Spełnia elementarne zadanie parodii: wykpiwa marny oryginał. Dzięki aktorce grającej Bekę/Bellę skutecznie. Ta zrobiła sobie z Kirsten/Kristen (nigdy nie wiem) niezłą bekę!
Ale co? Należało jej się?
Tak!
zgadzam się z Tobą w 100% i pomyśleć że są na tym świecie ludzie (spora część głosujących) którzy oryginał wręcz czczą i oglądają go przed śniadaniem i po śniadaniu, przed obiadem, po obiedzie, w trakcie masturbacji oraz po kolacji a także w trakcie snu w swoich głowach ^^ ale z parodii, czy wręcz satyry swojego ukochanego filmu pośmiać się nie potrafią ;) i unoszą ku niebu swe płonące pochodnie wołając "GDZIE JEST KRZYŻ" ekhm... dobra zagalopowałem się, to nie ta bajka ... mnie osobiście komedia rozbawiła i tylko przez nią zdecydowałem się na zaliczenie oryginału który znacznie mniej przypadł mi do gustu. Peace
nie zagalopowałeś się :)
kiedyś i ja byłam taką fanką całej tej sagi, ale z czasem dorosłam i mój gust filmowy się zmienił
teraz za żadne skarby bym tego nie obejrzała - nie w moim typie
ale na parodii nieźle się uśmiałam :D prawie nie przestawałam się śmiać - genialny film, i aktorzy o niebo lepsi, szczególnie Jenn, która genialne odegrała rolę Bekki :P