Zgadzam się, film nie porusza tak serca jak "Dzwonnik z notre dame" czy "Król Lew" .

A kiedy widzieliście ostatnio Dzwonnika i Króla Lwa?? Bo ja Króla oglądałam ostatnio po raz drugi, i stwierdzam, że ładnie narysowane puchate kociaki + śmierć 'osoby' bliskiej jednemu z nich, to dość klasyczne i zwykle się sprawdzające sposoby na dotarcie do serca widza. Dzwonika nie pamiętam. Ciężej jest to osiagnąć przy pomocy metalowych puszek i jak widać nie tak skutecznie. Pozdrawiam.

"Happy feet mówi o tym, że nie warto się poddawać, trwale dążyć do wybranego celu na przekór wszystkim przeciwnością, a także o tym, że człowiek za bardzo ingeruje w środowisko, niszczy naturalny ekosystem, zwierzęta nie mają się gdzie podziać"

Tyle że w Wall-e obraz zniszczenia jest dużo większy. Tutaj zwierzęta się nie chowają bo ich juz nie ma. Ludzie tchórzliwie uciekli z planety z podwiniętym ogonem z małą nadzieją na powrót(nawet prądu nie wyłączyli). Zostawili mase robotow ktore mialy ten bajzel posprzatac jednak jak wiemy nic z tego nie wyszlo(burze piaskowe). Mały robocik obdarzony ludzkimi uczuciami znający jedynie mały kawałek ziemi wyrusza przez kawał Wszechświata przyczepiony do rakiety dla ukochanej "osoby" i nie poddaje się w imię miłości, zapominajac o slowie przeciwnosc losu. Dla mnie nie potrzeba było słów bo gesty postaci mówiły mi więcej niż można to wyrazić w mowie. Wall-e zasluguje przynajmniej na szacunek chocby za sama fabułę.


Nie wiem czy wam też sie tak wydaje ale Wall-e przypomina mi zachowaniem troszke Forresta Gumpa:P nie wiem jakoś miałem takie wrażenie jak sie do Ewy zalecal.

"Tyle że w Wall-e obraz zniszczenia jest dużo większy. Tutaj zwierzęta się nie chowają bo ich juz nie ma."
To że to wszystko jest zmyślona bajeczka, fantazja scenarzystów, w Happy Feet obraz jest bardziej uderzający, przyziemny, który można dostrzec na co dzień, a wall-e fruwa w chmurach, to bajeczka dla dzieci na dobranoc.

Hmm... Aż ciężko cokolwiek opowiedzieć na temat tego postu... Ja nie twierdzę, że każdemu się spodoba Wall-e, ale fakt, taki komentarz (sposób wyrażenia swojej opinii, naprawdę świadczy o kulturze i tym co ma się w głowie)
Dla mnie oprócz całej wspaniałości tego filmu (bo ja osobiście nie pamiętam filmu, który zrobiłby na mnie takie wrażenie jak Wall-e) niesamowita i piękna była grafika. Przecież on w swoim domku miał mega dużo rzeczy i jakby się przyjrzeć klatka po klatce to WSZYSTKO jest wykonane, żaden z filmów animowanych (komercyjnych bo do nich zaliczam oczywiście Wall-e'go) nie był tak szczegółowy, niesamowite, naprawdę podziwiam twórców. O fabule się nie rozpisuję bo jak już ktoś wcześniej pisał, naszpikowany symboliką, piękny
A co do "Happy Feet" to ja film widziałam... zaskoczona jestem, że można być nim aż tak zachwyconym... Bo pokazuje, że odłączenie pingwinka od stada, jest złe, chrońmy środowiisko, koniec, nic więcej nie ma.
W Wall-e'm o środowisku może też jest ale dla mnie czas, miejsce i reszta to tylko tło, jak pisałam mega dużo symboli, kto widzi ten widzi rozpisywać się więcej nie będę.
Pozdrawiam miłośników, dla mnie 10/10

To jest szczególny film i wyraża naprawdę głębokie treści. Trzeba to zrozumieć. Lubię trudne filmy dlatego, że mogę przy nich myśleć. A przy Królu Lwie wiele się nie myśli. Nie żebym nie cenił, zaraz wejdę na jego stronę i wstawię mu 10, ale jest to jednak film innego typu. Tam wszystko jest wyłożone jak na talerzu. Są wątki sensacyjne, morały, spiski, dlatego jest bardzo ciekawie. Ale jest to film typowo dla dzieci. Żeby im wszystko rozrysować, emocje tam promieniują. Żeby zrozumieć Wally'ego trzeba znać trochę życia. Myślę, że nie można porównywać go do Króla Lwa, bo to zupełnie inny typ filmu.

Poczekaj chwile.Wall-e nie jest wcale tak rozbudowany i skoplikowany jak
piszecie.Co prawda jego przesłanie nie jest wyłożone na tacy jak w Królu
Lwie ale tylko głupek nie domyślił by się go.Fajny film ale nie
dorabiajcie mu jakichś głębokich treści.

Nie jest rozbudowany fabularnie, niesie jednak bardzo głębokie przesłanie, pełne symboli, które trzeba zrozumieć. Dzieci będą widziały bajeczkę o dwóch robotach, dorośli powinni zauważyć krytykę wad społecznych. Dzieci będą wiedziały, że nie można śmiecić, dorośli powinni zacząć działać w kierunku nie dopuszczenia do sytuacji z filmu.

W sumie racja.Moim celem nie była krytyka Wall-e.Mnie ten film po prostu
nie ruszył a z podobnym przesłaniem mam do czynienia na codzień
oglądając co bardziej ambitne anime więc może to dlatego tak bardzo ten
film mnie nie ruszył.W zachodnich bajkach szukam raczej dobrej zabawy i
humoru,dlatego wyżej cenie Ratatuj no ale nie bedę się kłócił i
przyznaje racje co do "wielkości" Wall-e :)

Dzięki (=. Nawet na forum filmweb można dojść do porozumienia q;.

Jasne w końcu nie chodzi o to żeby komuś narzucić swoją racje a po
prostu kulturalnie porozmawiać o filmach

Pobieżnie przejrzałem tutaj tematy i chyba tylko Rocky i założyciel tego tematu mają podobne upodobania co do filmów. Pewnie wasz wiek jest w granicach 12-16 lat i chcecie, żeby cały świat był dorosły ;) Na szczęście tak nie jest. Dorośniecie, zrozumiecie ;)

No ja pie.... co wy zwykła animacja.Jakieś ukryte treści przekazuje ale bez przesady ,tak rozgłaszany filmI a jak dla mnie to nic wielkiego.I nic nowego.