obejrzalem 20 minut i dalej nie dalem rady bo zaczalem przysypiac
Następnym razem jak usiądziesz przed ekranem to wyśpij się kolego albo w ogóle odpuść sobie seans bo moim zdaniem cierpisz na narkolepsję.
Nie jestem twoim kolegą a ten film to dno i zasługuje co najwyżej na 1 bo 0 niemożna dać
Co to za stwierdzenie-"sraj się"?
Można "się wysrać" lub srać" ale obawiam się,iż zwrot "sraj się" nie istnieje w polskim języku.
Zamiast oglądania filmów przez sen proponuję kilka odcinków z udziałem profesora Miodka z cyklu "Ojczyzna polszczyzna".
Inteligencją i kulturą to ty nie grzeszysz, zresztą nie ty jeden w tej dyskusji, żeby nie było. W każdym razie twoje komentarzyki nijak nie wpływają na wartość tego filmu, tyle tylko, że wystawiają tobie świadectwo :P.
To forum dyskusyjne - jeśli coś piszesz, to licz się z tym, że ktoś to może skomentować. Więc raczej ty sie trzęsiesz.
Wartość czy nie, niektórzy twierdzą że po 20 minutach nie można oceniać filmu (a niby kto mu zabroni?) ale nie o tym mowa. Film przez pierwsze pół godziny jest nudny, bo jeśli kogoś nie interesują 'artystyczne' ujęcia jak chociażby widoki, ani oglądanie zachowania wspomnianego robota, jeśli ktoś nie jest zainteresowany taką wersją przedstawiania świata po swoistej śmieciowej apokalipsie - to bez urazy, ale niczego więcej z początku nie uświadczy. Później z resztą nie wiele więcej się dzieje.
Gdyby mi osobiście ta forma przekazu nie przypadła do gustu - a niczego więcej z początku nie uświadczymy - to zapewne też przerwał bym oglądanie z nudów. I wcale nie dziwie się, że ktoś pyta "co niby takiego pięknego było w tym filmie?!" - bo to proste, forma przekazu i przesłanie. Wystarczy że komuś jeden z elementów się nie spodoba - i już ocena będzie niska.
W przypadku osób którym nie spodobała się forma przekazu -będzie to średniak, a osoby które tak jak ja - nie zauważą niczego pięknego w "przesłaniu" Ci zapewne pomyślą sobie że ten film to komercyjna proekologiczna papka, o wizji zagłady ludzkości którąś skądś znam - a no tak, rozmawiałem z osobą która zbiera fundusze dla GreenPeace.
Tak czy inaczej, ja ten film oceniam 8/10 - chociaż im więcej na tym forum przebywam, tym bardziej korci mnie żeby zmniejszyć ocenę, bo coraz więcej zastanawiam się co dokładnie w tym filmie mi się spodobało? No ale oceniłem go dawno temu, więc jak będę mieć okazje zobaczyć go ponownie, to wtedy może zmienie ocenę.
Patrzenie na ten film tylko jak na bajkę o proekologicznym przesłaniu to zbrodnia. Tak naprawdę ta warstwa jest adresowana tylko dla dzieci, dorosły może wyciągnąć duuuuużo więcej.
Chyba nie przeczytałeś mojej wypowiedzi - ja nie patrze na ten film jak na bajkę, a nawet nie uważam tego filmu za film dla dzieci.
Co więcej, większość dzieci na tym filmie będzie się nudzić, bo są zbyt małe by dostrzegać pewne rzeczy - chodzi mi tutaj właśnie o treść która przedstawiana jest w specyficzny sposób (i nie chodzi mi tutaj o brak dialogów z początku)
I jeszcze jedno - nagrody dla tego filmu są głównie za formę i przesłanie.
Wcześniej nie miałem ochoty oglądać tej animacji ponieważ sam pomysł odbierałem jako kolejną bajeczkę o miłości bohaterów, którzy teoretycznie nie mogą kochać. Wall-e pozytywnie mnie zaskoczył, od pierwszych minut oglądałem z zaciekawieniem. Sceny humorystyczne były zabawne a pokazanie ich w sposób subtelny dodało im tylko uroku. Przede wszystkim animacja jest bardzo wzruszająca i o ile mogę zrozumieć fakt, że komuś film nie przypadł do gustu to dawanie oceny jeden jest zwykłym nieporozumieniem. Za samą animacje film zasługuje na wyższa ocenie.