Pierwsza połowa filmu jest bardzo słaba, druga nieco nadrabia, ale głównie dzięki obecności Natalie Portman, która jak zawsze wypada świetnie. Fajnie na nią popatrzeć w roli mocno odmiennej od tych, w których zazwyczaj ją widujemy, zwłaszcza że spisuje się w niej przednio. No i wygląda jak zawsze genialnie.
Oprócz tego ciężko znaleźć jakieś plusy tego filmu. Sporo tam żenujących żartów, tylko pojedyncze potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy, no a przecież to dowcipy są najważniejsze w komediach. Fabuła jest oklepana więc śledzenie jej też nie daje radochy. Pozostaje tylko Natalie więc to film głównie (wyłącznie?) dla miłośników jej talentu/urody.