Podpisuje się pod tym. Historia Trzeciej wojny przeniesiona na ekran filmowy...byłoby czymś wspaniałym.

A co do fabuły, ciężko mi coś wymyślić bo tyle wątków można wykorzystać że szok. Fabuła World of Warcraft ma miejsce 4 lata po wydarzeniach z Frozen Throne. Skoro film ma mieć miejsce na roku przed wydarzeniami z Warcrafta możemy się spodziewać organizacji Durotaru, Krainy Forsaken oraz problemy Alliance. Sam Rami mówi że historia będzie opowiedziana z punktu widzenia członka Przymierza, i prawdopodobnie wystąpią takie postacie jak Cairne, Thrall, Sylvanas.

I jeszcze jedno. Na pewno film nie będzie miał PG-13. Blizzard nie pozwoli żeby z uniwersum Warcrafta stworzyć bajkę dla 13-latków. ( UFFFFFFFF)

No nie bylbym taki pewny skoro gra jest od 12 lat.

Ale gra i film to jednak różne światy.. Da się zrobic poważną grę 12+ ale z poważnym pełnym rozmachu filmie fantasy 12+ to raczej ciężko ;/ wojna, krew.. to już klasyfikuje co najmniej jakieś 15+..

Fajnie jakby w filmie użyto tekstów z gry, np peoni mówiący 'work work'

"Drużyna Pierścienia" była od 12 lat, ale już "Wieże" i "Powrót" od 15.

Trzecia wojna jak na mój gust jest zbyt dobrze przedstawiona w Warcrafcie III. Nic nowego/zaskakującego byśmy nie zobaczyli. Ja bym już wolał Drugą wojnę... orki z PRAWDZIWEGO zdarzenia, nie to co obecne, ciotowate i grzeczne orki Thralla.
Wyobraźcie sobie... bitwa, wojska ludzi rozbijają szyki orków. Zwycięstwo jest niemal pewne. Niedobitki orków uciekają gdzie pieprz rośnie... a tu nagle wyłania się nowy oddział orków... opitych krwią demonów, czerwone, przekrwione oczy pałające nienawiścią i niepohamowanym gniewem, a na przodzie oddziału Hellscream z zakrwawionym toporem który ryknięciem daje rozkaz do ataku. Sam wbiega w pierwszy szereg przeciwników przegryzając jednemu człowiekowi szyję. Ponowne ryknięcie i cios toporem który powala następnego przeciwnika.
Na prawym skrzydle szarża paladynów którzy rozwalają w drobny mak trolle i orki. Dowódca Paladynów:
- Gdzie są elfy, do cholery ?!
- Sir, księżniczka Alleria... <potężny ryk ogłuszył na chwilę paladynów>. Dowódca patrzy w niebo... młot wypada mu z rąk... Ogromny, czarno-metalowy smok <Deathwing> spada na głowy paladynów ziejąc żywą lawą. Wg mnie coś pięknego. Może niektórzy z was stwierdzą, że to byłoby podobne do Władcy Pierścieni, ale na moje oko to różnica byłaby kolosalna. Jeśli oczywiście powstałby film "Warcraft" a nie "World of Warcraft"... między filmem na podstawie gry, a bajką jest przecież duża różnica ;P.

Az sobie to wyobrazilem... o kurde :D

Orka - gatunek walenia z rodziny delfinowatych (Delphinidae).
Ork - Duże, zielone z toporem.
Mam nadzieję, że żadne orki nie pojawią się w filmie, za to z chęcią zobaczę oddziały Orków rozwalające łby zakutych w zbroje Aliantów. Co do fabuły filmu mam nadzieję na ukazanie wojny starożytnych... Walka wszystkich pięciu aspektów, Demony robiące rzeź w Zin-Azshari, no i oczywiście Broxigar z dżewnianym toporem, siekący wszystko co ma rogi i płonie. Wracając do wypowiedzi darth_brandona - Dumni, waleczni i honorowi orkowie Thralla - TAK! Zniewoleni, rządni krwii, bezmyślni niewolnicy Płonącego Legionu - NIE!
Znając życie, fani WoWa będą czepiać się niezgodności filmu z grą, a Ci co nie grali powiedzą, że film dobry, a Ci co się czepiają to jacyś nerd-maniacy. (mam nadzieję, że sam nie będę jednym z takich maniaków, i film mnie pozytywnie zaskoczy)

To lepsza była by wojna starożytnych. To byłaby dopiero epickiość.

nie wiedziałem że Blizzard ma wpływ na organizację przyznającą ograniczenia wiekowe do filmów (PEGI) ciekawe

Uważam, iż najlepszym wyborem na scenariusz będzie trylogia Warcrafta, gdyż jest tam bardzo ciekawy klimat. Jest tam sporo wątków i wydaje mi się, że ciężko byłoby je wyrzucić, jednak jest to bardzo dobry materiał na film. Super fabuła, który wyjaśnia przeszłość Warcrafta. Każdy kto kocha Warcraft powinien to znać, lecz niestety tak nie jest :( Dlatego przydałaby się ekranizacja by ludzie bez czytania książek mogli poznać Warcrafta od podszewki. Niestety muszę zawieść niektórych, gdyż orkowie nie są tam pokazani w pełnej krasie. Żyje tylko 1 veteran, ktory jednak odgrywa ogromną role :)

Za Warcrafta będzie brał się Sam Raimi i z tego co podał ostatni news nie będzie to adaptacja, lecz fabuła własna oparta na realiach WoW.

Moim zdaniem to świetny zabieg, dzięki temu stworzy się coś co jednak nikt nie może przewidzieć, reżyser i scenarzysta nie będzie "duszony" przez ramy adaptacji przez co fabuła będzie bardziej podchodzić pod film. Adaptacja jak zwykle podzieliłaby fanów WoWa na tych, którzy przyczepialiby się do wierności z grą i tych, którym to nie przeszkadzało. Ogólnie rzecz biorąc to bardzo dobra wiadomość, zapowiada się pierwsza naprawdę dobra ekranizacja gry PC. Najlepiej jak Raimi nie będzie próbował robić dramatu z tego tylko zrobi epic fantasy, które da świetną rozrywkę na wysokim poziomie:)

Taa biedni pokonani paladyni i wiecznie zapłakana Jaina i do tego historia miłosna...
... ale kurwa pomiędzy kim?
Chyba nie da się z tego zrobić dramatu.:D

Frostumore hungers.

Dla mnie nic więcej nie trzeba tylko historię Arthasa przeniesioną na duży ekran.

To, że jest tam tylko jeden ork - Brox - to myślę, że wystarczy (po przeczytaniu książki dojdziecie do tego samego wniosku). Też uważam, że najlepiej byłoby nakręcić War of the Ancients, ale pod jednym warunkiem - że będą dobre efekty specjalne.

A może będzie tak ze kolejny film na podstawie książki ? (warcraft: dzień smoka - Richard A.Knaark )

Myślę, że w Dniu Smoka jest za mało akcji, ale jak na pierwszą cześć może być.

Według mnie film mógłby być o ponowieniu konfliktu pomiędzy Hordą a Sojuszem po bitwie o Górę Hyial. Można byłoby zrobić coś w stylu tej dodatkowej kampanii w Frozen Thronie.

Ja grałem tylko w Reign of Chaos i w Frozen Throna ale gram ogólnie przez neta więc nie znam za bardzo świata warcrafta oraz jakiś dawnych bitw orków z ludźmi a kampanie grałem do momentu jak orkowie rozbijają się na jakiejś wyspie(dalej mi się nie chciało xd) ponieważ wole tryb gry FT gdzie dużą role odgrywa bohater


Ale jak ma być ekranizacja to chciałbym żeby była przedstawiona od początku gry że nadciągają nieumarli aż do ostatniej bitwy czyli cała fabuła w3

A ja chcę, by się Trolle pojawiły, chociaż przez moment, np w postaci Vol' Jina. No i żeby orkowie zrobili jakąś rozróbę.

A takie poważniejsze życzenia.. no to żeby przede wszystkim oddali klimat Warcrafta, by pokazali jaki to wspaniały epicki świat. By była ciekawa fabuła, efekty specialne, no i badass Horda :D

Jak nie pokażą Trolli to już nie będzie tak fajnie jak mogłoby być. ._.
Ale pomijając moje True Horde 4 Eva, chciałabym zobaczyć w filmie całą historię Arthasa. Mam nadzieję, że twórcy nie zwiodą fanów :)

Fabuła ? Nie ma co spekulować na ten temat... wiadome pewne jest to że będzie mnóstwo bitew pomiędzy Alliance a Hordą, aczkolwiek... być może połączą w pewnym momencie siły, naprawdę wszystko jest możliwe jeśli chodzi o warcrafta.

Ten film zapewne będzie tak powstawał jak warcraft 4...

Na Arthasa bym nie liczył. Już ładnych parę lat temu Metzen zaprzeczył, jakoby miał pojawić się w tym filmie.

Biorąc pod uwagę, że na palcach jednej ręki można policzyć udane ekranizacje gier to jeszcze na dodatek WoW... z całym szacunkiem dla gry, ale film to coś zupełnie innego. Tu nawet nie chodzi o fabułę, bo treatment napisać to potrafiłby do tego nastolatek. Gorzej już z właściwym scenariuszem żeby po prostu nie wyszło coś kolejnego w stylu Narnia: magiczny świat, rasy, główny bohater, jacyś kompani też muszą być, on ma jakąś misję. Znamy to i pytanie czy aby na pewno chcemy oglądać po raz enty? Oczywiście to byłoby 3D, a jak.

Szczerze byłbym zaskoczony gdyby do realizacji filmu nie doszło, bo biorąc pod uwagę ilu ludzi poszłoby to sukces murowany, PG13 aby młodzież też poszła i zostawiła kasę z biletów.

Mi sie wydaje że taka fabuła : Jest konkurs pare ludzi wygrywa bilety na pokaz gier i wciąga go do gry podczas logowania tym czasem życie mu sie wali bo nie płaci nic oraz leniu(H)uje w tej grze. Aby wyjść z Gry musi zabić wszystkie potwory i dobić 100 lvl :)

Już od początku wiadomo że to ma być przede wszystkim film wojenny (dużo scen batalistycznych), gdzieś czytałem że bardziej na podstawie Warcrafta 3 Reign of Chaos (czyli Ludzie i Ork vs Demony) możliwe że z obecnością Thralla. Premiera filmu to raczej 2014.

...i ciekawostka:
"Uwe Boll próbował również uzyskać prawa do zekranizowania popularnej gry World of Warcraft, ale uzyskał odpowiedź: „Tobie nie sprzedamy praw autorskich. Na pewno nie tobie”"

Biedny Uwe, pewnie chciał się z nimi bić na rękawice... Co do filmu wątpię czy powstanie a jak powstanie to pewnie o World of Warcraft albo o czymś czego nie było w grze.

Jestem świeżo po przeczytaniu książek Knaaka - Warcraft: War of the ancients i uważam, ze jakby zekranizowali tę opowieść to by wyszło lepiej niż nakręcenie wydarzeń trzeciej wojny.

Myślę, że najlepszym wyjściem będzie ukazanie drużyny mężnych bohaterów (nowych, nie tych znanych z serii Warcraft), którzy walczą z potężnymi potworami w Wailing Caverns, rzucając kośćmi za każdym razem kiedy w kieszeniach/wnętrznościach wrogów znajdą jakiś ciekawy przedmiot a wszystko zwieńczyła by epicka scena, kiedy to bohaterowie idą za wlekącą się krową, która z powodu swego sędziwego wieku zapomniała jak się biega. Tu oczywiście dramatyczne zakończenie filmu, i oczekiwania wszystkich fanów na część drugą, gdzie nasi śmiałkowie spotkają najstraszliwszy horror - Mutanusa vel dużego Murloca!

Blizzard nigdy nie wydał mirrora fabularnego. Nawet fabuła SC2 (choć jest remak'iem z punktu widzenia gameplay'u) jest kontynuacją SC1. Nie liczyłbym w tym przypadku na takiego. Na pewno będzie to historia osadzona w Azeroth'cie, w ramach istniejącej historii, ale nie liczyłbym na ekranizację, czegoś, co już było.

Najlepiej to co w Warcraft 3
Druga część Frozen Throne.

Fajnie by było ujrzeć historię z wc3 (uważam, że żadna inna gra nie ma lepszej fabuły). No najważniejsze, aby dodali Sylvanas Windrunner i miała w filmie swoje przysłowiowe "5 minut", gdyż jest to moja ulubiona postać kobieca z gier (nie oszukujmy się... jej historia też jest niesamowita i jest najlepszą łuczniczką Azeroth). WoW w zasadzie nie ma fabuły jako takiej. No niby historia gna do przodu, ale po WOTLIK-U seria idzie na łeb na szyje.

W pierwszej części wojna pomiędzy Hordą a Przymierzem, ostatni palladyn (ostatni członek klasy uważanej za wymarłą), którego wszyscy mieli za worriora, w czasie ostatniej bitwy z powodu furii wywołanej stratą kogoś bliskiego (przyjaciel, ukochana) wskrzesza go/ją i staje się bohaterem a następnie trenerem palladynów. W między czasie podczas przygotowań do wojny trenujący w okolicach SW członkowie przymierza zaczynają zawiązywać przyjaźnie i tolerować się wzajemnie pomiędzy klasami (np. akceptacja rogali uwolnionych z SW Stocade jako ludzi niezbędnych do wygrania wojny), ciągle mam przed oczami scenę jak rubaszny pijany krasnal opowiada przy ognisku historię o tym, jak to w tajemniczym mieście Darnassus mieszkają elfy uczące się transmutacji (driudzi) w koty a przy nieudanych próbach "elfickie niewiasty gubią ciuszki" itd. Pokazałabym to z perspektywy kobiety. Elfki hunterki, która niejedno w życiu przeszła, żyje w zgodzie z naturą, jest zamknięta w sobie, milcząca, skupiona i w pełni profesjonalna ale nie potrafi odnaleźć się w świecie ludzi.

W drugiej części na jednej z wysp rozbija się statek kosmiczny i swoją obecność ujawniają krwawe elfy, które namawiają hordę na rewanż na przymierzu i kolejną wojnę. W międzyczasie może pokazać się postać Ilidana a wojna może się toczyć o tereny na Outlandach.

W trzeciej Przymierze musi połączyć siły z Hordą przeciwko Arthasowi

itd. itd.