Przed obejrzeniem Zmierzchu, obejrzałam wcześniej parodię - Wampiry i świry - i przez pierwsze
dwa sezony śmiałam się na niektórych momentach, a nikt nie wiedział o co mi chodzi xD Do tej
pory, kiedy tylko sobie przypomnę scenę, gdy Bella jest na spotkaniu z rodziną Edwarda i kaleczy się
tak, że leci strumień krwi, mam napad śmiechu xD
Ja też najpierw obejrzałam parodię :) potem, gdy oglądałam Zmierzch, śmiałam się przy każdej scenie, którą pamiętałam. Okazało się, że większość scen, które w parodii wydawały się absurdalne, były tylko nieznacznie przerysowane względem oryginału xD Mój ulubieniec to ogromny kaktus w jednej z pierwszych scen, gdzie Bella wychodzi z samochodu... no i Edward na Segway'u :)
I szczerze powiedziawszy, "Wampiry i świry" mają dużo ciekawsze zakończenie ;D
Chciałabym zobaczyć parodię kolejnych części Zmierzchu :D Ale jak na razie nic nie jest nawet w planach, a szkoda :P
Mnie też rozwaliła ta scena. Ta oraz ta, gdy Edward zostawia Bellę i odjeżdża na swoim pojeździe :D