które koniec końców nie są szczęśliwe. Utknęły gdzieś, są bardzo podatne na ból i zranienia i nie widzą szczęśliwego zakończenia. Mnie najbardziej dotknęła cześć o Mai i Filipie. Dwie osoby, i choć mogłoby coś między nimi być, gubią się w niedomówieniach i mylnych wyobrażeniach. Nie ten czas, ktoś mógłby powiedzieć. Zapewne tak jest. Film nie każdemu się spodoba, nie każdy go zrozumie. Dodatkowy plus to dobra muzyka.