez dotyk) Dobrze to rozumiem?
2. Ktoś nadal mordował, a Hobbes nie mógł schwytać zabójcy. Jednocześnie prowadził własne dochodzenie ws śmierci policjanta, ojca (?) Grety Milano. Od niej stopniowo dowiadywał się coraz więcej o demonach, biblii, Bogu, teologii itp. itd. Wszystko zaczynało nabierać sensu, ale detektyw nie wierzył w bajki.
3. Brata Hobbes'a otruł Azazel wcielony w jakiegoś człowieka. Nie ważne kogo.
4. Azazel wchodził w różnych ludzi m.in. nauczyciela, którego Hobbes zatrzelił, dziewczynę, która udzielała wywiadu, aż w końcu przeszedł na kumpla Hobbes'a.
5. Podczas akcji w lesie Azazel (w ciele kumpla detektywa) zastrzelił szefa policji. Hobbes sam zastrzelił kumpla, w którym siedział Azazel, a sam zapalił papierosa z trucizną, bo chciał mieć pewność, że Azazel nie będzie miał w kogo wejść i też umrze.
Jest też inna możliwość. Azazel już na początku wszedł w Hobbes'a. Podczas rozmowy z Gretą detektyw kłamał, a ludzi zabijał jakiś inny demon. O ile wg pierwszego rozumowania film trzyma sie qpy, o tyle w przypadku drugim juz nie.
PS.
A scena gdy Hobbes pytał zakonnice jest po prostu śmieszna i zabija cały nastrój zbudowany od początku filmu.
I teraz wszystko mniej więcej się zgadza więc co się nie trzyma kupy?
Azazel przechodził z osoby na osobę przez cały film a później wcielając się w kumpla głównego bohatera.
Jak dobrze wiemy Hobbes poległ a demon fartem przeżył.
Nic w tym dziwnego.
Innych możliwości nie ma i nie ma sensu się nad nimi rozwodzić bo stąd całe nieporozumienie.
Scena z zakonnicami mało znacząca, zupełnie nie potrzebna i głupia aż boli. Nie wiem jak ktoś mógł to zaakceptować szczególnie że jak już wspomniałem do niczego to nie jest potrzebne.
Człowieku ogarnij się !
No chyba że jesteś upośledzony to nie musisz się tłumaczyć.
Cytochrom normalnie zapytał jak to jest, że azazel na początku filmu dotknął Hobsa, a nie wszedł w jego ciało.
Niby cały fil próbuje to zrobić, ale poco jak zrobił już na początku.
Sam się nad tym zastanawiam.
A ty ograniczony ,,umysłowo" tak to tłumaczysz:
1.zupełnie filmu nie zrozumiałeś.
2.Obejrzyj to jeszcze raz i po seansie pomyśl nad tym wszystkim dosłownie 3 minuty i wszystko jest jasne
3.W filmie wszystko jest podane na talerzu
4.Czy my oglądaliśmy ten sam film?
5.Oglądałeś w ogóle ten film?
6.Nie wiesz kto zabił brata Hobbesa? Podpowiem... nie był to Bob Marley.
7.Sorry ale albo nie oglądałeś tego filmu w całości albo robiłeś to bardzo nie uważnie
8. Przecież to jest historia prosta jak drut. Można gdybać o tym co było wcześniej lub później ale czego nie rozumieć w filmie?
9.piszesz takie dyrdymały nie związane z filmem w żaden sposób?
10.To co piszesz jest po prostu głupie i jak człowiek ma się do tego ustosunkować?
No kur bardzo mądre odpowiedzi !
Niech lepiej Hobbes poczęstuje cie tymi fajkami z ostatniej sceny, zaoszczędzi ci to bólu jaki sprawia ci myślenie.
Jedyną osobą którą tu coś boli jesteś ty. Zapytaj lekarza o coś na ból d....
I twój post wnosi po prostu ogrom treści.
"Niech lepiej Hobbes poczęstuje cie tymi fajkami z ostatniej sceny" - po prostu MIAZGA !!
Co do treści filmu, to mam pewne wyobrażenie nt początkowego spotkania Hobbes'a z Reesem. Może to było tak, że demon nie mógł przejść na detektywa, bo było w nim za mało zła? Hobbes był uczciwy, pracowity, walczył z przestępcami, więc może Azazel nie mógł znaleźć przyczółka do desantu? (że tak po wojskowemu napiszę)
Jeśli reżyser tak to sobie wykombinował, to w porządku.
PS.
gacek776, weź Ty sie na prawde ogarnij, bo coś z Tobą nie teges.