który lepszy? wybierzcie która animacja zasługuje na miano animacja roku.
Pod każdym względem "Wall.e".
Ten film ma przede wszystkim przesłanie, i to nie jedno. Dzięki temu filmowi z pewnością do nie jednego człowieka dotrze, że sami musimy dbać o naszą planetę, bo żadne roboty za nas jej nie posprzątają.
Zdecydowanie Wall.e ;]
Kung Fu Panda też był dobry ale wdg. mnie nie ma co się mierzyć z tym genialnym robocikiem ^^' Jest to jeden z lepsiejszych filmów animowanych jakie widziałem. Oryginalny pomysł i to przesłanie... :)
(tak btw w jakiejś starej polskiej kreskówce też była prawie identyczna wizja świata co w Łolim, tzn. grubasy jeżdzące na fotelach z wyżartą psychiką :> tylko, że w tej kreskówce mały chłopiec rozkozaczył się i dzięki niemu wszyscy schudli wykonując 3 pajacyki :> Nie pamiętam nazwy owej baji :p)
bless wam
Nie oglądałem Pandy, ale Wall - E jest (według mnie) filmem o miłości (a do vectora mam prożbę: jeszcze raz zobacz wszystkie sceny z robaczkiem, Wall - E go nigdy nie rozjechał). Kiedy oglądałem zwiastuny Wall - E, bardzo podobało mi się to z żarówką :) Jak patrzyłem na zwiastuny Pandy, myślałem sobie: eee, to takie bicie po twarzy.
P.S Napisałem po twarzy, bo nie chciałem się brzydko wyrażać
Chrumps : jak to go nie rozjeżdza? "nadeptuje" go dwa razy. Raz jak się później na niego patrzy zmartwionymi oczkami i drugi jak ma wyczyszczoną pamięć i leci sprzątać :>
WALL.E oczywiście :) dla mnie to taki wypaśny robocik troche niezdarny czasami:P ale super !
WALL-E - urzekła mnie towja historia :D. Świetna baja ...
- WALL-E !
- EVE ?
- WALL-E !!
- EVE ?!
- WALL-E !!!
- EVE !!!
A w tych o to linijkach zmieściłem cały dialog zawarty w filmie XD.
Maciexs, robaczek żył, bo jakby Wall - E go rozjechał to koniec. A jak mu Eve wymieniła twardy dysk i w ogóle wszystko, i Wall - E poszedł sprzątać, a robak się potem rusza
A ja Wall - E'mu stawiam ocenę: 1 000 000/1 000 000
To, że żył wcale nie znaczy, że nie mógł zostać przejechany ;p w końcu to był karaluch, a te istotki żyją nawet jak je zabijesz ;p
wczoraj oglądałem "Pande" i szczerze mówiąc spodziewałem sie czegos lepszego...
Fajny film animowany i nic wicej.
Teraz musze tylko obejżec "Wallego" i napisze czy jest lepszy ood "Pandy"
Nie wiem co ma mucha do karalucha ;] Chodzi o to, że łoli rozjechał owego karalucha, a nie chodzi o to czy przeżył czy nie... chodzi o sam fakt. Jeśli łoli go nie przejechał to co zrobił ? Poza tym karaluchy znane są z tego, że nie są zbytnio podatne obrażenia ^^' bless
waszym zdaniem to "wall.e" zasluguje na miano animacja roku.
Jednak Box Office mówi co innego...
w polsce "Kung Fu pande" obejzało prawie połowa wiecej niz "walle'go"...
Nie ma porównania. Widzialam oba filmy. Wall.e 4 razy i to on jest fenomenem:)
W piękny sposób Pixar przedstawił miłość, chęć niesienia pomocy, błędy ludzkości które mogą doprowadzić do kataklizmu no i przede wszystkim i jeszcze raz: miłość:)
Wall.e nie musi dużo mówić..jak dla mnie film dopracowany w 100%
Panda jest kolejną Shrekopodobną bajką...standard wręcz...
Bronię zawzięcie Pandy. Robocik fajny, a i oryginalny (ta fabuła i wizja świata w przyszłości!). Kung-fu Panda to jednak najlepszy film jaki widziałem. Obawiam się jednak, że zrozumie mnie tylko ten, kto uważnie przestudiował ten film pod kątem filozofii kung-fu. Dla mnie mistrzostwo!
Wall.e,zdecydowanie.Panda jak dla mnie taki trochę Karate Kid w wersji animowanej.Wiem,że nijak to się ma do filmu w rzeczywistości,ale takie już mam subiektywnie odczucie.
Jakby nie było obydwa warte obejrzenia.
Kung Fu Panda to super film. Technicznie i treściowo.
Jednak WALL.E bije, miażdży i przegania "Kung Fu..."
Zdecydowanie WALL.E.
Oczywiście, że Wall.e.
Kung Fu Panda, choć ładnie zrealizowany i zabawny, nie reprezentuje sobą absolutnie nic nowego - jest to kolejny dobrze zrealizowany film, wykonany z użyciem komputerowej grafiki. Pośmiać się można, ale żaden tekst na dłużej w pamięci nie zostaje. Generalnie, nie jest to nic ponad poziom dowolnego innego filmu tego typu, jak Na Fali albo Epoka Lodowcowa.
Wall.e reprezentuje sobą całkiem inną jakość. To pierwszy bodaj film, który pokazuje, że animowane komputerowo produkcje nie muszą być wyłącznie czysto rozrywkowymi historyjkami, ale także nieść ze sobą głębię i przekaz. A że przy okazji wcale Kung Fu Pandzie nie ustępuje pod względem technikaliów... to nie ma o czym mówić.
Oczywiście, że Wall-E! Kungfu-sraczka nadaje się co najwyżej do czyszczenia gąsienic temu pierwszemu. :)
Nie ma co porównywać... WALL-e to animacja gdzie pełno występuje wątków z romansideł co się bardzo podoba (nadal), dlatego większość osób stawia na tą bajkę, a poza tym dialogi bym wypisał na jednej kartce, bo komizmy pokazywane były tylko CZYNAMI Wall-iego co jest o wiele prostsze przy robieniu filmu ponieważ twórcy nie zastanawiają się nad tekstami, które by rozbawiły publiczność. Z tego powodu stawiam na KUNG FU PANDĘ !!! :)) Bardziej mnie rozbawiła niż Wall-e. kyomu -- ja z tej bajki nie zaobserwowałem żadnego przesłania :(
A czy bajka musi koniecznie rozbawiać? Na pzykład na Shreku się śmiałam, ale to Króla Lwa, Piękną i Bestię, czy Planetę skarbów uważam za lepsze bajki, choć tam nie śmiałam się chyba w ogóle. A akurat pokazanie historii za pomocą obrazu uważam za lepsze, bo zostawia odbiorcy miejsce na interpretację.
Wall-e :)
I słyszę w głowie ten dźwięk, jak brzmi jego imię. :)
Tak z palcem na pulsie - podobał mi się, choć mam swoich faworytów bajkowych. Po raz kolejny Andrew Stanton ( i Jim Reardon we współpracy) tworzy jedną z historii, które moim zdaniem warto opowiedzieć naszym dzieciom - bo to bajka nie tylko o miłości. Ukazana wizja świata i zachowań ludzi powinna też dawać dzieciom do myślenia. :) Jest kilka rzeczy bardzo fajnie poruszonych, ogólnie naprawdę bardzo mi się podobał. :) I Wall-e jest słodziakiem, co zrobić....
Pluję sobie w brodę, że na Kung-fu Pandzie byłam a na Wall-em nie...a premiera miała być kilkanaście dni później. Niestety nie byłam jescze wtedy taka obczajona w filmach xD Przy Kung fu Panda na pewno więcej sie można pośmiać a Wall-e przede wszystkim wzrusza. Taka 100% komedia to to na pewno nie jest. Oczywiscie sama postac Wall·ego rozbawia i rozczula xD i w zależnosci w jakiej jest sytuacji albo sie smiejemy albo nam sie łezka w oku zakręci...Wall·e to film który pozostaje w pamięci a Kung fu Panda to tak na raz...do pośmiania sie :p
WALL-E, ale nie tylko w starciu z Kung fu pandą, a ze wszystkimi animacjami jakie dotąd powstały :).
WALL-E Jest bardziej wielotematyczny i zdecydowanie zasługuje na palmę pierwszeństwa. Kung Fu Panda jest zabawna... I tylko tyle.
Wall-e !!! Świetna bajka, a Kung fu panda jest śmieszną bajką, ale o wiele wiele bardziej wole Wall-ego !!! :))
Oczywiście Wall-e piękny animowany film.Mój numer jeden wśród filmów animowanych,ponieważ pokazuje świetnie zrealizowaną animację i oczywiście główny wątek czyli miłośc WALL-E do Eve.
A ja, ponieważ zwracam uwagę przede wszystkim na kor-syn (koordynacja-synchronizacja) zdecydowanie wolę K-F Pandę. Wall-E jest arcywzruszający i piękny, ale znów: jeśli mowa o samej animacji, mi bardziej leży klimat walk.
Jako fan Kung fu pandy muszę przyznać, że ... wg. mnie wygrywa WALL-E
Tak. Mimo wszystko jednak polecam obejrzeć zarówno dwie części Pandy, jak i Wall-ego
Ja wybieram Pandę, wall-e był świetny i zgadzam się tu ze wszystkimi, ale Panda przemawia bardziej do moich zainteresowań(jestem fanem whu-shu i kung-fu) i mimo, że powiela znany już nam po raz miliard motyw z cieniasa do kozaka, to jakoś całkiem fajnie to zrobili i też trochę inaczej bo mimo że Po stał się kung fu koksem ale nadal jego styl można określić jako styl bicia na oślep;p. Poza tym zawsze mi się podobała scena z oogway'em jak jest retro z powstawania kung-fu, że tak powiem "to było mocarne":D jak i cała kreacja oogway'a.